Autor Wątek: Melissa o śmierci Toma Whitlocka  (Przeczytany 554 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3532
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
  • Respect: +3632
Melissa o śmierci Toma Whitlocka
« dnia: Lutego 27, 2023, 10:19:20 pm »
+1




18 lutego br. odszedł Tom Whitlock, amerykański muzyk i laureat prestiżowych nagród, w tym Oscara i Złotego Globu. Szersza publiczność poznała go przede wszystkim za sprawą piosenki „Take My Breath Away” z filmu „Top Gun”.

Jedną z osób, którymi wstrząsnęła śmierć Toma, jest Melissa Reese.

Dziewczyna z Guns N’ Roses odniosła się do niej na swoim profilu na Instagramie.
Obszerny wpis, opatrzony zdjęciem Melissy jako nastolatki, zaczyna się słowami:

„Nadal oswajam się z tą wiadomością”.

„Jestem zdruzgotana odejściem Toma Whitlocka, który odegrał kluczową rolę w mojej karierze”, pisze Reese. „Kiedy byłam dziewczynką, seria przypadkowych zdarzeń postawiła Toma na mojej drodze. Pamiętam, że opuszczałam szkołę, żeby móc z nim od czasu do czasu pracować. Potem to weszło mi w krew”.

„Jestem wdzięczna, że dostrzegł drzemiący we mnie potencjał i dał mi wskazówki, inspirację, szanse, których potrzebowałam, żeby w tak młodym wieku poświęcić się muzyce. Pamiętam, jak po raz pierwszy odwiedziłam go w domu w Bellingham. Patrząc na statuetkę Oscara – i na moją starszą siostrę, Jen (która mnie tam zawiozła i towarzyszyła mi w tym pierwszym spotkaniu… czy też sesji nagraniowej) – wymamrotałam: «Oooch, czy to prawdziwy Oscar?!». Byłam pod wielkim wrażeniem…”.

„Krótko mówiąc, bez Toma nie byłabym w miejscu, w którym dzisiaj jestem”.

„Tom, zawsze będziesz zajmował specjalne miejsce w moim sercu”, dodaje Melissa. „Pomogłeś mi zacząć muzyczną karierę, wziąłeś mnie pod swoje skrzydła, dałeś mnie i mojej rodzinie pierwszego szczeniaczka, kundelka o imieniu Hershey. Kochaliśmy go całym sercem. Niestety, zmarł z powodu zespołu Cushinga tamtej nocy, gdy Guns N’ Roses grali na Coachelli. A to był mój pierwszy wielki koncert z zespołem…”.

Tom, jak się okazuje, odsłonił również przed Melissą tajemnice sprzętów, które służą do nagrywania i produkowania muzyki, dzięki czemu w przyszłości miały się przed nią otworzyć drzwi do kariery...  i do GNR.     
 
„Zawsze będę wdzięczna to wszystko, co dla mnie zrobiłeś. Mam nadzieję, że wiedziałeś, na jak wiele osób miałeś wpływ, ilu ludziom pomogłeś… Że nie wspomnę o pasji, z jaką ratowałeś maltretowane czy chore zwierzęta, których nikt nie chciał. To również mnie uderzyło”.

„Mogłabym jeszcze długo wyliczać, ale na tym zakończę. Dodam tylko: spoczywaj w pokoju. I dziękuję, z całego serca. To zdarzyło się zbyt szybko – żałuję, że nie zdążyłam ci tego wszystkiego powiedzieć, ale modlę się, żeby cała moja miłość i szczera wdzięczność odnalazły cię tam, gdzie teraz jesteś”.     


Whitlock miał 68 lat.
   






Źródło


"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

 

Dalsze reakcje środowiska GNR na śmierć Hawkinsa [melissa][fortus][mattsorum]

Zaczęty przez sunsetstrip

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 801
Ostatnia wiadomość Marca 28, 2022, 01:56:40 pm
wysłana przez naileajordan