Autor Wątek: Du ju spik inglisz?  (Przeczytany 5889 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bizkit

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2268
  • nikt/big toy
Du ju spik inglisz?
« Odpowiedź #15 dnia: Listopada 14, 2006, 08:19:22 pm »
Co to za metoda?

Offline Ella

  • Zasłużeni
  • Atittude
  • *****
  • Wiadomości: 1943
  • Płeć: Kobieta
  • Nadworna Galernica
Du ju spik inglisz?
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 14, 2006, 08:48:47 pm »
Sama dokładnie nie wiem, ale wpisz w googlach to Ci sie trochę rozjaśni na czym to polega, podobno czterokrotnie szybciej mozna sie nauczyć tą metodą, NIZ TRADYCYJNA, mam zamiar spróbowac.... ale jeszcze nie zdecydowałam od kiedy.

Offline kokosz1981

  • Uploaderzy
  • Atittude
  • ****
  • Wiadomości: 1076
  • Płeć: Mężczyzna
Du ju spik inglisz?
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 14, 2006, 08:53:14 pm »
Co tu więcej dodać? Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka - do da więcej niż jakaś śmieszna szkoła itp. Możesz być perfekt (albo miec takie złudzenie) ale jak napatoczy się jakiś angol z właściwym sobie akcentem za cholere go nie zrozumiesz.

Ze zrozumieniem najczęściej nie ma problemu, gożej gdy coś powiedzieć bardziej skomplikowanego - ale ludzie są wyrozumiali więc problemu z tym raczej nie ma. Załatwiając podstawowe sprawy (jak NIN czy konto w banku) najczęściej można skorzystać z usługi tłumacza więc i ten problem jest załatwiony.

Jeśli już chcesz emigrować to NIGDY w ciemno i raczej omijaj Londyn.
 
2010-10-13 I 2012-05-31 London O2 Arena
2010-06-20 Gdańsk

Solid Shake

  • Gość
Du ju spik inglisz?
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 14, 2006, 09:00:50 pm »
Cytuj
Co tu więcej dodać? Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka - do da więcej niż jakaś śmieszna szkoła itp. Możesz być perfekt (albo miec takie złudzenie) ale jak napatoczy się jakiś angol z właściwym sobie akcentem za cholere go nie zrozumiesz.

Ze zrozumieniem najczęściej nie ma problemu, gożej gdy coś powiedzieć bardziej skomplikowanego - ale ludzie są wyrozumiali więc problemu z tym raczej nie ma. Załatwiając podstawowe sprawy (jak NIN czy konto w banku) najczęściej można skorzystać z usługi tłumacza więc i ten problem jest załatwiony.

Jeśli już chcesz emigrować to NIGDY w ciemno i raczej omijaj Londyn.
yup, moja przyglupia ex studiuje anglistyke ( chyba jeszcze) a bedac w anglii to ja musialem z tambylcami gadac bo "ona sie bala ze zle mowi". W szkole naucza Cie "Jak zwrocic sie do rodowitego mieszkanca Wielkiej Brytanii z zapytaniem o rozmieszczenie stacji metra tudziez autobusow gdzyz korzystanie z wyzej wspomnianych warunkuje moje dostanie sie w miejsce ktore nazywam docelowy a pragnalbym sie bardzo do niego dostac". Chyba ze trafisz jak ja i anglika bedzie cie uczyl naczelny cd-action ;] trzasnij se z 2 sezony przyjaciol w oryginale to co nieco zalapiesz i tyle

Offline lania

  • Zasłużeni
  • Atittude
  • *****
  • Wiadomości: 1182
  • Płeć: Kobieta
Du ju spik inglisz?
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 14, 2006, 11:19:34 pm »
co do Callana
koledze się nie podobało bo zajęcia opierały się głównie na ciągłym powtarzaniu tych samych zdań i słówek do znudzenia.no i cały czas lektor zadaje pytania więc trzeba byc skupionym maksymalnie i dosc szybko sobie to wszystko układac, bo to niby chodzi o to,że nie ma czasu na zastanowienie
no ogólnie niezadowolony był ale to jego zdanie
ja zdania na ten temat nie mam bo jak już pisałam, nigdy nie miałam okazji brac udziału w takich zajęciach
no ale isc zoabczyc warto, zwłaszcza jak za darmo ;)  

Offline Shivel

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1612
  • Płeć: Kobieta
Du ju spik inglisz?
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 20, 2006, 09:52:28 pm »
Miałam okazję uczyć się Callanem, jednak było to zaledwie półtora miesiąca. W wakacje nabrałam ochoty, aby pójść na próbne lekcje i zobaczyć jak wyglądają takie zajęcia. Myślałam, że pojawię się tylko na tych kilku darmowych godzinach, jednak zdecydowałam się kontynuować naukę. Niestety, wraz z rozpoczęciem roku szkolnego musiałam zrezygnować z Callana. Brak czasu.

Przyznam, że po pierwszym tygodniu nie podobało mi się zupełnie: ciągłe zadawanie pytań, powtarzanie słówek, brak czasu do namysłu nad odpowiedzią - nie mówię płynnie, więc było mi bardzo ciężko ułożyć od razu odpowiedź.
Nie żałuję, że zdecydowałam się kontunuować naukę. Zaczęłam dużo poprawniej i szybciej formułować odpowiedzi (oczywiście nie bez zacięć, ale jest już dużo lepiej niż kiedyś ;) ), natomiast słówka pamiętam do tej pory na wyrywki (muszę zaznaczyć, że nauka słówek jest dla mnie najgorsza - trudno jest mi je zapamiętać i bardzo szybko je zapominam). Jednak wolę - i radzę - uczyć się gramatyki metodą tradycyjną, gdyż na zajęciach bardzo mało mówi się na jej temat - Callan stawia głównie na komunikację. Co pewnien czas robione są też dyktanda, aby utrwalić pisowanię nowych słówek, jednak moim zdaniem w nauce tą metodą na pisownię kładzie się najmniejszy nacisk - osoby, które były ze mną w grupie uczyły się Callanem od podstaw (byliśmy na siódmym stage'u) i robiły mnóstwo prostych błędów (ja robiłam 0-2 bł., tymczasem oni ponad 10. To chyba o czymś świadczy...). Nie pisze się również dłuższych wypowiedzi (wszelkiego rodzaju wypracowań).

Podsumowując: polecam Callana, jeżeli zależy Wam głównie na umiejętności porozumienia się (słuchanie, mówienie). Natomiast moim zdaniem metoda tradycyjna jest lepsza, gdy chcecie poprawnie gramatycznie i ortograficznie pisać.
« Ostatnia zmiana: Listopada 20, 2006, 10:03:11 pm wysłana przez Shivel »