The Psychedelic Furs istnieją na muzycznym rynku od dalekiego 1977 roku i pomimo dłuższej przerwy w latach dziewięćdziesiątych – kiedy twórcy zespołu, Richard Butler i Tim Butler, założyli Love Spit Love, w której to kapeli grali również Richard Fortus i Frank Ferrer – nadal koncertują.
Wczoraj, po prawie trzydziestu latach od wydania poprzedniczki, ukazała się nowa płyta Psychedelic Furs. Nosi ona tytuł „Made of Rain” i została wyprodukowana przez Fortusa.
W niedawnym (telefonicznym) wywiadzie dla „The Pitch” Tim Butler opowiadał o nowej muzyce, ale także o gitarzyście Guns N’ Roses.
„Kiedy postanowiliśmy nagrać tę płytę”, powiedział, „Richard Fortus wyciągnął do nas pomocną dłoń. Czuwał nad całym procesem nagrywania i zasugerował, żebyśmy poprosili o pomoc Tima Palmera, który ma spore doświadczenie, gdy idzie o miksowanie”.
Jak przebiegała współpraca z Fortusem?
„Znaliśmy Richarda od 1992 roku. Jego zespół, Pale Divine, otwierał wówczas nasze koncerty w ramach trasy
World Outside. Richard jest fanem Furs i to okazało się bardzo pomocne, ponieważ kiedy byliśmy w studiu, prowadził nas w stronę, która jego zdaniem była dla najbardziej adekwatna, oddalając nas tym samym od dawnych błędów.
Poza tym atmosfera była bardzo swobodna. Znamy Richarda, nie musieliśmy więc przełamywać lodów. Cały proces nagrywania bardzo na tym zyskał. Dobrze się bawiliśmy”.
Czy dzięki Richardowi album wzbogacił się o nowe brzmienia?
„Richard skłonił nas, żebyśmy spróbowali nowych dróg. Chociaż zrobilibyśmy to tak czy owak, bo trudno oprzeć się wpływowi muzyki, którą słyszy się wokół.
Gdy weszliśmy do studia, żeby nagrywać, byliśmy otwarci na nowe brzmienia i kierunki, a Richard niejako przekuł to w czyn. Co więcej, w kilku kawałkach zagrał na gitarze i na skrzypcach, dzięki czemu brzmienie płyty wzbogaciło się o nowe elementy”.
Źródło