Mną każda płytka GNR wstrząsnęła, ale jedna z nich która przed chwilą mi wpadła na YT z koncertu z 88 roku miałem Jezu 4 lata a oni już grali
Nie wiem dlaczego ich muzyka jest taka czasowa i ciągle chętnie słuchana gdyż jak nie ten utwór to inny, jak nie Paradise City to Out to get me, albo jak za mało czadu to utworki z płytki Spagetti, potęga ostrego zagrania. Nigdy się oni mi nie nudzą.
Choć znajomi najczęściej słuchają klasycznych ich utworów ja uwielbiam właśnie te rarytasy, rzadko albo wcale puszczane w mediach.
Co do płytki Apetitte to pamiętam, że jakieś parę dobrych lat temu, wszedłem do sklepu był to dawniejszy hermes Pewex i tam stał taki pan z płytami ehh te czasy były nawet fajne, gdy człowiek odkładał przez całe 3 miesiące zaskórniki aby kupić kasetę nie to co dziś, internet i jakoś taki brak poczucia satysfakcji. (znów się rozmarzyłem
)
W każdym razie po długim wpatrywaniu się w ladę, wpatrywałem się w ich okładki ile razy przechodziłem obok tej lady i widok tego słynnego krzyża sprawił,że w końcu kupiłem ich kasetkę, od razu załadowałem do walkmana Panasonica chyba nie pamiętam nazwy, niebieski był to pamiętam
i poszły pierwsze dźwięki.
Jezu co to było za przeżycie, gdy poszły pierwsze takty standardowe welcome to the jungle to przeszło szybko bo już znałem, ale gdy doszły kolejne utwory a szczególnie "My Michelle" oraz "Out Ta Get Me" Wiedziałem,że kupno było trafne, choć przyznaje bez bicia, że pierwsze odsłuchy były zmarszczone, ale z każdym kolejnym było coraz lepiej. Z tą płytą to jest tak moim zdaniem jak z obecną Chińska Demokracją, potrzeba jej czasu, ja dopiero od paru tygodniu polubiłem utwór z nowej płyty This I Love, super teledysk w sumie i polubiłem tą płytkę. Po prostu potrzeba jej czasu.
Ehh znowu się rozjechałem z tematem. W każdym razie, Appetite, dała mi niezły apetyt który do dziś nie mogę zaspokoić i co jakiś czasu muszę sobie pierdzielnąć jakiś utworek tej grupy, przyznaje,że ostatnim czasem znów jak za dawnych lat mam na ich punkcie hopla. To nie znaczy oczywiśćie,że mam hopla a wcześniej go nie miałem po prostu po ich rozpadzie potrzebowałem dojrzeć do nich.Wyrosnąć z dzieciaka i stać się facetem lubiącym mocnego rocka I gdy miałem już 20 lat na dobre wróciłem do nich wcześniej to tak sporadycznie. Choć ciągle w moim sercu byli oni, nawet jak słuchałem zastępczo Dj bobo czy innej tandety w której szukałem zastępstwa muzyki GNR.
O płytkach GNR można gadać dużo i świetnie, bo o to chodzi ileż lary o nich w mediach ktoś wspomniał, ostatnio to często zdarza się Kubie Wojewódzkiemu
polubiłem go za to. Zespół kontrowersyjny, trochę lub bardziej trochę dziwny nie dla każdego, nie każdy będzie ich słuchać jeden posłucha po raz setny "wyplute" przez media Dont Cry a inny jak jak lubi włączyć sobie utowry z Lise czy Spagetti właśnie po to aby poczuć muzykę, której tak strasznie dziś mi brakuje.
Ileż to języka zerwałem na mówieniu, czemu w polskich mediach nie mówi się nic o nich czy o innych rockowych zespołach, dobra może i już się mówi, ale mnie stracili, gdy doszedłem do dobrej wprawy w angielskim i sam sobie tłumaczyłem ich wywiady a wiecie,że jest ich BARDZO DUŻO. Mam to gdzieś, czy już MTV się naprawił choć wątpię bo czasem przez przypadek przejdzie mi ten kanał między innymi kanałami i cały czas to samo. Wiem wiem, ktoś powie kup sobie pakiet MTV ale spoko mój kolega ma i jakoś tam dawnym rockiem nie wieje.
W każdym razie Guns N Roses podobnie jak Metalica, Nirvana, Queen , czy Led Zeplin, to były zespoły wyjątkowe, GNR przede wszystkim za to,że każdy ich utwór jest inny, inne podejście, inne takty, inne frazy i być może tu jest tajemnica wiecznej młodości tej grupy i szok gdy 12 latkowie chętnie sięgają po płytę która dziś ma już ponad 20 latek.
Gratuluje i będę do śmierci o nich pamiętać nawet jak moje poglądy zmienią się radykalnie pod wpływem obwisającej skóry
A oto i utwór z Chińskiej Demokracji, który moim zdaniem jest całkiem niezły.