(https://www.ultimate-guitar.com/static/article/news/2/108842_0_wide_ver1595338342.jpg@642)
Myles Kennedy był gościem Offstage With DWP.
Mówił tam między innymi o tym, jak się czuł, kiedy w 2012 roku Guns N’ Roses – pod nieobecność Axla – zostali wprowadzeni do Rock N’ Roll Hall of Fame.
Myles pojawił się wówczas na scenie ze Slashem, Duffem, Stevenem, Mattem i Gilbym.
„To był niezwykły splot okoliczności”, powiedział. „Tak naprawdę myślałem, że w pewnej chwili Axl jednak się pojawi”.
„Kiedy zjawiłem się tam dzień wcześniej, pomyślałem: Dobra, jestem tutaj, ale kto wie, jak to się ostatecznie potoczy.
Nigdy nie zapomnę, jak stałem za kulisami, gdy oni odbierali nagrodę. Potem sięgnęli po instrumenty, a ja raz jeszcze zerknąłem na drzwi i powiedziałem sobie: Chyba już czas, powinienem pójść na scenę”.
„Niewiele z tego pamiętam. To była trudna sytuacja, a ja nie chciałem zawieść chłopaków. Szczerze? Nie chciałem zawieść również fanów, którzy pragnęli usłyszeć tamte piosenki. Dlatego dałem z siebie tyle, ile mogłem”.
„Najbardziej utkwił mi w pamięci moment, kiedy spojrzałem na moją żonę. Ona wiedziała, pod jaką znalazłem się presją, i pamiętam, że kiedy kończyliśmy wykonywać ‘Paradise City’, spojrzałem na jej twarz, która zdawała się mówić: Zrobiłeś to. Było dobrze”.
Źródło (https://www.ultimate-guitar.com/news/general_music_news/myles_kennedy_talks_how_he_felt_about_replacing_axl_rose_for_special_guns_n_roses_performance.html)