NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Dead Horse => Wątek zaczęty przez: Kirzen w Czerwca 21, 2007, 09:17:11 am
-
Dzisiaj minęło 20 lat od wydania przełomowej płyty "Appetite For Destruction". Lp, który odmłodził klasycznego Rocka i pokazał Hair metalowcom gdzie ich miejsce. Mamy rok 2007 i od paru ładnych lat czekamy na kolejny studyjny album Guns N' Roses, może Axl wyda go w tak piękną rocznicę. Co tyczy się mnie, żeby uczcić ten moment postanowiłem nauczyć się wszystkich partii gitarowych z Appetite ;D.
-
AFD zostało wydane 21 lipca. Pośpieszyłeś się trochę ;)
-
Ajjjjjjjjjjjj, tak to jest jak człowiek sie nie wysypia należycie i pierwsze co robi to siada na kompa . Temat w takim razie do skasowania ;)
-
e tam od razu do skasowania, poczekamy ten miesiac i sie do tematu powroci
zreszta zgadzam sie ze Slashem ktory powiedzial ostatnio w wywiadzie ze dziwi sie dlaczego
nie ma reedycji plyty przez wytwornie w zwiazku z rocznica...
na 20 lecie Master of Puppets Metallica zagrala na koncercie cala plyte...GNR niech tylko doloza do setlisty
you're crazy (ktore zreszta grali juz ze 2 razy w 2006) i anything goes (no tego wogole nie) i bedziemy
swietowac :D
-
AFD zostało wydane 21 lipca. Pośpieszyłeś się trochę ;)
Appetite zostało wydane 31 lipca :)
-
Nie, dobrze napisałam. To był 21 lipca :)
-
http://www.gunsnroses.com.pl/index.php?id=87
Spójrz na datę 31 lipca. Poza tym:
"Appetite for Destruction, pierwszy album Guns N' Roses, miał światową edycję 31 lipca 1987 roku.(...)."
źródło: "Guns N' Roses - Najbardziej niebezpieczny zespół na świecie" (str. 26)
I kto ma rację ;) ?
-
buhahaha mineło 20 lat od wydania płyty a patrząc się na kawałki z terażniejszych koncertów ma się wrażenie, że nadal trwa promocja AFD ;p
-
W różnych źródłach czytałam, że był to 21 lipca. Ech. Przez cały czas uważałam, że była to właśnie ta data. Jjak człowiek mało jeszcze wie ;)
Gnatek - tak, masz rację :)
-
buhahaha mineło 20 lat od wydania płyty a patrząc się na kawałki z terażniejszych koncertów ma się wrażenie, że nadal trwa promocja AFD ;p
Jak się nie umie nic nagrać to tak bywa. Muzycy obecnego zespołu Axla nazywanego przez jakiś przypadek Guns N' Roses mogliby Slashowi i reszcie ekipy gitary nosić.
A Appetite for Destruction pozostaje dla mnie najwspanialszym dziełem rockowym jakie kiedykolwiek ujrzało światło dzienne.
-
Muzycy obecnego zespołu Axla nazywanego przez jakiś przypadek Guns N' Roses mogliby Slashowi i reszcie ekipy gitary nosić.
A Appetite for Destruction pozostaje dla mnie najwspanialszym dziełem rockowym jakie kiedykolwiek ujrzało światło dzienne.
[/quote]
zgadzam się z Tobą w pełni 8)
-
Muzycy obecnego zespołu Axla nazywanego przez jakiś przypadek Guns N' Roses mogliby Slashowi i reszcie ekipy gitary nosić.
no w sumie nie są złymi muzykami, tylko problem polega na tym że cały czas są porównywani ze starym składem, własnie dlatego, że jak na dziś dzień to spełniają rolę muzyków do wynajęcia, może jeśli kiedykolwiek wyjdzie ChD zaprezentują swoje możliwości i wartość w zespole.
-
tak zwlaszcza Robin Finck to gitarzysta swiatowgo formatu :lol:
z okazji 20 lecia moga sie rozpasc i przestac robic z siebie gwiazdki pop ktorymi staja sie przez 15 lat grajac jedna setliste :ph34r:
-
tak zwlaszcza Robin Finck to gitarzysta swiatowgo formatu :lol:
Właśnie ZWŁASZCZA Robin Finck jest gitarzystą światowego formatu... Slabych muzyków do NIN nie przyjmuje Trent i to jest chociazby jeden z dowodow na klase Fincka..
-
Jak się nie umie nic nagrać to tak bywa. Muzycy obecnego zespołu Axla nazywanego przez jakiś przypadek Guns N' Roses mogliby Slashowi i reszcie ekipy gitary nosić.
Podobają mi się te słowa :D wiesz co mówisz :)
tak zwlaszcza Robin Finck to gitarzysta swiatowgo formatu :lol:
z okazji 20 lecia moga sie rozpasc i przestac robic z siebie gwiazdki pop ktorymi staja sie przez 15 lat grajac jedna setliste :ph34r:
Pod tym też sie oczywiscie podpisuje :D
Obecny skład tylko robi kpinę z tego który nagrał Appetite, niech się wreszcie rozpadną...
-
Piękne dzieło AFD mogłoby się doczekać reedycji. Ale po co? Czy utworu z tego albumu nie są znane, a wręcz nie są klasykami rocka? Przecież nie tylko fani GNR je znają. Wczoraj byłem na imprezie na warszawskiej polibudzie i ku mojemu zaskoczeniu wiele osób sie świetnie bawiło pzy sweet child o'mine czy paradise city :)
-
jak to po co - jakieś ciekawe wydanie, np z bonusowym dvd albo z jakimiś demówkami, ew. multimediami jak kiedyś maideni zrobili
-
jak to po co - jakieś ciekawe wydanie, np z bonusowym dvd albo z jakimiś demówkami, ew. multimediami jak kiedyś maideni zrobili
Taaa... A później wszyscy będą pisać, że komercja, że próbują znowu zarobić na odgrzewaniu kotletów a nowej płyty jak nie było tak nima...
-
Zgadzam się w zupełnosci z Sentim! AFD jest fenemenem i nie trzeba dawać żadnych dodatków co 10 lat by się zachwycać tą płytą. Ironsi co chwilę wydają jakieś dodatki i dlatego są teraz tacy słabi. Choć oczywiście nie twierdzę, że mają słabe kawałki.
-
Ta płyta to istne arcydzieło.Wielbie ją calym sercem,i duszą.Obok płyty Ac/dc "The Razor's Edge" Rocka. W sumie wydanie nowego dvd by nie zaszkodziło,ale takie trzepanie kasy na appetite jakos mi nie podchodzi
-
Z ocenianiem obecnych muzyków GnR to bym się wstrzymał do czasu aż ukaże się ChD. (o ile to w ogóle nastąpi, a wątpię.)
-
Reedycji nie było. Ba,w zasadzie nie było nawet jakichś obchodów rocznicy..Smutne to w sumie. Jedyną osobą,która postanowiła coś zrobić jest Stevie Adler,który starał sie zaprosić wszystkich kolegów z oryginalnego składu,by wraz z nim świętowali.