Autor Wątek: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.  (Przeczytany 139678 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline arkadiusss

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 614
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +52
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #405 dnia: Kwietnia 16, 2011, 07:24:50 pm »
0
Bucketa osobiście nie lubię, ale zgadzam się, że grać potrafi niewiarygodnie i nagrał na płycie świetne partie aczkolwiek do gunsów mi nigdy nie pasował w żaden sposób, nie ma tego czegoś. Ron gra niesamowicie, wyglądem może nie przyciąga uwagi, ale jest świetnym gościem.

Offline Nieuchwytny

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +60
    • lans.fm
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #406 dnia: Kwietnia 16, 2011, 07:26:54 pm »
0
Tobiasa i jego obecnych kumpli można posłuchać na http://www.myspace.com/mankrage/music ( chyba dobry adres podałem )



zapomniałem podziękować w poprzednim poście: Dziękuję bo fajna muzyka :)

Offline dziekanka

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 85
  • Respect: 0
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #407 dnia: Kwietnia 16, 2011, 07:46:54 pm »
0
No co ty, Bucket nie ma w sobie tego czegoś?  :D Ja gdybym po latach ciszy gunsów zobaczył jakiegoś gościa w kuble na głowie na pewno zainteresowałbym się co to/kto to jest. Fakt, że trafiając na złe płyty na początku może odrzucić bo jest dziwaczny, ale z pewnością ma w sobie coś. Według mnie niepozorną osobą z wyglądu jest BBF, który można powiedzieć że prezentuje się nijako na tle charakterystycznego Slasha, wytatuowanego Ashby i 4tusa, choć pod tym zwyczajnym ubiorem skrywa się naprawdę świetny gość, który odwala kawał dobrej roboty a do tego zachowuje się adekwatnie do swojego wyglądu - całkiem zwyczajnie (chodzi mi o to że wcale nie gwiazdorzy itp.)

to on chyba ma to coś na sobie?

Muszę przyznać, że jeśli chodzi o kwestie imidżu, ma u mnie naprawdę szczytne miejsce na topie najbardziej obchiachowych pomysłów. Próbowałam kiedyś zapoznać się z jego twórczością, ale nie poszło. Teraz postanowiłam być dzielna i przyswajam solowe dzieła Ashby, co one są całkiem przyzwoite, jeno na kolana nierzucające. Dość, bym powiedziała, przeciętne. Acz dobrze zrobione i miłe dla ucha.
Another day in our room
Another day in Hell
Another day on the front lines

Offline el_loko

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6029
  • Respect: +605
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #408 dnia: Kwietnia 16, 2011, 07:54:23 pm »
0
Za to Slash ma bardzo wysublimowany imidż w szczególności ten z Super Bowl.

Offline dziekanka

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 85
  • Respect: 0
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #409 dnia: Kwietnia 16, 2011, 08:00:46 pm »
0
Nie, żebym chciała tu kwestie formalne wytykać, ale wskaż mi, proszę, gdzie ja wspomniałam imidż Slasha? Nie podoba mi się pomysł z kubłem na głowie. Co więcej, pomysł zatrudnienie gościa z kubłem na głowie w miejsce gościa z charakterystycznym cylindrem nieco mnie śmieszy, a nieco żenuje. Można by zresztą podywagować o takich imidżowych pomysłach.

Ale, wracając do punktu wyjścia: słowem o Slashu nie pisnęłam, więc co ma piernik do wiatraka?
Another day in our room
Another day in Hell
Another day on the front lines

Offline arkadiusss

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 614
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +52
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #410 dnia: Kwietnia 16, 2011, 08:01:51 pm »
0
nie wygląda przynajmniej jak emo

Offline Jawhowe

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 413
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: -1
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #411 dnia: Kwietnia 16, 2011, 08:20:19 pm »
0
Zaskakujące jak szybko dyskusja z umiejętności gitarzystów przeszła na to co kto nosi na głowie i jak wygląda :rolleyes:
I'm sick to death of people saying we've made 11 albums that sounds exactly the same, infact, we've made 12 albums that sounds exactly the same  - Angus Young

Offline Artur78

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +285
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #412 dnia: Kwietnia 16, 2011, 08:28:56 pm »
0
nie wygląda przynajmniej jak emo
Określenie ''Emo'' to chyba bierzesz  z ''Bravo'' lub ''Popcornu'' które czytasz.Co Ashba ma z tymi gówniarzami wspólnego,bo do tego pijesz?Bo ma podkreslone czarną kreską oczy?Taki image to mieli już rockowcy w latach 80(min.Motley Crue),popatrz na Nikki Sixxa,też jest Emo?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 16, 2011, 08:31:50 pm wysłana przez Artur78 »

Offline dziekanka

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 85
  • Respect: 0
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #413 dnia: Kwietnia 16, 2011, 08:55:08 pm »
0
Zaskakujące jak szybko dyskusja z umiejętności gitarzystów przeszła na to co kto nosi na głowie i jak wygląda :rolleyes:

Cóż, widać niektórzy gitarzyści tak mało zapadają w serce jako muzycy, że odnieść się można tylko do kubła lub emo-looku*. Co oczywiście nie ma nic wspólnego z ich umiejętnościami.

To jest dobry punkt zaczepienia do wygłoszenia takiej oto tezy: jak patrzę na cover band Axla, to czasem mam wrażenie, że głównym kryterium doboru muzyków jest to, jak wpasowują się w określone ramy, jeśli chodzi o wygląd. To zresztą uderzające było już za czasów trasy po UYI, kiedy najęli Clarke'a. Berecik zmienił się na kapelusik, no i ten od kapelusika był jednak mniej ujmujący.

I druga uwaga na marginesie: niedocenianie roli imidżu w sukcesie GNR czy jakiegokolwiek innego zespołu, jest dużym błędem.

* Mnie też się Ashba, jak go pierwszy raz zobaczyłam, skojarzył z emo. Jak mu się nieco bliżej przyjrzałam, to dostrzegłam te niuanse, które powodują, że emo by się Ashby raczej przestraszyli, ale jakiś taki akcencik gdzieś, będę się upierać, się tli.
Another day in our room
Another day in Hell
Another day on the front lines

Offline Douger

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3985
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dżentelmenel
  • Respect: +1242
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #414 dnia: Kwietnia 16, 2011, 09:09:15 pm »
0
Mam prośbę chłopaki , nie dyskutujmy, bo szkoda nerwów.
http://drwale.blogspot.com/

Powyższy komentarz ma formę żartobliwą. Proszę nie brać go na poważnie.

Offline Nieuchwytny

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +60
    • lans.fm
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #415 dnia: Kwietnia 16, 2011, 09:30:20 pm »
0
zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zeznam, że bynajmniej nie umiejętnościami muzycznymi - trudno, żeby Slash zatrudnił ludzi, którzy nie potrafią grać - ale tym, jak był na scenie.

Cóż, widać niektórzy gitarzyści tak mało zapadają w serce jako muzycy, że odnieść się można tylko do kubła lub emo-looku*

---

Próbowałam kiedyś zapoznać się z jego twórczością, ale nie poszło. Teraz postanowiłam być dzielna i przyswajam solowe dzieła Ashby, co one są całkiem przyzwoite, jeno na kolana nierzucające. Dość, bym powiedziała, przeciętne. Acz dobrze zrobione i miłe dla ucha.

Hehe, prawda znana od wieków że chwytliwa, łatwa melodia - hit dla szarej masy :)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 16, 2011, 09:36:26 pm wysłana przez Nieuchwytny »

Offline dziekanka

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 85
  • Respect: 0
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #416 dnia: Kwietnia 16, 2011, 09:52:02 pm »
0
zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zeznam, że bynajmniej nie umiejętnościami muzycznymi - trudno, żeby Slash zatrudnił ludzi, którzy nie potrafią grać - ale tym, jak był na scenie.

Pisałam o tym, że różnymi - krętymi - drogami chodzą inspiracje. Kerns zrobił na mnie swoją stage presence piorunujące wrażenie. Celowo nie wspominam umiejętności, bo idąc na koncert założyłam, że Slash zatrudnił dobrych instrumentalistów, a podczas występu nie zdarzyło się nic, co mogłoby to założenie podważyć. Więc cały zespół wypadł znakomicie - ale tylko Kerns zapadł mi na tyle w pamięć, żeby mi się chciało sprawdzić, kto zacz. Jak wróciłam do domu, to zapoznałam się zjego  twórczością - z którą w innych okolicznościach przyrody nie byłoby mi po drodze. Spodobała mi się. I od tego punktu możemy zacząć dyskusję o tejże twórczości. Nie sądzę, by droga moich inspiracji różniła się jakoś diametralnie od zgłębiania płyt muzyków, których najął Axl, z tego powodu, że najął ich Axl. Ilu tu piszących może z czystym sumieniem zeznać, że któregoś z gitarzystów najętych przez Rose'a znało zanim zostali najęci?

Nawiasem mówiąc, rozwadze polecam zastanowienie się, dlaczego odczytaniem zacytowanego fragmentui jako uwagi o wyglądzie muzyka jest niepowodzeniem w zakresie czytania ze zrozumieniem.

Cóż, widać niektórzy gitarzyści tak mało zapadają w serce jako muzycy, że odnieść się można tylko do kubła lub emo-looku*

Nie zapadają. Nie mają innych cech charakterystycznych, niż rzeczone elementy imidżu. Dlatego autorce niniejszego postu nie po drodze z ich muzyką. O czym wytrwale pisze od jakiegoś czasu - to coś, co decyduje, że stajesz się ikoną, a nie mniej lub bardziej znaną gwiazdą rocka, tkwi w tym, jak się gra, a nie - jak się wygląda. Imidż jest nader istotnym składnikiem procesu stawania się gwiazdą, ale at the end of the day zostaje to, jak grasz. Nie to, co i jak różnorodnego umiesz zagrać [zdaje się ten kolega od kubła "umie zagrać wszystko"], ale jak. I czy ludzie, słysząc, jak grasz, rozpoznają, że to Ty.

Zacytowany fragment był, well, szydą. Ale popracuję nad komunikatywnością.
Another day in our room
Another day in Hell
Another day on the front lines

Offline el_loko

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6029
  • Respect: +605
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #417 dnia: Kwietnia 16, 2011, 10:11:09 pm »
0
Gdyby tak było, to teraz nikt by o Slashu już nie pamietał. Jest srednim instrumentalistym, niczym się nie wyrozniajacym. Gdyby był naprawde taki wybitny to podejsciu z GNR nagrałby chociaż jedną znakomita płytę  a nie siodmą wode po kisielu.

Wiekszą sztuka, i wieksze umeijetnosci trzeba mieć by moc grać rózne rzeczy niż ciągle wałkować jedno i to samo. Muzyk który gra ciągle tak samo jest jak malarz malujacy ciagle jeden obraz.

Offline Meximax

  • Manipulator
  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 4919
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +955
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #418 dnia: Kwietnia 16, 2011, 10:28:06 pm »
0
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=HqtGrnY9x_o&amp;feature=related" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=HqtGrnY9x_o&amp;feature=related</a>

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Xs3ihvLgsKA" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=Xs3ihvLgsKA</a>


Wklejać dalej, czy wciąż będziesz się bawił w bycie ignorantem?
Bądźmy realistami - żądajmy tego, co niemożliwe.

Mister Forum 2017 8)

Offline Artur78

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +285
Odp: Finck jest be, Slash No.1 a Buckethead w kurniku.
« Odpowiedź #419 dnia: Kwietnia 16, 2011, 10:31:53 pm »
0
Faktycznie,cuda...... :???:

 

O Slash'u: Slashing Axl’s Axe , Metal Hammer 3-1992 (Archiwum)

Zaczęty przez daub

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 3357
Ostatnia wiadomość Listopada 18, 2013, 08:04:53 am
wysłana przez daub