Ta maska i sztormiak to po prostu jego pomysl na siebie, i prawde mowiąc idelanie pasuje do jego muzyki, bardzo hmmm... specyficznej.
Co do filmu to niew eim dlaczego wyciera palce w sciany, ale chyba najwazniejsze to to jak gra... A gra masakrycznie... Wiekszosc osob Bucketheada proownuje do Slasha, i tu lezy najwiekszy bład. Bo obaj sa wspanialymi gitarzystami, lecz kazdy na swoj sposob.