22 czerwca br. Ron „Bumblefoot” Thal był gościem „Trunk Nation” na SiriusXM.
Tematem rozmowy była między innymi pandemia koronawirusa i były gitarzysta Guns N’ Roses odpowiedział na pytanie, czy w związku z obecną sytuacją czułby się na siłach wrócić na trasę.
„Jednego jestem pewien: najważniejsze jest zdrowie”, wyjaśnił. „Jeżeli ono nie dopisuje, nie jesteś w stanie koncertować, śpiewać… Nie masz dość energii, żeby odpowiednio zaprezentować się na scenie. Dlatego zdrowie przede wszystkim. Tak to widzę. Jeśli będę miał poczucie, że koncertowanie zagraża mojemu zdrowiu, z całą pewnością odmówię”.
„Dopóki sytuacja się nie zmieni”, ciągnął Ron, „nie zamierzam nigdzie wychodzić. Nie snuję planów, po prostu płynę z prądem. Tyle. Zamierzam spędzać czas w studiu, pisząc, nagrywając, udzielając się w różnych projektach, tworząc nowe piosenki Sons of Apollo, współpracując z Davidem Ellefsonem [z Megadeth]… Tak będzie, dopóki sytuacja się nie zmieni. Robienie planów nie ma sensu, bo może się okazać, że i tak trzeba będzie je zmodyfikować. Musimy dostosować się do aktualnych warunków, radzić sobie z nimi, być użyteczni, pomagać i po prostu żyć”.
Czy to znaczy, że Ron nie wznowi koncertowania dopóty, dopóki nie pojawi się szczepionka?
„Trudno powiedzieć. Zobaczę, co przyniesie druga połowa roku. Czy nadejdzie druga fala [zakażeń]? Jak wygląda sprawa odporności? Nadal nie wiemy zbyt wielu rzeczy o tym wirusie. Sporo pytań pozostaje bez odpowiedzi. (…) Jednak nie żyję w strachu. Staram zachowywać się odpowiedzialnie. Nie chcę nikogo zarazić i nie chcę sam zostać zarażony. Dlatego zamierzam siedzieć w studiu i tworzyć, dopóki wszystko się nie uspokoi”.
Źródło