Co znaczy kręgi awangardowe,bo nie bardzo rozumiem to pojęcie
Wiesz,gdybym nie zobaczył kiedyś w telewizji teledysku do November Rain być może nigdy nie zacząłbym słuchać Gunsów. Nie znaczy to,ze gdyby ten teledysk był inny to bym nie słuchał. Ale właśnie klip przykuł moją uwagę,bo był inny. Oczywiście muzyka była na pierwszym planie,bo czegoś takiego nigdy wcześniej nie słyszałem.
Oczywiście można nagrywać takie teledyski jak Replacements swego czasu nagrywało,im raczej komercji nikt nie zarzucił,a muzyka broniła się sama.Tyle,że oni z żałożenia byli niekomercyjni. Zresztą wiele zespołów na początku nie kręciło teledysków - czy stali się komercyjni,w momencie,gdy zaczęli je kręcić?
Wydaje mi się,że w nagrywaniu filmików ilustrujących piosenkę nie ma nic złego... Jeden nakręci filmik pseudooscarowy ,inny po prostu zespół na scenie. Ich prawo. Osobiście nie widzę nic złego w trylogii Gn'R. Klipy opowiadają historie,może odrobinę zbyt dużo tam niedpowiedzeń,a ludzie wolą proste historie,dlatego klipy są odrzucane?
W takim razie polecam bardzo komercyjne Garden of Eden
Myślę,że skoro Gunsi mieli fundusze na coś więcej niż prosty klip i mieli jakąś wizję teledysku,to dobrze,że to zrobili. Przynajmniej część klipów się wyróżnia - nie jest już tak,że klip rockowego zespołu to : faceci odziani w skóry,wielcy rockerzy,a kobiety ,jako dekoracja - takich klipów naoglądałem się wystarczająco dużo.
Mi sie trylogia podoba i basta
A to,że była komercyjna,że Gunsi byli,są komercyjni? Zdecydowanie wolę komercyjny sukces ,niż porażkę. Gunsi to nie punk,który ucieka od komercji,tylko stary,dobry rockendroll,o którym raczej na żadnym etapie nie można powiedzieć,że jest z zasady nie komercyjny. Owszem,są nie komercyjne wyjątki,ale w dobie,gdy rock w ogóle jest spychany z anten telewizji i stacji radiowych komercja w rocku to dobra rzecz. O ile rzecz jasna jest to szczere i nie prowadzi jedynie do liczenia milionów na koncie.
Nie komercyjny jest/był Izzy ze swoją solową twórczością. Nagrał parę dobrych płyt,które jednak nie sprzedały się tak dobrze,jak potencjalnie mogłyby,gdyby promował swoją muzykę,gdyby pokazywał się w mediach,jeździł w trasy i.t.d . Ale to jego wybór,jego ścieżka. Gunsi wybrali inną i może dobrze,bo ilu z nas zaczęło ich słuchać po obejrzeniu teledysku? W przypadku Izzy'ego,czy paru innych artystów natrafienie na teledysk,czy ich piosenkę w radiu jest zdarzeniem z pogranicza fantastyki. Ale,czy to,że zespół,czy wykonawca nie jest pokazywany,czy jest pokazywany świadczy o wartości muzyki? Niekoniecznie.
Gunsi byli/są komercyjni,ale jeśli chcą sprzedać płyty,czy koncerty po prostu muszą