Perkusista Foo Fighters, Taylor Hawkins, wydał niedawno solową płytę „Get The Money”, na której gościnnie zagrał basista Guns N’ Roses, Duff McKagan.
ZOBACZTymczasem z niedawnego wywiadu Hawkinsa dla Louder.com dowiadujemy się, że jego związki z Guns N’ Roses są bardziej złożone.
Okazuje się, że w późnych latach dziewięćdziesiątych, kiedy Foo Fighters byli w trasie promującej „There Is Nothing Left To Lose”, ktoś z GNR skontaktował się z Taylorem, żeby zaprosić go na przesłuchanie.
„Axl budował nowy skład Guns N’ Roses i szukał odpowiednich ludzi”, twierdzi Hawkins. „Zapytali, czy nie chciałbym spróbować. To było dosyć niesamowite”.
Hawkins zasięgnął rady u Rogera Taylora z zespołu Queen.
„[Roger] powiedział: ‘Pozwól, że opowiem ci pewną historię…’”.
Otóż w latach siedemdziesiątych (były wokalista Mott the Hoople) Ian Hunter i (gitarzysta) Mick Ronson chcieli zrekrutować Rogera Taylora do kapeli, która miała nosić nazwę Hunter Ronson Taylor.
Queen byli dopiero u progu kariery i oferta wydawała się nęcąca. Jednak Taylor zbyt głęboko wierzył w swój zespół, żeby go opuścić. Nie potrafił sobie wyobrazić, że będąc na scenie, nie widzi przed sobą Freddie’ego czy Briana Maya.
„Powiedział mi: ‘Obserwuję ciebie i Dave’a [Grohla]. Jest między wami coś, czego nie można kupić. Nie wiadomo, czy między tobą i Axlem będzie ta sama chemia’. I miał rację”, podsumował Hawkins.
Źródło