Dziennikarze z magazynu SPIN sporządzili listę stu największych gwiazd w dziejach muzyki rockowej.
A właściwie nie tyle dziennikarze, ile dziennikarz – Bob Guccione Jr, fanom Guns N’ Roses znany z „Get In The Ring” – który w poprzedzającym zestawienie wstępie obarczył siebie całą odpowiedzialnością za dokonane wybory.
„Problem z listami polega na tym, że to nieodmiennie są bzdury. Naszym głównym celem było więc upewnienie się, że nie stworzyliśmy kolejnego steku bzdur.
Nie uzurpuję sobie prawa do naukowości, bo takowa nie jest możliwa – no, chyba że kryterium byłoby najwięcej sprzedanych płyt/ biletów na koncerty, największa liczba fanów bądź otrzymanych pogróżek… My jednak… hm… nie trzymaliśmy się tych wytycznych.
Choć właściwie słowo ‘trzymaliśmy się’ nie jest adekwatne. Bo to ja się trzymałem.
Sporządziłem zestawienie samodzielnie, a potem z kilkoma znakomitymi dziennikarzami i redaktorem przygotowałem notki.
Lista jest więc tak subiektywna, jak to tylko możliwe.
Pojęcie ‘gwiazda rocka’ narodziło się w roku 1960. Przed tą datą, a trochę i po niej, najwybitniejsi przedstawiciele tego nowego, szybko rozwijającego się nurtu uchodzili jeszcze za gwiazdy popu.
Jednak w połowie lat sześćdziesiątych rock and roll zdominował listy przebojów, a wcześniejsi giganci, jak Sinatra czy Miles Davis, zrobili krok w tył.
Poniższa lista jest listą gwiazd rocka, co niekoniecznie oznacza: najlepszych muzyków (choć wielu z nich nie pominęliśmy).
Gwiazda z definicji jest niedefiniowalna. Jest gwiazdą i tyle. Po prostu błyszczy. Czasem wbrew sobie.
Do zestawienia trafiło czterech Irlandczyków i 33 osoby, których nie ma już wśród nas. Osiem zespołów ma na liście więcej niż jednego przedstawiciela, a cztery – aż trzech.
W czołowej setce nie ma zbyt wielu młodych ludzi – jeśli nie liczyć tych, którzy młodo zmarli – ponieważ obecność w tego rodzaju panteonie wymaga odpowiednio bogatej kariery, której nie da się zrobić w trzy dni.
Jest za to na liście paru raperów, którzy wykroczyli poza ramy gatunku.
I jest też kilku dupków”.
W zestawieniu, które zamyka Elvis Presley, Axl uplasował się na 91., a Slash – na 56. miejscu.
Pierwsza dziesiątka to:
1. Keith Richards
2. Prince
3. Jimi Hendrix
4. Jimmy Page
5. David Bowie
6. Bruce Springsteen
7. Bob Dylan
8. Mick Jagger
9. Grace Slick
10. Kurt Cobain
Źródło