NighTrain Station Guns N' Roses

Skoro Slash już takie rzeczy mówi, to może nie długo być coś strasznie wielkiego.

http://ajournalofmusicalthings.com/a-guns-n-roses-reunion-is-hell-really-getting-cooler-maybe/

Gość który chyba jest dość znanym dziennikarzem muzycznym (nawet patrząc na follwersów na twiterze), pisze o tym, że chodzą plotki, jakby mieli nagrać 8 piosenek na nowy album. Gdzieś czytałem również, że sie wszyscy razem spotkali.

I jescze ta akcja z przyjacielem Slasha i Axla:  http://www.blabbermouth.net/news/one-mans-plan-to-reunite-classic-lineup-of-guns-n-roses/ który ma ich godzić.

No, ale mój angielski nie jest za dobry, więc moge coś przekręcić.

Nie wiem, czemu o niektórych rzeczach wogóle nie piszecie. Nic tylko Pike, Ashba. Pike, Ashba...

Cała zabawa polega na tym, że w oryginalnym wywiadzie nie padło stwierdzenie "zapomnieliśmy już o wielu problemach sprzed lat", tłumaczenie jest bardzo hmm...życzeniowe.
Tak jak mówił Śpiochu, do słów Slasha dorabiana jest niepotrzebna teoria. Kudłaty po prostu powiedział, że napięcie, które było wcześniej już po prostu zeszło bo każdy robi swoje jednocześnie zaznaczając, że od bardzo dawna ze sobą nie rozmawiali (stawiam na datę jaka przejawiała się już 1000 razy - 1996 rok). Dodał, że jest bardzo ostrożny odnośnie wszelkich deklaracji i jeśli reunion miałby racjonalne uzasadnienie to w pewnym momencie w przyszłości mogłoby być fajnie w ogóle spróbować, ale to sprawa między członkami zespołu i tyle.
http://ajournalofmusicalthings.com/a-guns-n-roses-reunion-is-hell-really-getting-cooler-maybe/ - to rzekome źródło twierdzi, że Axl może być spłukany i mógłby przełknąć dumę jeśli odpowiednia sumka zaświeciłaby mu przed oczami - wątpliwe, w wywiadach rzekach z Billboardem i Delem Jamesem kilka lat temu podkreślał, że gdyby chodziło mu o pieniądze to od dawna odcinaliby ze starym składem kupony od sławy grając trasy i patrząc jak kasa płynie na konta.
Canter rzeczywiście jest również przyjacielem Axla (na tyle bliskim, że Axl osobiście puszczał mu finalną na 2002 rok wersję Chinese Democracy), natomiast rok/półtora roku temu w bardzo obszernym wywiadzie mówił o tym, że z powodu wydania "Reckless Road" Axl zawiódł się na nim ponieważ wszystko co zawiera Slasha jest wg. Axla promowaniem starego składu GNR zamiast obecnego. Mimo tego, że w 1994 był jedynym z GNR, który aktywnie angażował się w powstawanie książki.
Tak czy inaczej Canter brzmi tutaj trochę jak Adler, chociaż jeden koncert dla fanów mógłby wypalić, skoro Slash mógł nawet zagrać na 3 kawałkach z Chinese Democracy. Pełny reunion to raczej mission impossible.

ASHBA Media Station 

http://www.alternativenation.net/duff-mckagan-text-messages-axl-rose-reunion/
Zdziwiła mnie odpowiedź Slasha, tak samo jak dziwią mnie wszystkie nowe wywiady starych i obecnych członków grupy. Widocznie coś musi być na rzeczy.

Generalnie takiej wypowiedzi Slasha nawet ja bym się nie spodziewał. Ewidentna zmiana tonu wypowiedzi, kwestia czy rzeczywiście jest coś na rzeczy, czy to tylko promocja BTSS. Z drugiej strony taki chwyt marketingowy nie jest jednak Slashowi potrzebny. Pytanie do ludu, wrzucać to w newsa?

Jeśli o mnie chodzi, to pewnie, wrzucaj. Mało jest artykułów o starych członkach zespołu. A dla mnie oni są najważniejsi.

Cytat: cravenciak w Maja 10, 2015, 10:52:02 pm

Generalnie takiej wypowiedzi Slasha nawet ja bym się nie spodziewał. Ewidentna zmiana tonu wypowiedzi, kwestia czy rzeczywiście jest coś na rzeczy, czy to tylko promocja BTSS. Z drugiej strony taki chwyt marketingowy nie jest jednak Slashowi potrzebny. Pytanie do ludu, wrzucać to w newsa?

Jeśli o mnie chodzi, to pewnie, wrzucaj. Mało jest artykułów o starych członkach zespołu. A dla mnie oni są najważniejsi.

Jak oni robia mało ważne rzeczy, które nie nadają się na newsa to my tego nie przeskoczymy I nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowoleni. Połowa forum stwierdzi, że dany news to nie news, polowa, że fajnie, że się pojawiło. Tak samo będzie jak się coś nie pojawi, więc...
Zresztą od Slasha mamy newsmana.

Rób Crav, lud się domaga przynajmniej będzie o czym dyskutować może.