NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Dead Horse => Wątek zaczęty przez: mafioso w Grudnia 30, 2007, 01:08:21 pm
-
Do założenia tego tematu zainspirował mnie artykuł na onecie o muzycznym podsumowaniu roku. Chciałbym wiedzieć, który koncert uważacie za najważniejszy, jaki wam się najbardziej podobał itd. :vampire:
Ja swój głos oddałem na Stonesów, co prawda jedyny na jakim byłem, ale przeżycia mam niezapomniane. :)
-
Koncert Stonsów był świetny, ale oczywiście głos na Pearl Jam. 1,5h pełnych emocji, wzruszeń i magii. Przynajmniej dla mnie.
-
Dla mnie bez watpienia najwiekszym wydarzeniem był wystep RS.
-
głos na koncert Stonesów, chociaż w gruncie rzeczy dla mnie osobiście największym wydarzeniem zeszłego roku był występ Heaven & Hell...trzech muzyków i wokalista...hard rock w najczystszej postaci ;) zagłosowałam na RS głównie dlatego, iż było to największe przedsięwzięcie muzyczne pod względem pr, całego marketingu, reklamy itd. ponadto Jagger i spółka to niewątpliwie dinozaury w tej branży i każdy ich koncert urasta do rangi wielkiego wydarzenia...śmiem twierdzić, że był to ich ostatni koncert w PL (obym się myliła:P) ...
a co robi DT w tym zestawieniu...?przecież oni są w Polsce kilka razy w roku :rolleyes: :P mimo że bardzo ich cenię, częstotliwość ich występów w naszym kraju powoduje, że ich koncerty mi spowszedniały ;)
-
Głos poszedł na inny - oczywiście Heaven and Hell :) Coś niesamowitego
-
PJ. C'nie, Hubik? :D
-
Głos poszedł na inny - oczywiście Heaven and Hell :) Coś niesamowitego
dokładnie. to było coś, kilku geniuszy na jednej scenie, pokazujących że mimo wieku cały czas potrafią skopać tyłki, i że ich muzyka, jak i oni sami, są jak wino, im starsi tym lepsi...
-
Pearl Jam.
Red Hotów nie wspominam mile.
-
Sinéad O'Connor - naprawde swietne przezycie.
Metal Hammer i na nim Tool - mimo kiepskiego naglosnienia.
A Red Hot'ci faktycznie jakos z perspektywy czasu srednio...