Dead Horse, Coma, Shadow Of Your Love, Slither, Estranged, Double Talking Jive i pojedyncze utwory z Chinese Democracy zagrane zespołem ze Slashem w składzie i "meh"
Polacy (albo tzw. "fani" GNR) to lubią narzekać, naprawdę.
Bardzo zabawnie jest cofnąć się do tematów sprzed 9 lat, gdy wszyscy jarali się powrotem Estranged jednocześnie dodając, że to już szczyt możliwych niespodzianek. Od tamtego czasu w świecie Guns N' Roses piekło zamarzło kilka razy, na zmartwychwstanie Chrystusa już nawet nikt nie zwraca uwagi, więc gdyby zagrali Hard School to pewnie ktoś stwierdziłby że Perhaps byłoby lepsze
Liczę na powrót Locomotive, razem z Dead Horse dobrze wpasowują się w setlistę i dodatkowo Axl brzmi w nich całkiem dobrze