NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Guns N' Roses => Wątek zaczęty przez: Zqyx w Lipca 17, 2007, 08:37:11 pm

Tytuł: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Lipca 17, 2007, 08:37:11 pm
Niedługo będziemy obchodzić 20-lecie tej płyty. Może warto przy tej okazji opowiedzieć sobie o pierwszych wrażeniach z nią związanych? Bądź,co bądź nie wszyscy zaczynali od tej płyty,ba,niektórych w dniu jej wydania nie było jeszcze na świecie.
Opowiedzcie o pierwszym zetknięciu z płytą i o tym,czy,a jeśli tak,to jak zamierzacie obchodzić 20 rocznicę jej wydania :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Trisha w Lipca 17, 2007, 09:00:16 pm
U mnie wyszło dziwnym trafem, że Appetite przesłuchałam w całości jako ostanią :P Gunsów poznałam po tym, gdy na MTV dawali koncert z Japonii i strasznie mi się spodobało WTTJ oraz fakt, że "to nie podoba się moim rodzicom" :P Poszukałam, pokupowałam dyskografię, a gdy doszłam do AFD... to jedna z najlepszych płyt jakie kiedykolwiek słyszałam, wszystko jest na niej perfekcyjne i piękne  :wub: muzyka dokladnie 'pode mnie'. No i prawda jest oczywista, że nie mogłam jej przesłuchać kiedy wyszła... :rolleyes: a jej 20-lecie... raczej świętować nie będę, dam tylko notkę o niej na blogu :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Shivel w Lipca 17, 2007, 09:33:15 pm
Mnie nie było na świecie, niestety ;) Płytę poznałam dość późno, bo dopiero jakieś dwa lata temu. Do tego czasu prawie w ogóle nie interesowałam się muzyką. Teraz sądzę, że pewnie było to spowodowane tym, że w radiu/telewizji nadawano głównie pop i czasami hip-hop, a mnie ta muzyka nie odpowiadała.

Gunsów poznałam w dość dziwny sposób. Na jednej z luźniejszych lekcji w szkole rozmawialiśmy z nauczycielką na różne tematy, m.in. który aktor czy piosenkarz podoba się której dziewczynie :D Ktoś bezpośredni zapytał się naszej nauczycielki, kto jej się podobał. Usłyszeliśmy: "Ja to się kochałam w tym rudym z Guns n' Roses..." :D Wstyd się przyznać, ale nazwę zespołu usłyszałam po raz pierwszy. Z ciekawości wpisałam ją do google i wrzuciłam na wyszukanie grafiki. Później był szok :D

Pierwszym utworem Gunsów jaki usłyszałam było WTTJ. Od razu zaczęłam szukać więcej piosenek. Pamiętam, że następne w kolejności były Paradise City, a później Don't Cry. Udało mi się ściągnąć skądś niepełny koncert Tokio '92 i wtedy się zaczęło na dobre ;) Dzięki temu koncertowi sięgnęłam po płyty (dopiero wtedy poznałam AFD, wcześniej słyszałam jedynie pojedyncze piosenki z płyty), zaczęłam szukać informacji na temat zespołu, innych koncertów, a po jakimś czasie trafiłam na forum :)

Świętować oczywiście zamierzam -  cały dzień głośno słuchając AFD :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Kamon w Lipca 17, 2007, 09:46:10 pm
Mnie również nie było na świecie...
Pierwsze zetknięcie jednak bylo dosyć wczesne :D jak mialem z 2-3 latka ojciec puszczał mi plyty Nirvany, Rolling Stonesów, Sex Pistols no i Gunsów... ale tego zetknięcia nie pamietam :)

więc pierwsze zetkniecie bylo jakies 2-3 lata temu, uslyszalem w radiu sweet child o mine. kompletnie wczesniej sie gunsami nie interesowalem a jednak po uslyszeniu piosenki pomyslalem sobie 'cholera, przeciez ja to skads znam'. wtedy poszukałem pierwszych piosenek gunsów, zdobyłem AFD no i tak sie zaczęło bycie fanem GnR :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Nope w Lipca 18, 2007, 12:27:39 am
ja gdy zacząłem słuchać gunsów najpierw sprawiłem sobie dyskografie na kasetach,   i na pierwszy ogień poszło AFD... ach, to było piękne uczucie, taka dawka pożądnego rock'n'rolla... heh, męczyłem ją długo :D całymi dniami zatruwałem życie sąsiadom :D :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Patience w Lipca 18, 2007, 02:03:44 pm
Najpierw znajoma z forum(ale nie tego :P)przysłała mi link do You Could Be Mine....moja pierwsza myśl to "k***a,co to jest?nigdy wcześniej niczego podobnego nie słyszałam!ależ to jest boskie!"
No i ściągnęłam sobie Appetite...
Słuchałam całymi dniami....
Przez pierwszy tydzień chodziłam jak zaczarowana...
W drugim tygodniu miałam już sporą kolekcję zdjęć,clipów i wszystkie inne płyty studyjne :P

Appetite to jedyna tak doskonała płyta na świecie.Zadna płyta nie wywarła na mnie takiego wrażenia.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: mafioso w Lipca 18, 2007, 03:15:51 pm
Ja najpierw widziałem koncert w Paryżu, a dopiero potem zacząłem kolekcjonować płyty. "Apetite" jakoś nie zapadł mi szczególnie w pamięć, jako dzieciak pamiętam, że wolałem Roxette :) Dopiero z wiekiem się nawróciłem na właściwą muzykę. A dziś "Apetite" to moja ulubiona płyta Gunsów.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Kempes w Lipca 18, 2007, 05:33:00 pm
Kiedy dokładnie zetknięcie ?
Nie pamiętam ... ogolnie rzecz biorąc około pół roku od ''początku'' z Gunsami tj zakupu UYI 1.
UYI nabyłem poprzez sprawdzenie tego tajemniczego zespołu od November Rain z MTV , potem dość szybko kupiłem UYI 2 (bo widziałem je razem wiec wiedziałem ze takowa płyta istnieje) i byłem święcie przekonany że posiadam już esencje Guns N Roses.

Nic bardziej mylnego ... po jakichś 4 , 5 miesiącach zobaczylem w tv ''Sweet child 'mine'' - byłem zahipnotyzowany i w pełnym szoku że tego nie znam   - no jak to przeciez mam dwie główne płyty GnR ?! 

Na drugi dzień polazłem do Media Marktu , szukam G ... jest Guns n Roses. Płyta z krzyżem na okładce ,odwracam ... jest Sweet child o' mine - biere w jednej sekundzie. W domu to już było czyste chłonięcie ,wszystko inne na kilka dni poszło w odstawke i po milion razy jedna płyta leciała.

Scom do tej pory jest moim numerem jeden i chyba tak pozostanie do końca życia , a Apetyt zawsze będzie miał u mnie małą przewage nad iluzjami.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Natalie w Lipca 18, 2007, 07:03:38 pm
Po raz pierwszy z GN’R zetknęłam się w liceum, mój nauczyciel języka angielskiego był takim hardkorowcem i w ramach nauki śpiewaliśmy różne piosenki min. ,,Don’t Cry” i    ,, I used to love her”. ( a to przy okazji przerabiania zwrotu be used to). Wtedy nie obchodziło mnie czyje są te piosenki. Gdzieś tak trzy lata później, jak byłam u mojej kumpeli to  bawiłam się jej wieżą i akurat w radiu leciało Don’t Cry, maja kumpela ( chyba największy antyfan GN’R we wszechświecie ) wleciała do pokoju z prędkością światła i zaczęła krzyczeć coś w stylu ,, k***a zmień stacje’’ …………. i tak całkiem przypadkiem oświeciła mnie że to Guns N’ Roses.
Następnego dnia inna znajoma pokazała mi na kompie teledysk do,, Don’t Cry’’ pamiętam że wtedy pomyślałam sobie że Axl to najprzystojniejszy facet we wszechświecie, jeszcze trochę i zaczęłabym monitor całować  :wub:  I tak z platonicznej miłości do Pana Rose stałam się fanką Gunsów. W bardzo krótkim czasie przerobiłam cała dyskografie i nabyłam wszystkie ich teledyski. Zauroczenie Axl’em przeminęło z wiatrem ale milość do Appetite For Destruction -----will last forever  :P


EDIT
To był najzwyklejszy dzień w moim życiu, wsadziłam płytę AFD (którą przyznaje się przegrałam od koleżanki ) do wieży i dalej już poszło. Nigdy wcześniej nie przesłuchałam ani jednego utworu z Appetite. Płyta okazała się rewelacją. Pamiętam że po wysłuchaniu ‘anything goes’ byłam w lekkim szoku ze względu na zawartą w niej treść. W ogóle cała płyta wbiła mnie w kanapę.

Nie zamierzam świętować rocznicy AFD, no chyba że Stupid Princess przyjdzie do mnie z flachą  to jakieś małe celebrity urządzimy ;)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Lipca 18, 2007, 07:15:00 pm
Mam taką gorącą prośbę do Was wszystkich :
W miarę możliwości nie piszcie tu o początkach fascynacji Gunsami i.t.p,tylko zgodnie z tematem o pierwszym zetknięciu z AFD :) Temat o pierwszym zetknięciu z Gn'R jest już na forum,a nie chciałbym powielać :)

Moje pierwsze zetknięcie z AFD...hm..daaaawno temu. Oglądałem koncert z Paryża na kasecie wideo,wtedy jeszcze nie wiedziałem,z jakiej płyty są poszczególne piosenki,ale wiem,że chciałem mieć ich nagrania. AFD dorwałem na końcu i oczywiście stwierdziłem,ze trzeba nawrócić na tę płytę i zespół oczywiście całą okolicę. Początkowo szło całkiem nieźle ;)
W tym czasie jeśli dobrze pamiętam byłem zachwycony wieloma kawałkami z AFD,tym bardziej,że w tych ciężkich czasach jacyś barbarzyńcy pozbawili mnie fragmentów utworów na kasecie,tzn. np. Rocket Queen było do ostatniej zwrotki i.t.d. Wtedy to była rzecz  normalna,innych kaset,bo o płytach jeszcze specjalnie nie słyszałem,po prostu nie było.
Potem wiele rzeczy się zmieniło,ale my trwamy.

Ja i moje Appetite for destruction :D

Jak będę świętował ? Jeszcze nie wiem,ale na pewno będzie to dla mnie szczególny dzień :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: mafioso w Lipca 18, 2007, 08:55:56 pm
A propos "AFD". Ja mam taką dziwną wersję kasetową, która się różni kolejnością utworów w stosunku do wersji oficjalnej.

Side A:
1. Welcome To The Jungle
2. It's So Easy
3. Nightrain
4. Out Ta Get Me
5. Paradise City
6. You're Crazy

Side B:
7. Mr Brownstone
8. My Michelle
9. Think About You
10. Sweet Child O'Mine
11. Anything Goes
12. Rocket Queen


Pamiętam, że na początku strasznie mnie wkurzało RQ bo uważałem, że jest za długie :P A świętować pewnie nie będę, bo to rocznica jak każda poprzednia, a poprzednich nie świętowałem.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: veni_f w Lipca 18, 2007, 09:00:53 pm
Pierwsze zetknięcie,teledysk "Paradise City" wogole jakiekolwiek zatkeniecie z Gn'R to Paradise City. A AFD zainteresowałem się jak zaczałem się gunsami interesować czyli sporo po ujrzeniu "Paradise City".Pisałem nie dawno ze obok płyty ac/dc(The razors Edge) i cd Metallicy(Kill Em'all) to płyta wszechczasów.Uwielbiam ją.Kazdy Kawałek jest świetny.Cenie ją za rokowy pazurrr.Poprostu czad
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Nope w Lipca 18, 2007, 09:54:43 pm
A propos "AFD". Ja mam taką dziwną wersję kasetową, która się różni kolejnością utworów w stosunku do wersji oficjalnej.

Side A:
1. Welcome To The Jungle
2. It's So Easy
3. Nightrain
4. Out Ta Get Me
5. Paradise City
6. You're Crazy

Side B:
7. Mr Brownstone
8. My Michelle
9. Think About You
10. Sweet Child O'Mine
11. Anything Goes
12. Rocket Queen


też taką mam ;D potem jak kupiłem cd to strasznie denerwowała mnie ta właściwa kolejność, bo byłem przyzwyczajony do tej :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: SSolid w Lipca 18, 2007, 11:17:54 pm
sciagnalem, przesluchalem i skasowalem.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: maciusgalactico w Lipca 19, 2007, 11:56:43 am
Ja zawdzięczam moją miłość do Gunsów siostrze ciotecznej .
Z rok temu przyjechała do mnie grzebie coś w komputerze patrzy a tak KOHD Gn'R oczywiście wiedziała że lubie taką muzykę to mi pościągała pamiętam to były takie kawałki : Paradise City , Patience , Nice boys , My michelle
Następnego dnia miałem wszystko usunąć w pizdu ale że przyszła właśnie mp4 do mnie do sobie myśle może to fajne włączyłem Paradise city i mnie zamurowało to było coś niesamowitego w życiu nie słyszałem czegoś tak pięknego puźniej poszła reszta ściągnąłem jeszcze ze 3 piosenki i pomyślałem że ten zespół nie ma słabych kawałkówś. Kolejnego dnia wyżeniłem od mamy 30 złotych poszedłem do media marktu i kupiłem AfD w domu przesłuchałem i byłem w niebowzięty tylko jeden kawałek cholernie mi się nie podoba It's so Easy gdyby nie ten kawałek heh mimowszystko to najlepsza płyta jaką w moim życiu przesłuchałem
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: NeoXX w Lipca 19, 2007, 02:50:01 pm
Moje pierwsze zetknięcie z AFD ? eMule. :lol:
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Ghost_82 w Lipca 19, 2007, 03:46:35 pm
Moja przygoda z GN'R zaczeła się od kupna kasety "The Spaghetti Incident"  :D Aż dziw, że akurat od tego zacząłem, ale cóż... AFD była druga i również była to kaseta, a kolejność utworów była normalna, więc nie wiem na jaką wersje poprzednicy trafiali   ;) Muzyka zawarta na tym albumie dosłownie mnie powaliła. Ale najbardziej spodobało mi się WTTJ :D Na okrągło go słuchałem i do dziś jest to mój ulubiony kawałek.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Roxy w Lipca 19, 2007, 07:47:22 pm
Ja słuchanie gunsów zaczęłam od Iluzji. Natomiast pierwszym utworem z AFD jaki usłyszałam było SCOM. Nie pamiętam dokładnie który to mógł być rok, ale coś koło 92 lub 93. Wtedy jeszcze w publicznej telewizji zapodawali normalną muzykę. Teledysk do SCOM widziałam pierwszy raz w programie Rogowieckiego. Sam teledysk kompletnie mi się nie spodobał, natomiast piosenka bardzo. Za jakiś czas kupiłam sobie kasetę i pamiętam, że nie zaczęłam jej słuchac od początku, tylko najpierw przewinęłam na SCOM, a później na PC. Tego drugiego wczesniej nie znałam, ale Rogowiecki tak zachwalał, że skusiło mnie, aby posłuchac tego w drugiej kolejności. Pamietam, że przeżyłam wielkie rozczarowanie. Aż nie chciało mi się wierzyć, że to ma być ten wielki hit, którym zachwyca się tylu ludzi na całym świecie. Piosenka wydała mi się zwyczajna,  średnia i do tej pory tak uważam. Na tej płycie jest według mnie wiele lepszych, a niedocenionych kawałków. Niewątpliwie AFD nalezy do płyt, które wymieniłabym jednym tchem jako te ulubione, ale i tak wolę Iluzje ;)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Jaga w Lipca 19, 2007, 08:02:46 pm
ja naleze do tych osob ktorych nie bylo naswiecie w trakcie wydania AFD. G'n'R poznalam dzieki koledze z klasy ktory jest fanem Slasha (jest gitarzysta i chce grac tak jak on) przyniosl do klasy DVD z tokyo i puszczal na przerwach (mamy klasowe DVD). Najczesciej puszczal KOHD, SCOM i PC, wtedy jeszce gunsi nie zawladneli moim sercem, ale starczylo zebym poszla na koncert i od tego czasu nie moge przestac ich sluchac.
  Jak bede swietowac 20lecie AFD? Napewno odsluchaniem plyty w autokarze - jestem aktualnie w finlandi i na klawiaturze nie ma polskich znakow.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Daniel w Lipca 21, 2007, 12:06:09 am
Ja pamiętam że się tą płytą bardzo rozczarowałem :P
Znałem wcześniej na pamięć Live Erę, a pochodzące z niej koncertowe wersję poszczególnych piosenek zagrane są ostrzej, z większym czadem i np. Nightrain wydał mi się nijaki, zbyt lekki. Do dziś zresztą wolę rozmaitego rodzaju nagrania koncertowe niż studyjne, dotyczy to większości utworów z AFD.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: artbledo w Lipca 21, 2007, 12:44:32 am

a  ja  świętował  nie  będę   ...

bo tak  naprawdę  cały  czas  'świętuję' , cieszę  się  że  kiedyś  usłyszałem  pierwszy  raz  pierwsze,  pojedyncze  dźwięki    Paradise  City  w  programie  Niedźwiedzkiego  ( 20  lat  temu  było  inaczej  i  na  taki  program  gdzie  puszczali  teledyski  niekiedy  czekało  się  tydzień  i  nie  było  wiadomo  co  będzie  w  tym  programie ;) )
i  za  każdym  razem  kiedy  słucham  utworów z  AFD  cieszę  się  na  zewnątrz  lub  wewnątrz  a   najbardziej  cieszy  mnie  to  że  mimo  20  lat  ta  płyta  jest  pełna  energii,  świeżości  ...  po  prostu  chce się  jej  słuchać  ...
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Wojo w Lipca 21, 2007, 08:52:38 pm
PIerwszy raz zetknąłem się z AFD gdy... kupiłem sobie płyte. Pierwsze dzwięki Slasha, wokal Axla i stałem się nie fanem, nie fanatykiem, ale... wyznawcą Guns N' Fuckin' Roses.

Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: bizkit w Lipca 21, 2007, 10:43:58 pm
Pierwsze zetknięcie, to puszczenie przez kumpla WTTJ. Odrzuciło mnie strasznie. Co to jest? Podniecał sie strasznie a mi sie to w ogóle nie podobało. I do tej pory nie szaleję za dżunglą. Potem przegrałem jakoś Appetite i zaczęło się. Nie wyjmowałem z magnetofonu. Bo po co? To mi wystarczało. I na prawdę na pare ładnych lat, pomijając oczywiscie Iluzje i parę innych wyjątków. Często wracajac do jakichś książek z tamtego okresu, słyszę odruchowo soundtrack z Appetite. Śmiało mozna powoedzieć, ze ta płyta mnie trochę ograniczyła. Nie potrafię zbyt mocno odejść od takiej stylistyki. Mocniej czy lżej, byle z kopem. Ale dobrze mi z tym.
Ale świętowanie to lekka przesada. Mam te swięto na co dzień.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: ronve w Lipca 24, 2007, 01:23:47 am
1990 rok, kaseta piracka, hmm.... ciekawa okładka, wczesniej słysząłem u Niedzwieckiego w programie telewizyjnym (tak tak prowadził kiedys) Knockin on heavens door, wiec mysle kolesie niezli sa, dziary maja posłuchamy, muzyka totalnie mnie rozwaliła, kasete meczyłem długo chociaz mysle że olega to mnie za to znienawidził, faworyci wtedy to na pewno Mr Brownstone, Paradise City i Sweet child o mine, zaraz potem było You could be mine i Don't cry i juz nic w moim zyciu nie było takie samo :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: mslazek w Listopada 20, 2007, 09:38:35 am
Moja przygoda z Guns N, Roses zaczęła się jak kiedyś (z 8 lat temu) w jakiejś obcojęzycznej TV zobaczyłem teledysk Welcome To The Jungle... Tylko niestety zauważyłem to w połowie trwania klipu... więc ani nazwy utworu, ani zespołu nie znałem... ta "tajemnicza" piosenka została w mojej głowie... Po jakimś czasie zacząłem zagłębiać się w muzyce rockowej... Nie wyobrażacie sobie mojej radości jak natknąłem się na ten kawałek... W ciągu kilku dni załatwiłem sobie AFD i wszystkie albumy tej kapeli... I siedzę w tym do dziś...   :mellow:
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Andreyou w Listopada 21, 2007, 12:11:16 am
Moja przygoda z Gunsami niech ja sobie przypomnę hmm to było chyba jakieś 18 lat temu(miałem 8). Pierwszą kasetą była oczywiście AfD pamiętam upalnego lata na działce u kolegi. Na początku z entuzjazmem podszedłem natomiast jakieś pół roku póżniej przez następne 4 lata klapki na oczach nic tyko Gunsi cała ściana w plakatach. kaset to z 15 miałem. naszywki na kurtce itd.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Pure_Poison w Listopada 22, 2007, 09:45:50 pm
AFD ? Najpierw poznalem obie Iluzje, potem AFD i cala reszte. Bylo to jakies 8 lat temu a nadal namietnie Ich slucham 8)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Queen of roses w Grudnia 08, 2007, 01:15:55 am
najpierw miałam doczynienia z greatest hits, czyli wszystko po trochu ;) a pózneij juz pokollei chyba szło ;)
ale nie pamietam, naprawde :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Pyra w Grudnia 08, 2007, 08:24:55 am
Moja przygoda z Gunsami zaczęła się ponad dwa lata temu (w lutym miną trzy) :P


Z racji tego że słuchałem umcyk umcyk i tego typu rzeczy, muzyka GnR nie przypadła mi odrazu do gustu.


Pierwszą rzeczą związaną z GnR był teledysk Don't Cry, później Knockin on heavens door z Freddie Mercury Tribute Concert.. Tak se puszczałem codziennie te teledyski i w końcu zrozumiałem co się tak naprawde w życiu liczy :D


A pierwsze zetknięcie z AFD to było Welcome To The Jugnle.. masakra :D

Później November Rain i w taki oto prosty sposób zakochałem się w Gunsach :)


Jeszcze żadna piosenka mi się nie znudziła :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: katarynka w Grudnia 08, 2007, 08:28:05 am
Ja z AFD zetknęłam się jakoś w środku poznawania twórczości Gunsów :P Najpierw były obie UYI, a potem Appetite. A pierwsza piosenka którą usłyszałam z tej płyty to oczywiście Paradise City
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Gunman w Grudnia 09, 2007, 10:08:57 am
Moja przygoda z GnR zaczeła się właśnie od AFD. Wczensiej nie wiedzialem co to za zespol, to bylo na poczatku szkoly podstawowej. Bedac w sklepie z tata wybralem sobie kasete AFD bo... spodobala mi sie okladka z czaszkami:) Po powrocie do domu zapodalem kasete i zostalem oszolomiony, moglem jej sluchac w kolko. Pozniej kupilem wszystkie pozostale kasety, musialem miec kazda, nawet jezeli sie roznila okladka, wtedy byly rozne wynalazki typu TAKT. teraz leza gdzies na strychu :>
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: pagan w Grudnia 10, 2007, 12:49:46 pm
AFD...dało mi kopa potężnego.Byłem taki grzeczny roxettowiec,co sie to nawet rodzince podobało.Nagle ,nie pamietam skąd wzięła sie u mnie własnie AFD ze swoimi czaszkami na okładce kasety i z tym powerem.i przestało sie podobać rodzince (ojciec jedynie  jakos to cicho akceptował-z jego muzyczną przeszłoscią było mu łatwiej).I ja i mój brat dzień w dzień katowalismy kasetę na naszym jamniku wbijając sobie w głowy każde nuty kolejnych kawałków...Paradise City w szczególności.
To najlepsza płyta z tamtych moich szkolnych lat  :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Grudnia 10, 2007, 01:04:33 pm
Nie byłeś jedyny :D Ja przez okno na Miasteczko puszczałem :D To były czasy :D A w samej klasie nas kilku było fanów,nie? Szkoda,że teraz mało kto się w ogóle do tego przyznaje. Ich strata :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: pagan w Grudnia 10, 2007, 01:12:04 pm
Ja przez okno na Miasteczko puszczałem :D To były czasy :D
pamietam...letnie wieczorne koncerty z Twojego okna,gdy wierni spieszyli na nabożeństwo majowe...w rytm Welcome to the Jungle  :lol:
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Grudnia 10, 2007, 01:15:39 pm
Trzeba było nawracać,zresztą nadal trzeba,zobacz ilu jest niewiernych :D  W każdym razie AFD to spory kawał historii,dobrze,że nie każdemu było dane słyszeć,jak graliśmy :D
Nie zaczynałeś chyba słuchać Gunsów od AFD? Przynajmniej nie kojarzę :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: pagan w Grudnia 10, 2007, 01:25:16 pm

Nie zaczynałeś chyba słuchać Gunsów od AFD? Przynajmniej nie kojarzę :)

szczerze mówiąc nie pamiętam od czego sie wszystko wtedy zaczęło.byc może najpierw jakieś grzeczne kawałki szły,takie które nie raziły jeszcze mojego ucha.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Grudnia 10, 2007, 01:55:43 pm
Pewnie to był czas Don't Cry i NR,a te inne kawałki przyszły jakoś później. W tym samym czasie w sumie poznawaliśmy,więc mogło być podobnie. W każdym razie trochę sie tego nasłuchało :D A na reakcję rodzinki i tak najlepsze było Get in the ring :D
Wiem,że długo nie widziałem teledysku do Welcome,za to Sweet child of mine grali na okrągło wszędzie.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Sonia w Grudnia 15, 2007, 12:38:11 pm
Była sobie mała, grzeczna Sonia i pewnego dnia w wieku bodajże 8 lub 9 lat usłyszała u kuzynki pewne urywane, złowieszcze dźwięki. Po 30 sekundach rozkręcił się riff, który wszystko jej przysłonił, a po chwili pewien pan zaczął śpiewać "welcome to the jungle, we got fun n' games". Od tego czasu Sonia już nie była grzeczna i zaczęła się jej fascynacja pewnym zespołem z Hollywood. :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Tequilla w Grudnia 15, 2007, 03:39:50 pm
1. kupiłam w sklepie płytowym
2. włączyłam,
3. chciałam wyrzucić,
4. włączyłam jeszcze raz,
5. polubiłam
6.  KOCHAM!
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Gnatek w Lutego 24, 2008, 08:03:32 pm
Najpierw w San Andreas usłyszałem 'Welcome to the Jungle'. Pomyślałem, że fajne. I tyle. Nie wiedziałem kto to śpiewa. Potem w związku z koncertem w Polsce w Empiku widziałem promocje płyt Gn"R i tak sobie wziąłem do ręki 'Greatest Hits' i wtedy już wiedziałem, że ci goście od dżungli to Gn'R. I ściągnąłem sobie na kompa kilka piosenek. Właśnie dżunglę, 'SCOM' i 'Patience'. Nie pamiętam czy coś jeszcze. Przesłuchałem i tyle. Po kilku miesiącach wróciłem do tych mp3, podobały mi się coraz bardziej, a że w czasie choroby siedziałem w domu, to z nudów ściągnąłem sobie całe AFD... Jak płyta skończyła grać jeszcze dobre kilka minut przed kompem z taką miną :???: . Wtedy już wiedziałem, że to jest ta muzyka, której szukałem przez długi czas :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Buick_Makane w Marca 08, 2008, 05:53:16 pm
Tak więc jak już gdzieś pisałam moją pierwszą piosenką była Knockin' On  Heaven's Door z UYI II... Jakimś cudem udało mi się baaardzo zainteresować Gunsami  i ściągnęłam sobie przypadkowe utwory między innymi Paradise City czy Don't Cry... A potem szukałam już płytami ^^ AFD to chyba jedyna, którą słucham całą bez przewijania niektórych utworów... Świętowałam tą piękną rocznicę spędzając noc z przyjaciólkami wciąż słuchając od nowa Apettite For Destruction.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: BlackLeather w Marca 19, 2008, 08:08:29 pm
Ja na początku kupiłam Live Era... ale zaraz po niej AFD i wkręciłam się w każdy utwór na dobre trzy miesiące :) dopiero później przyszła pora na resztę płyt.. i niestety nie mam wspomnień z kasetami.. jestem z młodego pokolenia - techno.. ;/ ale cóż zrobić, że nie urodziłam się wcześniej...  :'(
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Lavender girl w Maja 16, 2008, 03:38:37 pm
Moje pierwsze zetknięcie z AFD to Behind the music z GN'R (no a z kim? :???:)  kiedy leciały tam piosenki WTTJ, SCOM, It's So Easy, PC. Potem zobaczyłam teledysk SCOM i... BUM!!! Trafiło mnie. Szybko zamówiłam przez sklep muzyczny AFD... Pamiętam jak ją odbierałam... Lipiec, godz. 17.00, potem jak jechałam do domu czytałam teksty z książeczki. Moja płyta ma taki specyficzny zapach, że mi się zawsze kojarzy z właśnie momentem jej otrzymania. (wczoraj sprawdzałam, czy jeszcze tak pachnie - na szczęście tak). :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: bartoslaw w Października 30, 2008, 04:27:36 pm
Ja znalazłem jako mały chłopiec pośród mnóstwa kaset u brata właśnie "AFD" dziwne polskie wydanie bez "RQ" a resztę znajdziecie w tym temacie.

http://gunsnroses.com.pl/forum/index.php?topic=5463.0
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: risotto w Października 30, 2008, 04:40:42 pm
Jak zobaczyłam Don't Cry w telewizji przypomniało mi się, że gdzieś taki zespół jak Gn'R istnieje i postanowilam zapoznac sie blizej. A AFD było pierwsza płytą Gunsów, którą poznałam, bo była najtańsza  8) i nie żałuję, bo najlepsza zdecydowanie.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: bartoslaw w Października 30, 2008, 04:45:41 pm
najlepsza zdecydowanie.
Każdy ma swoje zdanie na ten temat ;]
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: risotto w Października 30, 2008, 04:55:34 pm
najlepsza zdecydowanie.
Każdy ma swoje zdanie na ten temat ;]

to tylko moja subiektywna opinia  ;)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: bartoslaw w Października 30, 2008, 05:22:57 pm
Nie martw się wielu uważa AFD za najlepszy album Gunsów jest bardzo dobry nie przeczę ale ja zdecydowanie wolę UYI 2 zdecydowanie mój ulubiony album nie wyobrażam sobie bez niego życia  :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: risotto w Października 30, 2008, 05:33:29 pm
A czy ja się martwię?  :>
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Października 30, 2008, 05:35:24 pm
Nie martw się wielu uważa AFD za najlepszy album Gunsów jest bardzo dobry nie przeczę ale ja zdecydowanie wolę UYI 2 zdecydowanie mój ulubiony album nie wyobrażam sobie bez niego życia  :)

ja tez wole UYI II od AFD :P
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: bartoslaw w Października 30, 2008, 05:37:19 pm
OFF TOP DEAD wracamy do tematu :>
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Maja 27, 2009, 10:23:32 am
zupelnie przypadkowo sie dzis dowiedzialem ze:

Brownstone to "czerwonobrunatny piaskowiec" (ling.pl)
albo "kamienica z elewacja z piaskowca"  (charakterystyczna dla Manhattanu) (PWN)

ten pan mieszkal w NY, albo sie nazywal piaskowiec

jakie tam narkotyki  :P
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: martingun w Maja 27, 2009, 11:01:11 am
Nie wiem,czy już pisałem tutaj,czy nie(jestem leniwy i nie chce mi się sprawdzać)ale moje zetknięcie z"APPETITE FOR DESTRUCTION"miało miejsce w 6-tej klasie szkoły podstawowej,gdy kolega miał plakietkę z'krzyżem śmierci'i mi ją pokazał :rolleyes: Tak mi się spodobała,że poleciałem do domu,wyciągnąłem pieniądze ze skarbonki i bodajże na rynku zakupiłem kasetę-niestety mój pierwszy egzemplarz był,jak to bywało w tamtych czasach-piracki ;) ...I tak w skrócie zetknąłem się z tymże świetnym albumem

Aha-i dodam,że choć"AFD",jest świetna,to jednak obie"UYI"uważam za lepsze... :P
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Kotlet w Czerwca 21, 2009, 11:17:06 pm
a ja na gunsów wpadłem niechcący, pewnego dnia w słonecznym azbeście (moja dawna szkoła) Grzon słuchał czegoś dziwnego, czegoś nowego co zaraz było świetne ale też i odrażające (na początku nie podszedł mi głos axla) , jako iż podał mi tytuł to sobie w domu wpisałem w neta i posłuchałem "AFD"  - magia działa do dzisiaj, świetne solówki slasha w połączeniu z axla głosem czarują do dzis mnie i moje otoczenie :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Tiramisu w Listopada 18, 2009, 05:18:10 pm
Moje pierwsze zetkniecie z Apetytem na Destrukcje nastapilo dzieki Radio Karolina.

Kiedys w moim domu sie tego sluchalo. Btw, to byla swietna stacja.

Ale konkretnie - moj pierwszy utwor (i z plyty, i z repertuaru zespolu) to WTTJ. Zaintrygowal mnie glos Axl'a, choc wtedy myslalam, ze spiewa  jakas dziewczyna...
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: DOMIN w Grudnia 07, 2009, 07:06:06 am
Moje zetkniecie z guns bylo dosc dawno. Jak dzis pamietam ze na przelomie '88-'89 (mialem wtedy 12-13 laT) ogladalem gazete Sztandar Mlodych gdzie na koncu bylo zdjecie guns z opisem ze nowy zespol amerykanski wydal plyte i podbija ona listy przebojow na calym swiecie. Usilowalem gdzies to dostac ale bez skutku az pewnego dnia babcia zabrala mnie na bazar Rozyckiego-W-wa Praga i tam byla kaseta AFD! Pamietam jak wracalem biegiem do domu zeby posluchac, chcialem uslyszec te wszystkie przeboje ze swiatowych list przebojow. A juz wtedy droga pocztowa lecial do mnie winyl AFD z ameryki.  Dotarlem, wlaczylem i wielkie rozczarowanie, spodziewalem sie czegos jak Lady pank, kombi. Nie udalo mi sie uslyszec tam zadnego przeboju opisywanego w gazecie. Potem byla cisza, czasem na sile chcialem zeby mi sie to spodobalo. Zaczalem sluchac AC/DC- podobna muzyka ale taka przebojowa, rowno rytmiczna( do dzis uwazam ich za zespol jednej piosenki, wszystko ma ten sam rytm). Kiedy juz obeznalem sie z taka muzyka ponownia siegnalem po AFD i znowu rozczarowanie. Jak moglem stracic tyle czasu nie sluchajac tego, wszystko bylo tam swietne. Jak to ktos powiedzial slychac bylo zwierza w tej muzyce- polaczenie punk'a, trash'u, niesamowita energia i swiezosc. A wtedy juz pojawial sie magazyn Popcorn i slychac bylo ze nagrywaja UYI, czy juz nagrali i ruszaja w trase. Czyli okolo ,90 zaczalem sluchac AFD systematycznie i jest on moim uzaleznieniem. Zawsze go mam i wszedzie gdzie jestem, w tel, w samochodzie w zbiorze plyt, na komputerze i na plecach w formie tatuazu. Gdybym musial wybrac jedna plyte zdecydowanie wybieram AFD. Pozdrawiam wszystkich konserwatystow Guns i tych drugich tez. Toleruje ze ktos poznal zespol z Sorumem lub Clarkiem w skladzie, nie wspomne o obecnym- szacunek ale ja ich nie dostrzegam kompletnie.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Douger w Grudnia 07, 2009, 11:56:58 am
   Kiedy miałem pięć lat moja matka przyniosła do domu kasetę kupioną na bazarze. Oczywiście była to.... UYI  :D Słuchałem od małego dwóch części tego wydawnictwa. Potem dzięki kumplowi trafiłem na Lies. Ale szczerze mówiąć wolałem piosenki balladowe z tej plyty. Czas na Appetite przyszedł dopiero w liceum. Codziennie katowałem tą płytę ze słuchawkami na uszach. W szkole i w domu. Ale sentyment pozostał. Wciąż Illusiony uważam za lepsze.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: K.O.P w Grudnia 21, 2009, 01:43:40 pm
Mi wujek pokazał teledysk do November Rain i Don't Cry. Od razu Polubiłem AXL'a i Slash'a. Jakiś tydzień pózniej poleciałem do sklepu i chciałem kupić płytę na ktorej jest November Rain, no ale Gunsów była tylko jedna - AFD więc w ciemno ją kupiłem. Przyszedłem do domu i od razu puściłem.
Do dziś pamiętam jak mnie wzieło...
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Failaps w Grudnia 31, 2009, 05:03:55 pm
No to i ja opowiem. Tak ze 3 lata temu ściągnąłem kilka piosenek GnR: SCOM, Nightrain, It's so easy. Lubiłem ich piosenki, ale jakoś nie  chciało mi się ściągać więcej. Aż do pewnego dnia, kiedy obejrzałem na YT SCOM z Tokyo, gdzie Axl na początku śpiewa " Sail away sweet sister". Zakochałem się!. Zacząłem ściągać płyta po płycie. Nie wystarczało mi to. Ściągałem ich koncerty. Taby do guitar pro. Moja miłość nie przeminęła. Uwielbiam ich koncerty i mogę oglądać godzinami. Mam nadzieję, ze kiedyś zobaczę ich na żywo!
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: mjpamela w Października 03, 2010, 04:01:00 pm
No a ja jak miałam 6,7 lat to dorwałam jakimś cudem AFD  :lol: mój tata ma masę płyt najlepszych wykonawców , więc od małego słucham naprawdę dobrej muzyki. Pamiętam jak w kółko słuchałam Sweet Child O' Mine i nie śpiewałam , a raczej darłam się razem z Axlem  :) piękne czasy !
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: rocked_queen w Października 03, 2010, 04:36:34 pm
Pierwsza płyta, po jaką sięgnęłam to właśnie AFD. A było to tydzień temu. Więc "miałam" 17 lat.
Na chwilę obecną- zdecydowanie moja ulubiona. Gdyby nie Paradise city, Welcome to the jungle i Think about you, to w ogóle by mnie tu nie było :P. No i teledysk do WTTJ  :D- uwielbiam.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Witek w Października 04, 2010, 12:16:41 am
Cytuj
kółko słuchałam Sweet Child O' Mine i nie śpiewałam , a raczej darłam się razem z Axlem
Mnie moja dziewczyna nie pozwala tak przy Niej :/ :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Harley Rose w Października 05, 2010, 08:47:45 pm
Biedny...  :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: katarynka w Października 05, 2010, 10:23:09 pm
Oj tam biedny, jak fałszuje, to ona ma rację :P Trzeba sobie ustawić faceta, a nie... :D ;)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: mafioso w Października 05, 2010, 10:39:02 pm
Śpiewaj Witek śpiewaj :P Pamiętaj admin ma zawsze rację :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Witek w Października 05, 2010, 10:44:35 pm
No i śpiewam :D co będzie mi gadać jakaś :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: katarynka w Października 06, 2010, 05:35:54 pm
Ta dziewczyna, to musi być chodzący ideał, że z Tobą wytrzymuje :rolleyes: :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Witek w Października 06, 2010, 05:36:51 pm
Musi być bo ja również taki jestem :D powiem skromnie :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: krelke w Października 07, 2010, 04:57:12 pm
Emm nie żeby coś :P ale to nie miejsce na flirty :P
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: katarynka w Października 07, 2010, 06:25:14 pm
Nie flirtuję z zajętymi  :P Wracajcie do tematu, nie krępujcie się :D ;)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Jureko21 w Października 07, 2010, 07:25:45 pm
Ja tą płytę uwielbiam całą, ale jeden z tych utworów jest tak ponad czasowy i rozpoznawalny, że stanowi wizytówkę tej kapeli

Oto jedna z moich ulubionych wersji Welcome to the jungle w wersji jak ja to mówię bardzo agresywnej pamiętam, że gdy usłyszałem tą wersję video od razu mi się spodobała może dlatego że jest bardziej ostra od oryginalnej wersji.

http://www.youtube.com/watch?v=2VxfGkKZCwk (http://www.youtube.com/watch?v=2VxfGkKZCwk)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Slashowa w Października 21, 2010, 10:44:20 pm
Pierwszą piosenką Gunsów w mojej fanowskiej przygodzie było Sweet Child O' Mine, znalazłam AfD w płytotece taty, więc przesłuchałam ją całą. Jak dla mnie to cała jest idealna, każda piosenka jest świetna, nie zmieniłabym nic, ten agresywny styl, ale jednocześnie takie przyjemne ballady, taka w jednym stylu, a jednak każda piosenka inna. Według mnie fenomen GnR można przedstawić na przykładzie tej płyty. Jest po prostu idealna <3
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Października 21, 2010, 11:40:37 pm
Slashowa - chwyciłaś AFD i zamiast zacząć sluchac od początku kliknęłaś na numer 9 na płycie? :P
"przyjemne ballady" - ja tam widzę tylko jedno, co można podciągnąć pod balladę :P chyba że na myśli masz też końcówkę RQ :P
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Slashowa w Października 22, 2010, 04:32:01 pm
Slashowa - chwyciłaś AFD i zamiast zacząć sluchac od początku kliknęłaś na numer 9 na płycie? :P
"przyjemne ballady" - ja tam widzę tylko jedno, co można podciągnąć pod balladę :P chyba że na myśli masz też końcówkę RQ :P


tak, dokładnie myślałam o SWOM oraz końcówce RQ ;) a co do tej 9. ;) nie, tata puścił mi sweet child o' mine z płyty i przesłuchałam, potem dopiero znalazłam z jakiej to płyty i przesłuchałam resztę ;))
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Sweet_Child w Października 22, 2010, 08:14:41 pm
Hmm muszę przyznać, że w ogóle pierwszą piosenką jaką usłyszałam Guns N' Roses jest KOHD, później oczywiście NR, ale jeszcze wtedy tak bardzo nie interesowałam się Gunsami. Dopiero parę lat temu, bodajże na vh1 usłyszałam Patience. Od razu pobiegłam do komputera, wystukałam tytuł i słuchałam, słuchałam i słuchałam. Tata usłyszał, co słucham i kazał mi włączyć właśnie APFD. I to było niesamowite :) Od razu przeniosłam się na WTTJ i SCOM, a późnej tak jak z górki poszła cała płyta :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Slashowa w Października 22, 2010, 08:16:35 pm
to jest niesamowite, że rodzice kształtują gusta muzyczne swoich dzieci ;) to świetnie, że potrafią w dzieciach wyrobić taką smykałkę do dobrej muzyki ;))
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Nata w Października 22, 2010, 08:24:20 pm
to jest niesamowite, że rodzice kształtują gusta muzyczne swoich dzieci ;) to świetnie, że potrafią w dzieciach wyrobić taką smykałkę do dobrej muzyki ;))

:) nooooo dlatego u mnie w domu leca gunsi itd. no i Eskarock :) moze cos skapnie na maluchy  :lol:
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Slashowa w Października 22, 2010, 08:31:29 pm
prawidłowo .;d rób tak dalej, moja droga imienniczko ;)) niech dzieci wiedzą , co dobre. ;]
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Włodi w Października 22, 2010, 10:14:17 pm
Moje pierwsze spotkanie z AFD to było Welcome To The Jungle. Pewnego dnia wybrałem się do sklepu m. in. z muzyką i akurat leciało WTTJ. Pomyślałem sobie "ale super kawałek, muszę posłuchać płyty!". Tylko że to akurat było z Greatest Hits :P Po tym jak ją przesłuchałem, jakiś czas później wróciłem po GH i to była moja pierwsza płyta GN'R :P Ale zaraz po niej było AFD :D Album jest genialny i uważam go za najlepszy w dyskografii Gunsów. Nic dziwnego, że nadal się utrzymuje na pierwszym miejscu najlepiej sprzedających się debiutów w historii ;) Prawdziwy ostry, surowy rock, ale też nie do końca, bo Sweet Child O' Mine to takie rockowo-balladowe klimaty. No i ten bezcenny breakdown na koniec :) Mój faworyt na AFD :) Nie będę wymieniał innych utworów, bo po prostu musiałbym wymienić wszystkie :) Prawdziwy rock n' roll.
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Slashowa w Października 22, 2010, 10:29:02 pm
dokładnie, rock n' fuckin roll <3 AfD to klasyk, wątpię, żeby kiedykolwiek ten wynik najlepiej sprzedającego się debiutu ktoś pokonał ;) no, może kiedyś tam ktoś jeden, ale nikt więcej! bezapelacyjnie zajebista płyta :)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Października 22, 2010, 10:56:10 pm
ja ich pokonam ze swoim debiutem :P ale w książeczce serdecznie pozdrowię Gunsów :P
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Slashowa w Października 23, 2010, 08:45:05 am
haha, no na pewno , w to nie wątpię . Gloomy  :D

ale w książeczce serdecznie pozdrowię Gunsów :P

hahahaahhahahaha  :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: angus_sg w Października 24, 2010, 05:19:18 pm
A więc to było dawno dawno temu...jakiś rok   :lol: Mój tatuś pokazał mi coś takiego jak zespoół AC/DC.Po czym wyciągnął z pudełka na płyty jakąś dziwną okładkę była cała czarna a na środku krzyż z czachami członków weszło WTTJ.Jak nie pie****ło w łbię jak nie zacząłem skakać tańczyc...I tak zetknąłem się z AFD. :rolleyes:
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Slashowa w Października 24, 2010, 05:27:19 pm
no tak, chyba każdego mocno wstrząsnęło po zetknięciu się z AfD . Rock n' fuckin' roll ! ;3
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Października 24, 2010, 05:39:28 pm
mnie nie wstrząsnęło, bo nie znałem się wtedy na muzyce :P
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Witek w Października 24, 2010, 05:44:26 pm
A teraz się znasz?:D

Jej, moje pierwsze spotkanie z AFD, w sumie chciałem jakąś płytę GN'R kupić bo znałem kilka utworów zespołu a ta akurat była tania ;D ogólnie miazga po pierwszym wysłuchaniu, Nightrain mnie wbił w ziemię ;)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Października 24, 2010, 09:06:33 pm
Witek - nie znam się, ale wiem więcej :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Jureko21 w Października 25, 2010, 10:37:49 pm
Mną każda płytka GNR wstrząsnęła, ale jedna z nich która przed chwilą mi wpadła na YT z koncertu z 88 roku miałem Jezu 4 lata a oni już grali :/ &nbsp;

Nie wiem dlaczego ich muzyka jest taka czasowa i ciągle chętnie słuchana gdyż jak nie ten utwór to inny, jak nie Paradise City to Out to get me, albo jak za mało czadu to utworki z płytki Spagetti, potęga ostrego zagrania. Nigdy się oni mi nie nudzą.

Choć znajomi najczęściej słuchają klasycznych ich utworów ja uwielbiam właśnie te rarytasy, rzadko albo wcale puszczane w mediach.

Co do płytki Apetitte to pamiętam, że jakieś parę dobrych lat temu, wszedłem do sklepu był to dawniejszy hermes Pewex i tam stał taki pan z płytami ehh te czasy były nawet fajne, gdy człowiek odkładał przez całe 3 miesiące zaskórniki aby kupić kasetę nie to co dziś, internet i jakoś taki brak poczucia satysfakcji. (znów się rozmarzyłem &nbsp;:/ &nbsp;)

W każdym razie po długim wpatrywaniu się w ladę, wpatrywałem się w ich okładki ile razy przechodziłem obok tej lady i widok tego słynnego krzyża sprawił,że w końcu kupiłem ich kasetkę, od razu załadowałem do walkmana Panasonica chyba nie pamiętam nazwy, niebieski był to pamiętam :) i poszły pierwsze dźwięki.

Jezu co to było za przeżycie, gdy poszły pierwsze takty standardowe welcome to the jungle to przeszło szybko bo już znałem, ale gdy doszły kolejne utwory a szczególnie "My Michelle" oraz "Out Ta Get Me" Wiedziałem,że kupno było trafne, choć przyznaje bez bicia, że pierwsze odsłuchy były zmarszczone, ale z każdym kolejnym było coraz lepiej. Z tą płytą to jest tak moim zdaniem jak z obecną Chińska Demokracją, potrzeba jej czasu, ja dopiero od paru tygodniu polubiłem utwór z nowej płyty This I Love, super teledysk w sumie i polubiłem tą płytkę. Po prostu potrzeba jej czasu.

Ehh znowu się rozjechałem z tematem. W każdym razie, Appetite, dała mi niezły apetyt który do dziś nie mogę zaspokoić i co jakiś czasu muszę sobie pierdzielnąć jakiś utworek tej grupy, przyznaje,że ostatnim czasem znów jak za dawnych lat mam na ich punkcie hopla. To nie znaczy oczywiśćie,że mam hopla a wcześniej go nie miałem po prostu po ich rozpadzie potrzebowałem &nbsp;dojrzeć do nich.Wyrosnąć z dzieciaka i stać się facetem lubiącym mocnego rocka I gdy miałem już 20 lat na dobre wróciłem do nich wcześniej to tak sporadycznie. Choć ciągle w moim sercu byli oni, nawet jak słuchałem zastępczo Dj bobo czy innej tandety w której szukałem zastępstwa muzyki GNR.

O płytkach GNR można gadać dużo i świetnie, bo o to chodzi ileż lary o nich w mediach ktoś wspomniał, ostatnio to często zdarza się Kubie Wojewódzkiemu &nbsp;:> polubiłem go za to. Zespół kontrowersyjny, trochę lub bardziej trochę dziwny nie dla każdego, nie każdy będzie ich słuchać jeden posłucha po raz setny "wyplute" przez media Dont Cry a inny jak jak lubi włączyć sobie utowry z Lise czy Spagetti właśnie po to aby poczuć muzykę, której tak strasznie dziś mi brakuje.

Ileż to języka zerwałem na mówieniu, czemu w polskich mediach nie mówi się nic o nich czy o innych rockowych zespołach, dobra może i już się mówi, ale mnie stracili, gdy doszedłem do dobrej wprawy w angielskim i sam sobie tłumaczyłem ich wywiady a wiecie,że jest ich BARDZO DUŻO. Mam to gdzieś, czy już MTV się naprawił choć wątpię bo czasem przez przypadek przejdzie mi ten kanał między innymi kanałami i cały czas to samo. Wiem wiem, ktoś powie kup sobie pakiet MTV ale spoko mój kolega ma i jakoś tam dawnym rockiem nie wieje.

W każdym razie Guns N Roses podobnie jak Metalica, Nirvana, Queen , czy Led Zeplin, to były zespoły wyjątkowe, GNR przede wszystkim za to,że każdy ich utwór jest inny, inne podejście, inne takty, inne frazy i być może tu jest tajemnica wiecznej młodości tej grupy i szok gdy 12 latkowie chętnie sięgają po płytę która dziś ma już ponad 20 latek.

Gratuluje i będę do śmierci o nich pamiętać nawet jak moje poglądy zmienią się radykalnie pod wpływem obwisającej skóry

A oto i utwór z Chińskiej Demokracji, który moim zdaniem jest całkiem niezły.

http://www.youtube.com/watch?v=flnFwnS4tUI (http://www.youtube.com/watch?v=flnFwnS4tUI)
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Października 25, 2010, 11:09:34 pm
i genialny teledysk do This I Love made by Slasherr :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: slasherr w Października 25, 2010, 11:11:04 pm
Z tą płytą to jest tak moim zdaniem jak z obecną Chińska Demokracją, potrzeba jej czasu, ja dopiero od paru tygodniu polubiłem utwór z nowej płyty This is Love, super teledysk w sumie i polubiłem tą płytkę. Po prostu potrzeba jej czasu.
Chyba chodzi Ci o This I Love, tylko o jakim teledysku mówisz? :P Nie wydali żadnego od 1994.
A jeśli mówisz o tym co podałeś to bardzo mi miło :D
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Października 25, 2010, 11:11:40 pm
Slasherr a widziałeś jak ten teledysk podpisał koleś na yt? :P
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Jureko21 w Października 25, 2010, 11:29:33 pm
Slasherr o kurcze jak mi miło poznać twórcę tak świetnie złożonego klipu, co do mojej wpadki słownej to fakt, sorki  :facepalm: zagalopowałem się w słowach,  :/szacunek za montaż    :D Już się sam poprawiłem we wpisie wcześniejszym.

Co do teledysku to znajomym bardzo się spodobał
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Solidus w Listopada 10, 2010, 05:10:50 pm
kiedyś mi się ta płyta odobała, teraz zastanawiam się czemu :sorcerer:
Tytuł: Odp: Appetite for destruction - pierwsze zetknięcie
Wiadomość wysłana przez: Pejotl w Grudnia 06, 2010, 08:43:11 pm
Mój pierwszy kontakt z GNR miał miejsce gdzieś własnie ok 1990-91 roku, gdy miałem jakies 11 lat. Wtedy u kumpla (tak, bylismy szczylami bez sprecyzowanych gustów muzycznych) usłyszałem, jak jego brat  - starszy od nas o 5 lat, był juz w szkole średniej - zapuszczał It's so easy.... pamietam ze solo na basie, perkusja i gitary zrobiły na mnie niesamowite wrażenie...
to było cos czego nie słyszałem nigdy wczesniej... właczył nam to mowiac, co wy gnojki wiecie o muzyce, miał wielki plakat w pokoju z krzyżem z AFD...
Slyszałem jeszcze u niego mr brownstone i chyba nigtrain. wystarczyło. z wrażenia nie mogłem zasnąć, zapisalem nazwę bandu i juz po kilku dniach zakupiłem na targu w Jaworze AFD... katowałem az zaczęła sie plątać, pozniej kupiłem nową, zrobiłem kopie kolegom...
to byly czasy!
Koleś pozniej poszedł w bluesa, a ja nie miałem z nim kontaktu do teraz. Od kilku miesiecy trafiamy na siebie, ciekawe czy nadal lubi?