Wczoraj „Spin” opublikował wywiad ze Slashem. Gitarzysta mówił w nim przede wszystkim o flipperze Not In This Lifetime, lecz także o tym, jak spędza czas w epoce pandemii i jakie są szanse na to, że niebawem usłyszymy nową muzykę spod szyldu Guns N’ Roses. Jednym z większych przymiotów flippera wydaje się być fakt, że jest on niejako „zbudowany” wokół setlisty z trasy Not In This Lifetime.
„To prawda”, przyznał Slash. „Najbardziej zaje***ste jest to, że właściwie odtworzyliśmy doświadczenie, jakim jest [trasa] Not In This Lifetime.
[Użytkownicy flippera] mogą wybierać spośród 21 piosenek i wyświetlać filmiki na ekranie, który jest naprawdę spory. Zadbaliśmy nawet o efekty świetlne, właśnie dlatego, że naszym głównym celem było odtworzenie koncertów”.
Dzisiaj to chyba najlepsza namiastka grania na żywo… [Śmiech] Tworząc flippera, nie myślałem o tym, ale… cóż, chyba tak.
Guns N’ Roses właśnie zapowiedzieli koncerty na listopad 2021 roku. Czy możesz sobie wyobrazić, jak będzie ponownie wyjść na scenę? O tak. Od dawna to sobie wyobrażam. Byliśmy w przededniu trasy, kiedy to się zaczęło. Zagraliśmy jeden koncert, po czym pandemia wszystko sparaliżowała. Gdyby nie ona, od marca do września bylibyśmy na trasie.
Takie uziemienie jest naprawdę dziwnym przeżyciem. Siedząc w domu, człowiek zaczyna sobie uświadamiać, ile czasu spędza, koncertując. I nie może się doczekać powrotu.
Czy pobyt w domowych pieleszach pozwolił ci znaleźć czas na to, żeby usiąść i zacząć tworzyć? Tak naprawdę nie robiłem nic innego. I Bogu niech będą dzięki, że byłem w stanie tworzyć, bo w przeciwnym razie chyba bym zwariował. Tak, pracowałem z Guns N’ Roses, pracowałem z Konspiratorami, robiłem parę innych rzeczy i… właściwie cały czas grałem.
Z twórczego punktu widzenia taka ilość wolnego czasu dobrze mi zrobiła. Mam skłonności do pracowania w wielkim pośpiechu. Pandemia zmusiła mnie, żebym zwolnił i naprawdę skupił się na tym, co tworzę. Myślę, że dzięki temu powstało trochę naprawdę dobrego materiału.
Czy zatem kiedy w przyszłym roku Gunsi zagrają w Australii, w setliście znajdą się nowe piosenki? Za wcześnie na tego typu deklaracje
[śmiech]. To dobre pytanie, ale… sorry!
Źródło