NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Guns N' Roses => Chinese Democracy => Wątek zaczęty przez: Zqyx w Listopada 20, 2008, 09:39:52 am
-
Wszystko,co dotyczy kawałka Catcher In The Rye.
-
Po jednym przesłuchaniu... dwoma światami są wersje z Mayem oraz nowa z popisem Rona, który jak dla mnie dał tutaj niezły popis. Jego fragment brzmi ciekawie aczkolwiek w jakimś tam sensie opiera się na tym co stworzył dziesięć lat temu Brian.
Sam utwór bardzo nowocześnie brzmiący, a więc zupełnie inaczej od wersji z 99 roku. Dalsze spostrzeżenia soon 8)
-
utwór skądinąd znany od kilku lat, ale na płycie podoba mi się brzmienie w sensie, takiego rasowego rockowego luzu.i ten refren, przewrotny wokal Axla:)
-
Kawałek na który najbardziej czekałam i którego byłam najbardziej ciekawa. Na pewno nie ma rozczarowania, ale brakuje mi tu ...hmm... nie wiem jak to określić, może dynamiki, wydaje mi się że momentami Axl śpiewa zbyt wolno. Ta piosenka mogłaby mieć większego powera gdyby Axl wykrzyczał niektóre wersy z szybkością karabinu maszynowego, tak jak to tylko on potrafi. A poza tym jest ok. Nie narzekam.
-
Przyznam się, że się bałem o ten kawałek. Bałem się o to, że nie będzie go na płycie i że może nie wszystko będzie grało tak jak powinno. Na szczęście się myliłem :D Świetny tekst, wiadomo do czego on pije i ogólnie piosenka na jak największy plus :D Warto słuchać ;)
-
Solówka super. :)
-
Utwór, który nie do końca mi podchodził po przesłuchaniu przecieków, teraz jak dla mnie bardzo dobry. Szczególnie mi się podoba końcówka utworu.
-
wg. mnie najsłabsza piosenka na płycie 8/10 (za bardzo się demem napaliłem)
ale to nie wpłynie jakoś na końcową ocenę płyty ;)
-
Takie spokojne coś...nigdy nie słuchałem przecieków tej piosenki.
Ta piosenka obrazuje dla mnie wydźwięk albumu - niby rockowe, niby jest gitara, ale...za spokojne (połączenie rocka z popem)
Wokal dla mnie nie współgra z gitarą..nawet jak gitara daje troche do pieca, Axl dalej brzmi jakby śpiewał kolędę między grudniową reklamą Coca Coli a Kevinem samym w Domu. Odemnie 4,5/10
Mistrz już nie jest mutherfuckerem.
ps. Jak Gunsi będa jechali w trase z tracklistą z ChD to przez połowe koncertu publika będzie stała w miejscu, no bo jak do takich wynalazków poszaleć ;-)
-
dobrze spisali się klawiszowcy w momencie przed nananan ale jak dla mnie jak narazie (wszytsko moze się zmienić ) 6/10
-
Jak dla mnie ten utwór jest tam wypełniaczem taki sobie średniak 6/10
-
a jak dla mnie jest świetny :D czułem jakbym słuchał całkiem nowy song ;D
-
Po dokładnym przesłuchaniu jednak zmienie zdanie ;) 8/10 Lepszy jest niż If the world ;)
-
CITR juz mi sie bardzo podobal jako demo, ale z drugiej strony wcale nie zaluje ze wycieli Maya...
nie ma sie do czego przyczepic, znow sciana instrumentow, ulubione momenty: 1:48 oh oh i zwolnienie,
pozniej motyw od 2:00, wchodza bebny, nananana zajebiste, i wykurwiste solo -oj pozamiatane, w CITR zajebiste
sa zmiany tempa, mimo ze to ballada, to raz przyspiesza raz zwalnia, strasznie klimatyczna piosenka, heh i jakos
tam nawiazuje do Beatlesow, no i swietny pomysl ze weszla gitara w koncowce, mimo wokalu dobrze ja slychac,
tylko bic brawo, oby grali to live
9/10
-
Calkowicie się zgadzam DrDrei.
Wczesniej nie słyszałem dema bo nigdy mnie jakoś nie korciło żeby przesłuchać. Wersja finalna po kilku odtworzeniach przekonała mnie, że jest to jeden z najlepszych utworów, jakie kiedykolwiek slyszalem. Moment nanana jest przepiękny. Szacunek za outro, gdzie wokal współgra z podglosniona gitarą - brzmi to świetnie, a i śpiew jest bardzo melodyczny.
Kawałek bardoz mnie zaskoczył
równiez 9/10
-
Ja ciesze sie, ze nie ma w niej solowki May'a - moim zdaniem byla zbyt ''quinnowska'', takie wrazenie.. Utwor wcale nie jest wypelniaczem, kawalem dobrej muzyki 8)
-
solówka May'a była fajna, ale do starej wersji utworu, w tej by nie pasowała po prostu...
-
Jak dla mnie perełka, to nie jest żaden wypełniacz przeciwnie wrzucił bym go do czołówki na albumie. Równie dobrze wpasowałby sie w klimaty UYI, Nananana jest MEGA:D
-
Jak dla mnie perełka, to nie jest żaden wypełniacz przeciwnie wrzucił bym go do czołówki na albumie. Równie dobrze wpasowałby sie w klimaty UYI, Nananana jest MEGA:D
no NANANA wybitnie pasuje do UYI :ph34r:
ta piosenka wybitnie przedstawia miły plumkający rock wprost do mtv
ja nie wiem...gitara pod koniec napierdziela a Axl dalej śpiewa świąteczną miluśną partie - nie kumam tego kawałka zupełnie..
-
A ja właśnie najbardziej czekałem na studyjną wersje Catchera. I troszkę jestem zawiedziony. Demo miało w sobie gigantycznego pazura, wersja płytowa jest jakby trochę ugrzeczniona. Mimo to dalej jest to mój TOP 5 z płyty.
-
Dema nie słyszałam. Takie spokojne, rozleniwiające granie, trochę za grzeczne jak na Axla. Za to podoba mi się solówka. Ogólnie miłe dla ucha 7/10.
-
Ta piosenka powoli staje się moim faworytem. Podoba mi się w każdym momencie, a outro w postaci wokalu Rudego i podgłośnionej solówki jest niesamowite. Piękna piosenka i cieszę się, że znalazła się na albumie. Mam nadzieję, że na koncercie będzie grana :)
9/10
-
na na na mi się podoba, jest strasznie nastrojowe i ma świetny klimat, można odlecieć :)
9/10 uwaga - demo ma u mnie 10/10
-
Podoba sie... ale mam drobne zastrzeżenie... jak dla mnie gitary są zdecydowanie za głośno... i przez to utwór traci troche ze swojego nastroju... gdyby byl ciut inaczej zmiksowany...
-
9/10 Kapitalne
A może nawet 10/10 - kocham ten utwór :wub:
-
jak dla mnie 1 z najlepszych numerów na płycie! końcówka jest super, przedłużenie Use Your Illusion!
-
Ode mnie 10/10, demo mi sie bardzo podobalo, a teraz z nowa solowka podoba mi sie jeszcze bardziej. Genialna koncowka :D
-
Popieram Luke i Kuzika. Daje 10/10. Zajebiste !!!!!! :wub: :wub: :wub: :wub: :wub: :wub: :wub:
-
Trochę trwało zanim przekonałem się do tego utworu. Na początku traktowałem go właśnie troszkę jako wypełniacz, ale od pewnego czasu podoba mi się coraz bardziej.
Nananana jest MEGA:D
O tak ....ale mnie szczególnie podoba się ostatnie nana nana łączone bodajze z ohoh i gitarą w tle :rolleyes:
To że utwór pasuje klimatem do UYI to jasne i przy tym fajne. Rzeczywiście jakieś przedłużenie to może być
-
nananananannananananananaaanannananananananana jest zajebiste :wub:
-
Demo było świetne ale solówka Maya jakoś mnie nie przekonywała.Teraz jest znacznie lepiej.Jak dla mnie 10/10 :)
-
jak kolega wyżej:), piosenka teraz brzmi o wiele ostrzej niż demo, wg mnie:)
-
A czy 'Catcher in the Rye' ma cokolwiek wspólnego z książką o tym samym tytule ('Buszujący w zbożu')? Czy zbieżność nazw przypadkowa?
Macie może też jakieś domysły/interpretacje o czym ten kawałek może w ogóle być i kim/czym jest ten buszujący w zbożu? Bo ilekroć czytam tekst, tym bardziej jestem zbita z tropu :???:
-
Mam niestety odmienne zdanie, wersja demo mnie rozwalała a nowa niestety nie, powiem więcej zabrało mi dużo czasu żeby sie do niej przekonać,za pierwszym razem byłem załamany, za dużo rzeczy powrzucane zostało do tego numeru...wole wersje demo.. a szkoda bo uważałem ze to najlepszy numer GNR w ostatnim czasie... zmieniam teraz niestety zdanie
-
A czy 'Catcher in the Rye' ma cokolwiek wspólnego z książką o tym samym tytule ('Buszujący w zbożu')? Czy zbieżność nazw przypadkowa?
Macie może też jakieś domysły/interpretacje o czym ten kawałek może w ogóle być i kim/czym jest ten buszujący w zbożu? Bo ilekroć czytam tekst, tym bardziej jestem zbita z tropu :???:
pierwsza mysl jaka mi przychodzi do glowy to jakis hold dla The Beatles -Axl ich bardzo lubi, moze zwiazek z Lennonem
-w koncu Mark Chapman jego morderca mial ta ksiazke przy sobie czy cos
ale w tekst sie jeszcze nie zaglebialem
-
Wczoraj się tak naprawdę przekonałam do tego kawałka. Święto.
Daję 7
-
Bardzo czekałem na ten kawałek. Świetne nawiązanie do stylu The Beatles. Demo było wręcz magiczne... Wersja ostateczne spełniła moje oczekiwania, chociaż przyznam, że musiałem się troszkę do niej przekonywać. Mimo wszystko, dyszka się należy.
-
wollbym plyte z 13 kawalkow wlasnie bez tegoq
-
a ja właśnie nie wyobrażam sobie płyty bez CITR:)
-
Na początku omijałem CITR i uważałem, że to najsłabszy kawałek na płycie. Teraz słucham częściej i stwierdzam, że na ChD nie ma słabych kawałków. ;)
-
Mój faworyt. Najlepszy utwór na Chinese Democracy. Choć nie przypomina dawnych gunsów, ma to coś (;
Wiecie może gdzie można znaleźć wersję z 1999r.?
-
Również zmieniam ocenę na 7 z 6 - ale jna pewno nie jest moim faworytem na Chinese
-
Ja Catcher zawsze ceniłem i cenie nadal :) Dla mnie jest to wciąż 8/10 bo mogło być ciut lepiej patrząc z perspektywy starego dema tego utworu...Nie wiem czemu ale CITR przypomina mi trochę Yesterdays z UYI. To właśnie jest dla mnie taki mały powrót do czasów Illusion na ChD :D Mimo wszystko w czołówce na ChD :D
-
Jeden z moich ulubionych na płycie.
-
to nie do konca jest o dziecinstwie ;)
pod wzgledme tekstu to akurat chyba najtrudniejsza do rozgryzienia piosenka ;)
-
oj racja
pamietam jak Axl odpowiadal na pytanie o CITR podczas swojego pobytu na forum gdy gadal z fanami...
pisal m.in o zwiazku tej piosenki z Beatlesami, Lennonem i Markiem Chapmanem (Chapman to morderca Lennona ktory mial ksiazke
"Catcher in the rye - Buszujacy w zbozu" przy sobie w momencie morderstwa o ile pamietam)
niezle sie rozpisal na ten temat - az mi sie odechcialo tlumaczyc bo bylo to skomplikowane
-
Mi się ten utwór kojarzy z takim majem, czerwcem :) Może dlatego, że w 2007 w okresie mojej matury wyciekły 4 dema i sobie jeszcze słuchałem dema właśnie CITR :D Ehhh, piękne czasy... :P Ale finalną wersję Catcher uwielbiam tak samo jak demo. I chociaż kojarzy mi się on z wiosną to właściwie jest chyba o zimie (...If the cold outside's...), a poza tym Lenon zginął właśnie w zimie. Bądź co bądź, ubóstwiam ten utwór :D
-
cold to raczej metafora wyalienowania i samotnosci ;) aczkowleik mam skojarzenia jak Ty... przypomina mi cieple wiosenno letnie popludnie... i nawet nie wiem dlaczego ;)
-
Takie to dziwne. Trochę mi się z Queen kojarzy.
-
To chyba nie dziwne akurat ;) :P
-
Ej kurde, mi ten utwór też kojarzy się z ciepłym czerwcowym lub majowym porankiem, mlecze, łąka i te sprawy :) Specyficzny klimat ma :)
-
mnie sie tez ewidentnie z latem kojarzy 8)
-
I mnie również. Ta piosenka chyba tak ma działać, kojarzyć się z czymś przyjemnym - a takie jest słońce, lato, jednym słowem błogo ;)
-
a mi w drugą stronę wstęp mi sie kojarzy z jakąś piosenką świąteczną, czy nawet przearanżowaną kolędą :???: nie wiem dlaczego
-
Patrze, że nie tylko mnie Catcher zabiera w piękną wiosenno-letnią podróż :D A byłem pewien, że tylko ja mam takie odchyły.. :D
-
Przez ostatnie 3 miesiące trwałem przy przekonaniu, że to najsłabszy numer na płycie. Jednak uległem - top 5.
-
zeby cala mlodziez nam tak dojrzewala ;)
-
Super utwór,który pasuje według mnie idealnie do old Gunsów-i tylko w końcówce AXL znów niepotrzebnie cytuje-wyśpiewuje po swojemu kolejne wersy zagłuszając gigantyczne dzwięki gitar :_: Oceną- 9
-
świetna piosenka, uwielbiam zwłaszcza końcówkę. pamiętam gdy pierwszy raz usłyszałem demo w 2006r. pomyślałem sobie "hmm.. inne. hmm.. dobre ; D". bardziej w demówce podobał mi się moment tej solówki syntezatorów, brzmiało lepiej od wersji albumowej, czegoś co ma brzmieć jak kwartet smyczkowy czy bóg wie co..
noi tekst, bardzo dobry.
-
9+
Zarąbisty utwór a to przejście w "na na na" i samo "na na na" tego się nie da opisać słowami :radocha:
-
Im więcej słucham tego utworu tym bardziej jestem przekonany, że to majstersztyk...
Na początku nie lubiłem i dałem 4, ale teraz sam się za siebie wstydzę bo dałbym 9+...
-
cyt."A czy 'Catcher in the Rye' ma cokolwiek wspólnego z książką o tym samym tytule ('Buszujący w zbożu')? Czy zbieżność nazw przypadkowa?
Macie może też jakieś domysły/interpretacje o czym ten kawałek może w ogóle być i kim/czym jest ten buszujący w zbożu? Bo ilekroć czytam tekst, tym bardziej jestem zbita z tropu:...
..jak ktos chce przeczytać ksiażke o tym tytule, to polecam:właśnie ukazało sie V-te wydanie, kupiłam w Media Saturn. Moze juz jakiś czas tam leżało, ja zobaczyłam dopiero dzis i przeczytałam jednym tchem; w młodości juz to czytałam, teraz szukam związków literacko-muzycznych i...no własnie, szukam
"...jak zakładam skórę ciasnych ubrań podczas gdy nienawidzę swojego życia"...takie jest ogólne przesłanie Salingera i o tym jest ksiazka
...a może tu chodzi o film o tym samym tytule?ktos to widział?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rozdzia%C5%82_27 (http://pl.wikipedia.org/wiki/Rozdzia%C5%82_27)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Buszuj%C4%85cy_w_zbo%C5%BCu (http://pl.wikipedia.org/wiki/Buszuj%C4%85cy_w_zbo%C5%BCu)
-
chodzi o morderce Johna Lennona który mial przy sobie własnie tą ksiazke gdy dokonal morderstwa. a potem sie przyznawal, ze w pewnym stopniu go zainspirowala do tego.
-
ok...to sa tylko wyjaśnienia, ja szukam związków miedzy fabuła ksiązki, trescia filmu i tekstem piosenki; ta ksiazka na obecne czasy wcale nie jest jakaś bardzo rewolucyjna.
W ;latach 50-tych XXwieku w Ameryce, w Nowym Jorku obowiązywały kolory" czarno-białe, z rzadka tolerujące odcienie szarości. Żadnych czerwieni, fioletów, oranżów (nic wyzywającego!), żadnych ciepłych barw. Ale mimo tego, w tym czarno-białym świecie najczęściej afiszowanym hasłem było „szczęście”. Dotyczyło ono wszystkich i większość wierzyła (wiedziała), że doświadcza go naprawdę, wszystko jedno czy w zachodnim wydaniu kapitalizmu i dobrobytu, czy we wschodnim – ideologii i równości.
Najbardziej spektakularne było „szczęście” amerykańskie w Nowym Jorku – mieście-symbolu, w miejscu gdzie ówczesne piekło urzeczywistniało się najdobitniej.
Cyt. z wiki:Mark David Chapman, który w roku 1980 zamordował Johna Lennona, miał przy sobie egzemplarz Buszującego w zbożu, gdy tuż po dokonaniu morderstwa został aresztowany przez policję, zaś John Hinckley Jr., który w roku 1981 roku próbował zastrzelić prezydenta Ronalda Reagana, miał obsesję na punkcie tejże książki, chciał nawet zmienić imię i nazwisko na Holden Caulfield"... ciekawe czy Axl tez obsesyjnie odbiera tą ksiazkę/film czy wziął ten temat ad hoc do piosenki?
http://www.youtube.com/watch?v=qBl_UXpeFX0&NR=1 (http://www.youtube.com/watch?v=qBl_UXpeFX0&NR=1)
-
Axl:
For me the song is inspired by what's referred to sometimes as Holden Caulfield syndrome. I feel there's a possibility that how the writing is structured with the thinking of the main character could somehow reprogram for lack of a better word some who may be a bit more vulnerable, with a skewed way of thinking and tried to allow myself to go what may be there or somewhat close during the verses. I'd think for most those lines are enjoyed as just venting, blowing off steam, humor or some type of entertainment where it may be how others seriously live in their minds.
The bridge b4 the solo is an artistic interpretation of a institutionalized mind. The outro is a tribute to Lennon and an indictment of the author for writing what i feel is utter garbage and I agree whole heartedly that it should be discontinued as required reading in schools. That's my take, I could be completely wrong, I do realize that the song and title could have the next poor soul reading the book and feeling inspired to make an unfortunate statement. So there's the catch I guess.
When I came up with the focus, I got a call from the director of Imagine wanting a bunch of money to make a documentary, had a guy sending me strange packages about Lennon and serial killers etc and the web started calling me Salinger w/no one knowing what I was writing. I figured I was on the right track at least for a song.
-
Kolejna niesamowita piosenka na płycie. Ciekawe solówki, fajna melodia, miły tekst i moje ulubione nanana xD 8
-
Całkiem fajny kawałek. Miło się go słucha taki luźny, moim zdaniem jeden z fajniejszych na płycie, chociaż coś mi nie pasuje.
-
Fajnie się go gra na gitarce. Ostatnio włączam tylko po to.