Zauważyłem, że od jakiegoś czasu niezależnie od tematu pojawiają się dyskusje nad wyższością wokalną Axla nad Mylesem, bądź odwrotnie. Po co mamy pisać o tym w każdym kolejnym newsie o secie Gunsów, występie Slasha i.t.d, jeśli można o tym porozmawiać w jednym konkretnym temacie, a w tamtych rozmawiać już typowo o secie, czy konkretnym występie. Dlaczego ten temat powstał? Ano dlatego, że nie chce mi się w kółko czytac tego samego i myślę, że niektórzy z Was też mają już dosyć niektórych tematów.
Ja powiem krótko, bez zbędnej napinki, czy chęci przekonywania kogokolwiek.
Obaj wokaliści potrafią czasem świetnie śpiewać, ale też niestety nieznośnie wyć. To oczywiście moje zdanie, moja opinia. Jak ktoś się zgadza luz, jeśli ktoś ma problem z opinią to jego problem.
Tyle ode mnie, nie widzę potrzeby uzupełniania.
Wasze opinie?
Nie bardzo wiedziałem gdzie dać temat, więc jeśli uznacie, że jest lepsze miejsce przenoście śmiało.