Nie tylko niemiecka, taki przykład z ostatnich miesięcy
Po prostu to jest podstawa nie-olewania fanów i potrafi to masa kapel niezależnie od kraju pochodzenia.
Na koncercie Gn'R nigdy nie byłem. Jak grali gdy chciałbym ich widzieć, to nie miałem nawet 10 lat
Ale nie zresztą tu nie chodzi tylko o nich. Dajmy na to, że idę na dowolny koncert i zespół opóźnia wszystko tak, jak kiedyś Rudy. Uważałbym to za olewkę, a tłumaczenie w stylu "zbierałem moce wszechświata żeby show było lepsze" do mnie nie trafia. Jakoś setki kapel potrafią dawać genialne show i wyjść o czasie.
Ale na moje znów wracamy do rozumienia słów "szacunek dla fanów". Ja przez to rozumiem profesjonalizm, skupienie na jakości tego, za co płacą fani.
@ Kurczak - nie każdy wygląda tak samo, bo czasem fiut nie strzela
I setlistę jednak zmieniają (minimalnie). Zresztą to coś złego? Nie każdy zespół jest jak Pearl Jam, że co wieczór grają co innego.