Artykuł z dzisiejszego :"Dziennika"
Pierwszy Koncert Guns n'Roses w Polsce był niestety rozczarowaniem
"Cień dawnej sławy"
Pierwsze takty otwierającego występ "Welcome to the Jungle" poderwały fanów na równe nogi. Wypełniajace większośc cześc koncertu stare utwory (pochodzące głównie ze znakomitej płyty "Appetite for Dstruction") były świetnie przyjmowane przez publicznośc.
Największy entuzjazm wzbudziło pojawienie się na scenie gości. Sebastian Bach zaśpiewał wraz z Rose'em w utworze :"my Michelle", zaś gotarzysta z oryginalnego składu (sporadycznie wspomagajacy zespół na scenie) Izzy Stradlin został powitany jak król. Jego gra dała przyjemnośc fanom choc obrobinę tego, czym Guns n"Roses byli piętnście lat temu....
Bowiem nowy sjład grupy to sprawni rzemieślnicym, którzy nie są jednak w stanie zagrac przebojowych kawałków taj jak ich poprzednicy. Nie wnoszą do muzyki zespołu niczego nowego, przynudzają bardzo długimi solówkami i w przeciwieństwie do Slasha chociażby - stanowią dla Axla Rose'a blade tło. Przez to w wykonaniu znakomitych skądinąd utworów "It So easy" . You Could Be Mine" czy wieńczące dzieło "Paradise City" zabrakło ognia i pasji. A jeszcze gorzej zabrzmiały utwory z planowanej od lat (prace trwaja już blisko dekadę!) płyty Chinese Demokracy". Zaliczyc je bowiem można do kategorii:poprawne, nijakie i zupełnie nieprzebojowe. Na szczęście Axl Rose udowodnił, że on sam jest w niezłej formie. Trudno potwierdzic bądź zapzreczyc plotkom, że w czasie krótkich przerw wokalista - oprócz zmieniania kurtek - korzysta ze zdrowotnej kuracji tlenowych. Jeśli tak, to rzeczywiście moja one zbawienny wpływ na jego głos.
Czwartkowy występ Guns n' Roses był cześcią pierwszej trasy, na jaką Axl Rose zdecydował sie po blisko czterech latach. Zespół po raz pierwszy w karierze zawitał do Polski, a jednak na stadionie warszawskiej Legii pojawiło się zaledwie 10 tyś fanów. Zaledwie bo gdyby Gunsi przyjechali do Polski jakieś piętnaście lat temu, to koncert odbyłby się zapewne na na Stadionie Śląskim w Chorzowie,a bilety rozeszłyby sie jak swieże bułeczki. Jednak czasy świetnosci grupy Axla Rose'a już dawno mineły. W czwartek na stadionie piłkarskiego mistrza Polski zagrał zespół najwyżej drugoligowy.
Warszawsko koncert Guns n' Roses był reklamowany jak Festiwal Ro©ku, ale poprzedzające wystep głównej gwiazdy zespoły doklejone nieco na siłę. O ile bowiem podczas wcześniejszych koncertów Gusn n'Roses byli supportowani przez zespoły, do których moze należyc przyszłośc metalu (Bullet For My Valentine, Funeral For a Friend, Avenged Sevenfold), o tyle w Warszawie odkurzono wykonawców, którzy okres popularności dawno zostawili za soba: Kobranockę, Oddział Zamknięty i - zaskakujaco ciepło przyjętego przez publicznośc - Sebastiana Bacha, niegdyś wokalistę heavymetalowej grupy Skid Row.
Większosc koncertów Guns n' Roses zaczyna się ze sporym opóźnieniem. Kilka dni temu w Londynie i w Budapeszcie zdenerwowani fani zaczęli wychodzic z imprezy, nie czekjac na spóźniajacą sie ponad dwie godziny gwiazde wieczoru. W Warszawie - dla odmiany występ rozpoczął się niemal godzinę wcześniej niż zakładano.
Dla wielu fanów czwarkowy koncert był spełnieniem marzeń z młodości. I oni akurat nie powinni sie czuc zawiedzeni. Nie da sie jednak ukryc, że po licznych zmianach w skałdzie, wieloletniej ciszy medialnej, od czsu do czsu przerywanej skandalami wywołanymi przez Rose'a ,zespół jest tylko swoim własnym ciemniem.Rockowym cyrkiem. który zawsze będzie przyciągac gawiedź, ale już nigdy nie zachwyci .
Tekst ten przepisywałem także moga byc jakieś błędy(literówki itp.) Jak zauważycie nie mam litery "C(ci)"