Autor Wątek: Nazywam się Tommy Stinson - wywiad dla Illinois Entertainer (lipiec 2023)  (Przeczytany 1576 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3474
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
  • Respect: +3547
Nazywam się Tommy Stinson - wywiad dla Illinois Entertainer (lipiec 2023)
« dnia: Października 11, 2023, 11:00:50 pm »
+1


 

Są ludzie, którzy działają na kłopoty jak magnes.
Przykład? Tommy Stinson!
Kiedy wybuchła pandemia, Tommy zaraził się i ciężko to przeszedł.
 

„To było straszne, wciąż nie mogę się z tego otrząsnąć”, twierdzi basista. „Złapałem Covid trzy, może cztery razy i to zawsze była masakra. Na szczęście jednak wirus nie zdołał mnie zabić. Szczepiłem się, kiedy tylko to było możliwe, i jeśli będzie trzeba, znowu się zaszczepię, żeby ponownie przez to nie przechodzić. Na szczęście mój dzieciak też z tego wyszedł”.

„Dzieciak” to córka Tommy’ego, piętnastoletnia Talulah, zwana także Lulu, której wychowanie zepchnęło na drugi plan wszystkie zobowiązania zawodowe, z Guns N’ Roses włącznie.

Obecnie całą uwagę Stinsona pochłania projekt o nazwie Cowboys in the Campfire, w który jest zaangażowany również gitarzysta z Pensylwanii, Chip Roberts. Niedawno ukazał się ich debiutancki krążek, „Wronger”.

„Zamierzam odbyć trasę promującą tę płytę”, twierdzi Tommy. „Poza tym mam studio w Nowym Jorku, w którym zarówno pracuję nad własnym materiałem, jak i produkuję cudzy. Krótko mówiąc, mam co robić”.


Illinois Entertainer: Kiedy rozmawialiśmy przed laty, mówiłeś, że zamierzasz całkowicie poświęcić się wychowywaniu Talulah. Dla niej zrezygnowałeś z całej reszty, w tym z Guns N’ Roses.

Tommy Stinson: Tak. Wiesz, nie miałem innego wyjścia. To był wówczas mój najważniejszy obowiązek… i poniekąd nadal jest. Koncertuję, nagrywam z Cowboys in the Camfire i trochę solowo, ale przede wszystkim jestem tatą.
Przyszedł taki moment, kiedy musiałem wycofać się ze współpracy z Axlem. Nie mogłem sobie pozwolić na spędzanie czterech, pięciu czy sześciu tygodni w trasie koncertowej. Musiałem zrezygnować z dwóch czy trzech tras i było oczywiste, że to się szybko nie zmieni. Poza tym sąd orzekł, że nie mogę zostawić córki pod opieką mojej siostry. Mogła zajmować się nią tylko matka, ale ona bez przerwy pakowała się w jakieś kłopoty, więc… 

IE: Czy mógłbyś znów nagrywać z Axlem, gdyby ciebie potrzebował?


TS: Tak, oczywiście. Ale on ma teraz Duffa, ma Slasha… Podejrzewam, że gdyby miał teraz coś nagrywać, to z nimi. 

IE: Jak narodził się twój obecny projekt? Powstawał stopniowo, przez dziesięć lat?

TS: Owszem. Ja i Chip tworzymy razem od czternastu lat. Początkowo grywałem z nim koncerty jako solista, żeby mieć coś do roboty, a przy tym nieźle się bawić, ale w końcu zdecydowaliśmy, że pora nadać temu jakąś nazwę. Od tamtej pory działaliśmy jako Cowboys in the Campfire i w wolnym czasie, kiedy ani on, ani ja nie mieliśmy innych zobowiązań, nagrywaliśmy płytę. I proszę, mamy teraz własny krążek, koncertujemy… i tak dalej.

IE: Pomogłeś Lucindzie Williams w nagrywaniu nowego albumu. Czy nadal angażujesz się jako muzyk sesyjny?

TS: Jeżeli ktoś dzwoni do mnie z odpowiednim wyprzedzeniem, to owszem. Zdarzało mi się wsiadać w samolot i coś tam nagrywać. Zawsze jest to w jakimś sensie niewiadomą i wiąże się z pewnym ryzykiem, bo nie mam pojęcia, w co tak naprawdę wchodzę. To interesujące, ale zarazem ryzykowne. Na przykład Gunsi… To była jedna z tych rzeczy, które od początku wyglądały mi na dobry pomysł. Co więcej, świetnie rozumiałem Axla, to, do czego zmierzał, i jego nastawienie: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Tak już mam: jeżeli coś według mnie dobrze wygląda, nie martwię się, co właściwie z tego wyniknie, jaką będę miał z tego korzyść. Angażowałem się w różne projekty instynktownie i zazwyczaj to się dobrze kończyło. Nigdy nie byłem zmuszony robić kroku wstecz.   

IE: Co było dla ciebie największym wyzwaniem?

TS: Trudno powiedzieć. Wszystko po trochu. Ukończenie prac nad „Wronger” było trudne, bo wybuchła pandemia. Poza tym musiałem odstąpić od umowy z wytwórnią, bo ludzie z Fat Possum mieli co tej płyty inne plany niż ja. Oni uważali, że to powinien być krążek solowy, a ja im tłumaczyłem, że to album Cowboys in the Campfire i nagrałem go z Chipem. Zapytali, co zrobię, jeżeli nie zgodzą się go wypuścić. Odparłem, że w takim razie poszukam innego sposobu, żeby go wydać. 

IE: „Mr. Wrong” brzmi tak, jakbyś tą płytą przepraszał wszystkie twoje byłe partnerki…

TS: Ha! Sporo się na tym krążku dzieje. Jest tam mowa o błędach, o rzeczach, które prawdopodobnie powinienem był zmienić albo które nie okazały się dobre, o złych decyzjach…
 
IE: Czy Talulah interesuje się tworzeniem albo nagrywaniem muzyki, czy może zmierza w zupełnie przeciwnym kierunku?

TS: Żyje po swojemu. Widzi, że jej starsza siostra, Ruby, próbuje swoich sił w muzyce, ale ona sama, jak sądzę, woli zajmować się czymś innym. Obiera inne ścieżki. W sumie nie jestem nawet pewien – jakie. W każdym razie na tę chwilę nie przejawia żadnych skłonności do muzyki. 

IE: Świetne jest to, że po blisko 45 latach w muzycznym świecie możesz pójść w dowolnym kierunku, a twoi fani i tak to kupią.

TS: O tak. Mam szczęście, że mogę sobie na to pozwolić, że mi się powiodło i że nadal chcę to robić. Lubię rzucać wyzwania samemu sobie, rozwijać się, działać na własnych warunkach i po prostu sprawdzać, co z tego wyniknie. Taki już jestem. Zawsze taki byłem. 


                                                                                          Rozmawiał Tom Lanham.







Źródło
"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

Offline sunsetstrip

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8577
  • 17000 postów
  • Respect: +4335
Odp: Nazywam się Tommy Stinson - wywiad dla Illinois Entertainer (lipiec 2023)
« Odpowiedź #1 dnia: Października 12, 2023, 08:14:50 am »
+1
Tommy nie mogl koncertowac z GNR bo musial opiekowac sie corka.
Brain nie mogl koncertowac z GNR bo musial opiekowac sie corka.
Gilby nie skorzystal z propozycji zagrania goscinnego z GNR bo jego corka miala wystep ze swoim zespolem.

Nie chce nic sugerowac, ale Frank ma corke, Duff dwie, Fortus tez, a Dizzy nawet trzy...

Jakby sie tak Axl albo Slash sie nagle dowiedzieli, ze maja corke...  :o
« Ostatnia zmiana: Października 12, 2023, 08:19:44 am wysłana przez sunsetstrip »
NAJBARDZIEJ KONTROWERSYJNY

"I once bought a homeless woman a slice of pizza who yelled at me she wanted soup."
Axl Rose


 

Billy Howerdel: Przy ChD nauczyłem się etyki pracy

Zaczęty przez sunsetstrip

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4444
Ostatnia wiadomość Września 21, 2017, 09:47:49 am
wysłana przez Meximax