Grunt żeby było 12 potraw na wigilijnym stole (bo jakiś miesiąc w przyszłym roku będzie lichy

):
- karp smażony
- śledzie w oleju
- śledzie w śmietanie
- rybka w galarecie
- rybka po grecku
- kluski z makiem
- bigos (postny, bez mięsa!)
- pierożki z grzybkami leśnymi - kocham, ubóstwiam, uwielbiam, lubciam

- zupa grzybowa (też z leśnych oczywiście

)
- barszcz czerwony
- zupa rybna
- kilka pyrek

Po kolacji wigilijnej:
- keks
- makowiec
- pierniczki (ciastka)
Pierwszy raz słyszę o takich rzeczach: Moczka ( mocka), siemieniotka ( siemionka) i makówki
