W nawiązaniu do:
https://gunsnroses.com.pl/forum/news-20/obchody-40-rocznicy-back-in-black-z-udzialem-slasha-(slash)/ Wczoraj na kanale YouTube ukazał się filmik, na którym Slash opowiada o swojej fascynacji muzyką AC/DC, o tym, jak ta fascynacja się zaczęła, a także o płycie „Back In Black”.
„Kiedy po raz pierwszy usłyszałem
Back In Black, byłem w domu mojego kumpla, Matta Cassela.
To było w 1980, czyli w roku, który według mnie był przełomowy dla rock and rolla.
Wszystkie moje ulubione zespoły z tamtych lat albo już się rozpadły, albo ich członkowie poumierali. Było też mnóstwo nowej muzyki, ale nic, co by mnie szczególnie zachwyciło.
Jeżeli chodzi o AC/DC, to znałem
Highway to Hell i
Dirty Deeds Done Dirt Cheap. Podobały mi się, ale nie wiedziałem, że Bon Scott umarł, a zespół miał już nowego wokalistę.
A potem wyszła [płyta]
Back In Black i z miejsca stała się kamieniem milowym rock and rolla i heavy metalu. Świetny album od pierwszego do ostatniego kawałka. Każda piosenka była dobra, a singiel
Back In Black po prostu wymiatał.
Jednym z moich ulubionych utworów z tej płyty był
Rock And Roll Ain’t Noise Pollution, a solówka z
Hells Bells do dzisiaj należy do moich ulubionych solówek gitarowych.
Ten album miał dla mnie kluczowe znaczenie. Właśnie zaczynałem przygodę z gitarą, a AC/DC byli pierwszym wielkim zespołem rockowym od dłuższego czasu.
Dzięki
Back In Black zapewnili sobie miejsce w historii muzyki, które zachowają na zawsze.
Tak, to świetna płyta”.
Źródło