Oczywiście masz po części rację. Jednak w mojej mojej opinii muzycy powinni się rozwijać. Zakk nie grał od razu jak teraz, grał podobne materiały co Slash. I uwierz mi jest coś takiego jak "zagrałbym to tak ale nie umiem" (widzę po sobie) i wtedy dążysz do tego aby tak to zagrać rozwijając technikę, którą najpierw musisz znać przynajmniej z teorii żeby wiedzieć, że tak chcesz żeby to brzmiało.
Slash ma swój styl oczywiście, jednak dołożenie paru technik nie zaszkodziło by mu w żaden sposób bo i tak ich by z nich korzystał na swój Slashowski sposób. To nie technika decyduje o stylu a proporcje w jakich się ich używa tak jak mówisz Zakk - dużo tappingu, wymuszone frażolety, ale też używa sweep pickingu (rzadko, ale urozmaica tym grę, zachowując styl), chicken picking.
Nadmiar techniki jeszcze nikomu nie zaszkodził, a wręcz przeciwnie... Jak słuchałem ostatniego BLS to byłem zaskoczony paroma zabiegami ze strony Zakka, czego o Slashu nie można powiedzieć i to jest to nad czym ubolewam, bo naprawdę lubię styl gościa, choć to nie styl muzyki który gram.
To co robi teraz Slash spowodowało, że nie miałem ochoty sięgnąć po ostatnią płytę. Słyszałem parę kawałków i wystarczyło mi, żeby stwierdzić, że gość już naprawdę jest powtarzalny i zwyczajnie nudny (już nie mówię o technikach, ale nawet brzmienie płyt jest niemal idento). Popatrz na Snakepity dwie zupełnie różne płyty, pierwszy Velvet, bardzo dobre płyty - Snakepity świetne.
Szkoda tylko, że jak mam do czynienia z gitarzystami dla których inspiracją jest Slash to widzę jak ich to ogranicza przez co cierpi ogół muzyki hard rockowej.
Ludzie przytaczają argumenty typu "czterdziestoparoletni gość już się nie będzie uczył grać, bo ma swój styl i gra tak od lat, tego nie zmienisz".
Dziwne bo Zakk cały czas ćwiczy i to słychać, Mustaine (gość jeszcze starszy) też cały czas zachowuje styl, ale dodaje nowe smaczki i cały czas ćwiczy by być lepszym, bo to jego zawód... Więc nie rozumiem, co usprawiedliwia Slash'a z bycia nudnym od paru ostatnich lat (nie mówię o wtórności, bo wtórność jest spoko gdy jest oczywiście użyta z głową, czego u Slasha nie ma).