Po występie Guns N’ Roses na festiwalu Glastonbury dziennikarze z dwóch angielskich gazet – „The Independent” i „The Telegraph” – nie pozostawili na zespole suchej nitki.
Gunsi odnieśli się do tych krytyk na oficjalnym profilu na Twitterze.
Tymczasem polemiki nie cichną.
Richard Fortus odpowiedział na FB jednemu z fanów, który wyraził konsternację z powodu krzywdzących – jego zdaniem – recenzji brytyjskich dziennikarzy.
Gitarzysta Guns N’ Roses wykazał zawarte w relacjach z koncertu nieścisłości, wynikające w jego opinii z faktu, że autorzy zwyczajnie nie obejrzeli widowiska, i pozwolił sobie na mały przytyk pod adresem angielskiej prasy.
„Jest oczywiste, że dziennikarze
The Independent wysmażyli recenzję, nie obejrzawszy koncertu”, stwierdził Fortus. „Napisali, że graliśmy trzy godziny (w rzeczywistości niecałe dwie i pół), że wykonaliśmy kawałki, których w istocie nie wykonaliśmy, że publiczność wychodziła przed końcem itp.
To klasyczny click bait.
Rolling Stone,
The Guardian,
Mojo itp. ocenili koncert pozytywnie.
Wiem, że Glastonbury nie przepada za zespołami rockowymi, my jednak bawiliśmy się przednio.
Po prostu część brytyjskiej prasy taka już jest… To nic nowego”.
Źródło