The making of “Chinese Democracy” – powstawanie albumu - cz. 3 [ostatnia]
Nowa para oczu w sekretnym klubieZutaut wziął się do codziennej pracy starając się, żeby album został wydany. Czując się jak „nowa para oczu w sekretnym klubie” widział jak pieniądze i czas są marnowane.
„Jedną z rzeczy, którą Interscope chciało żebym zrobił, było przyjrzenie się budżetowi i sprawdzenie, gdzie idzie ta cała kasa. Zajęło mi to około miesiąca. Pierwszym obszarem gdzie wydawano astronomiczne sumy były płatności za wynajęty sprzęt. Było dużo wypożyczonych instrumentów, które praktycznie nie były używane. To raczej zbyt duży luksus mieć gitarę Les Paula rocznik 1959 za ileś tysięcy dolarów miesięcznie, gdy stoi zakurzona. Może potrzebowali jej raz, trzy miesiące temu, ale teraz utwór do którego została wykorzystana nie jest nawet brany pod uwagę jeśli chodzi o nagranie na płytę. Tymczasem instrument nadal stoi w studiu, a wynajmująca go firma nadal na nim zarabia. Tyle kasy poszło na wynajem, że można byłoby już kupić ten sprzęt! Z tego co pamiętam, dało się obniżyć wydatki z tego tytułu o 75000 $ miesięcznie...
Nieregularne wizyty Axla w studiu też sprawiały problemy. „Pojawiał sie raz lub dwa w tygodniu, a następnie mogliśmy popracować razem przez 2 tygodnie. Albo zaczynał od godziny 16 i kończył o północy następnego dnia. Nie przeszkadzało mi to, bo GNR zawsze tak działali. Czy to był Axl, Duff, Slash, Izzy czy ktokolwiek, gdy oni chcą nagrywać, to wtedy się ich nagrywa. Nie pracują według kalendarza, to nie jest dla nich robota od 9-tej do 17-stej.”
Przyzwyczajony do metod Axla, Tom nie bardzo się tym martwił, bardziej tym jaki efekt miało to na wszystkich pozostałych wokół niego. „Muzycy, inżynierowie, spece od Pro Tools [stacja do obróbki dźwięku], asystenci – szczerze mówiąc, wszyscy ci ludzie dostają kupę kasy a siedzą na dupach nic nie robiąc, bo Axl nie przychodzi do studia, a oni nie mogą go złapać telefonicznie. Więc wszyscy łupią go na kasę, opieprzając się. Grunt, że biznes się kręci – a oni wymyślają sobie zajęcia, żeby się nie nudzić.”
Poza zajęciami administracyjnymi, 95% pracy Zutauta polegało na przesłuchiwaniu wszystkich piosenek. „Było prawdopodobnie 50-60 piosenek na 4-5 płytach, po 12-15 na album. Musiałem przejść przez nie wszystkie a potem usiąść z Axlem i wybrać te warte dokończenia.”
Axl był nocnym Markiem więc przesyłali mu utwory nad którymi pracowali w dzień, żeby on mógł się z nimi zapoznać w nocy. Następnie, gdy wstawał o drugiej czy trzeciej po południu, dzwonił do Toma i informował o tym co mu się podobało a co nie.
Powoli, album nabierał kształtów. „Kończyliśmy ścieżki. Dogrywaliśmy materiał z Bucketem, Robinem Finckiem i Tommym Stinsonem. Myślę, że mieliśmy skończone: The Blues, Madagascar, Chinese Democracy. Atlas Shrugged było niezłe. Nagraliśmy ponownie bardzo dużo ścieżek perkusji, ponieważ Axl uważał, że płyta powinna zawierać energię ludzi zaangażowanych w jej tworzenie, musieliśmy zastąpić nagrania Josha Freese’a. A jego bębnienie było spektakularne. Nie chciałem być w skórze Braina. Właściwie mu powiedzieliśmy: ‘mamy tu genialne nagrania a teraz chcemy, żebyś to odtworzył’.
Czy Tom rozpoznaje coś nad czym pracował z wersji które wyciekły do Internetu? „Część tak, a część jest inna. Np. słyszałem wyciek piosenki Chinese Democracy, która zawierała jakieś dziwne klawisze i nie podobała mi się wcale. Materiał nad którym siedzieliśmy w 2001 roku, kopał dupę. Ale to ryzykowne porównywać te wycieki, nie wiemy czy ktoś to wrzucił tam specjalnie i kto to zrobił. Może to był tylko miks dla klawiszowca, tak żeby mógł się nauczyć swoich partii...”
Jednym z kawałków powodującym problemy był Madagascar, który zawiera fragmenty słynnego przemówienia Martina Luthera Kinga „I have a dream” – na których użycie za bytności Zutauta nie mieli jeszcze zgody. „Axl powiedział mi, że to przemówienie jest sednem przekazu jaki umieścił w tym utworze i dodał, że jeśli spadkobiercy MLK nie wydadzą zgody na umieszczenie jego słów na płycie, to ta piosenka nie zostanie na niej wydana. Dużo później się dowiedziałem, że prawa autorskie do tej przemowy należą do Universalu, więc skoro wdowa po MLK, Coretta King już nie żyje, to jeśli jej dzieci nie będą gwałtownie przeciwko Axlowi, to Universal powinien załatwić tę sprawę.”
Helikopter w ogniu / Martin Luther KingHelikopter w ogniuMiesiąc potem, Axl zwolnił Zutauta podczas prapremiery filmu Ridleya Scotta „Helikopter w ogniu”. Reżyser chciał umieścić WTTJ w filmie, pytanie tylko czy byłaby zgoda na ponownie nagraną przez nowy skład GNR wersję tej piosenki.
Wewnętrzna dyskusja skupiła się na wiedzy wykonania takiego ruchu. Beta Lebeis twierdzi, że Axl był niechętny na ponowne nagranie, mówiąc Zutautowi: ‘Słuchaj, nagrywamy płytę – a teraz mamy przestać, żeby to zrobić? To za trudne’. Tymczasem Tom mówi, że ten utwór już wcześniej został znowu zarejestrowany. „Częścią procesu wprowadzania nowych muzyków do GNR było ponowne nagranie każdej piosenki z AFD. Musieliśmy poświęcić jeden dzień na zmiksowanie.”
Ciężko wytłumaczyć dlaczego Zutaut został wyrzucony, ale sprawa kręci się wokół prośby Axla o zorganizowanie prywatnego pokazu filmu (co jest standardowym życzeniem). Kiedy Axl zobaczył tam obcych ludzi, poczuł, że Tom wprowadził go w błąd jeśli chodzi o rodzaj pokazu. Zoot wspomina: „Zapytał mnie: ‘kim są, k***a, ci wszyscy ludzie tutaj? Powiedziałeś mi, że to ma być moja prywatna prapremiera, a ja nie wiem co to za ludzie! Nie mogę uwierzyć, że mnie okłamałeś. Zwalniam cię!”
W międzyczasie Zutaut twierdził, że ktoś go wrobił, ktoś go chciał zdyskredytować – to oskarżenie z kolei odrzucono w obozie Axla. Bez względu na to jaka jest prawda, Tom nie pracował już przy ChD. Następny był Roy Thomas Baker (parę miesięcy później), Bucket wytrzymał do 2004. Kiedy odszedł ten ostatni, GNR wydało oświadczenie: „Podczas swojego pobytu w zespole, Bucket był nierówny i nieodpowiedzialny zarówno jeśli chodzi o swoje zachowanie jak i zaangażowanie, mimo bycia związanym umową, powodując niepewność oraz zamęt i sprawiając że praktycznie niemożliwym było postępować z nagraniami, próbami i planami koncertowymi. Jego nieregularny tryb życia prawie całkowicie nie pozwalał nawet jego najbliższym przyjaciołom na jakąkolwiek formę komunikacji z nim."
A projekt toczył się dalej i dalej i dalej... Niektórzy ludzie uważają teraz ChD – z tym charakterystycznym tytułem – jako nigdy niekończącą się historię. Czy zdaniem Zutauta, Axl traktuje to jako swój prywatny żart, jako jedną z tych rzeczy, która nigdy nie zostanie zrealizowana? „Nie”-pada odpowiedź. „Powiem tak, wydaję się, że wówczas mielibyśmy prawie demokrację w Chinach. Na pewno jeśli chodzi o kapitalizm, to oni są na początku drogi...”
Nie tylko, jego zdaniem, był jasny zamiar skończenia płyty, ale i jej większość była już skończona. „Do momentu, gdy odszedłem, było 11-12 utworów, które prawdopodobnie potrzebowały tylko ostatecznych miksów. Mogliśmy mieć album na rynku we wrześniu 2002. Myślę, że nie byłoby problemu. Dodałbym jeszcze ze 3 miesiące na dogrania i miksy i w najgorszym wypadku – wydanie wiosną 2003.”
W lutym 2004, po kolejnym niedotrzymanym terminie, Geffen napisał do managementu GNR: „Z powodu przekroczenia dostępnego budżetu oraz zaakceptowanych kosztów o sumy idące w miliony dolarów, to teraz obowiązek pana Rose’a żeby sfinansować i ukończyć album, nie firmy Geffen.”
W 2005, New York Times określił ChD jako „najdroższy album w historii”, powołując się na koszty rzędu 13 milionów $. W tym czasie, amerykański rockowy DJ radiowy, Eddie Trunk – jedna z niewielu osób, której wywiadu udzielił w ostatnich latach Axl – twierdził, że opóźnienie nie pochodzi „od zespołu... tylko od wytwórni. Tak dużo pieniędzy jest zamrożonych w tej płycie, że w dzisiejszym biznesie to praktycznie nie możliwe żeby na tym zarobić, co oznacza że wytwórnia mogłaby chcieć sprzedać ten projekt ale nie może, ponieważ nikt już nie kupuje płyt CD. Tym razem problemem może nie być Axl, a sam album może pozostać w stanie zawieszenia przez wiele lat”.
Beta Lebeis kręci głową. „Płyta była skończona przed Bożym Narodzeniem, ale każdy to wie. Teraz negocjujemy z wytwórnią...”
„Negocjacje” mogą dotyczyć daty wydania (Zutaut mówi, że on by to wypuścił pod koniec lata, żeby stało się hitem na święta) lub czegoś nowatorskiego – w czasie gdy Radiohead umieszcza swoje płyty do ściągnięcia za darmo online, czy to wystarczy żeby wydać taki album jak ChD w „tradycyjny” sposób? A nawet jeśli by tak chcieli, to czy jest tam hitowy singiel, którego ta płyta by potrzebowała, żeby być puszczaną na całym świecie? („To świetna płyta GNR”-mówi Tom, „ale czy zawiera hitowy singiel? Bo bez tego nie sprzeda się w nakładzie 20 milionów”).
W oświadczeniu dla prasy z 14 sierpnia 2002, Axl radził: „Jeśli czekacie... nie róbcie tego. Żyjcie swoim życiem. To wasza odpowiedzialność, nie moja. Jeśli to miałoby się nie wydarzyć, to nic nie stracicie. A jeśli tak, to wtedy również wygracie. Ale jeśli lubicie czekać, to czekajcie na Jezusa, bo z tego co słyszałem, nagroda może być znacznie większa.”
Beta podsumowuje: „ta płyta to życie Axla. Wszystko zostało zainwestowane w ten album. Więc jak ludzie mówią: ‘och, Axl, po prostu to wydaj’ – to nie działa w ten sposób. Chciałabym, żeby to zależało tylko od nas, ale tak nie jest. A pewnego dnia, on opowie wam całą historię...”
PS. Znaczna część Chinese Democracy wyciekła do netu w czerwcu 2008, a album został oficjalnie wydany w listopadzie tegoż roku. Wg Billboardu, zajął 55 miejsce wśród najlepiej sprzedających się płyt w 2008 roku.
Link:
http://teamrock.com/feature/2016-11-23/guns-n-roses-the-making-of-chinese-democracy