Slash rozmawiał ostatnio z Clayem Marshallem.
Rozmowa dotyczyła między innymi wersji piosenki „Better”, którą Guns N’ Roses prezentuje podczas trasy Not In This Lifetime.
„Kawałki z ‘Chinese Democracy’ ewoluowały w miarę, jak ja i Duff uczyliśmy się tych piosenek i zaczynaliśmy je grać po swojemu. Muzycy, którzy je nagrali, bardzo się od nas różnią. Piosenki brzmią po naszemu, ale aranżacje pozostają mniej więcej takie same. Zmieniliśmy intro [do „Better”]. Tak naprawdę ten pomysł wziął się skądinąd, z zupełnie innego materiału, ale ostatecznie zmienił się w to intro, bo zwyczajnie pasował”.
W trakcie niedawnej wizyty w Europie Gunsi zaproponowali także utwór „Slither” z repertuaru Velvet Revolver.
„Jeżeli przyjrzysz się rozpiskom setlist z 2016, zauważysz, że jest tam coś, co nazywa się alternate set. To seria piosenek, które graliśmy na próbach. Kiedy zaczęły się próby do ostatniej europejskiej części trasy, Axl powiedział: ‘Spróbujmy „Slithera”’. Nigdy o tym dłużej nie gadaliśmy, ale kiedy słucham, jak Axl to śpiewa, i myślę o tym, że ja i Duff byliśmy świadkami narodzin tej piosenki… to coś wielkiego. Nie wiedziałbym, jak ubrać to w słowa, ale to naprawdę było coś wielkiego”.
Zespół zaczął również wykonywać „Shadow Of Your Love”, numer, który znalazł się w opublikowanym niedawno rocznicowym kuferku „Appetite For Destruction”.
„Remastering tego kawałka był dosyć łatwy. Byłem co do tego sceptyczny, ale wyszło naprawdę dobrze. Praca nad materiałem, który mieliśmy od lat, miała w sobie coś z katharsis. Wcześniej nie słuchałem tych kawałków i powrót do nich teraz był wspaniałym przeżyciem”.
Kuferek AFD zawiera również dwie wczesne wersje „November Rain”, do którego teledysk dobił niedawno do miliarda wyświetleń na YouTubie.
„To epicka produkcja. Ta piosenka to bardziej dzieło Axla niż moje. Mój wkład polegał na napisaniu tego fragmentu, który odgrywam po wyjściu z kościoła. Sposób, w jaki [reżyser] Andy Morahan to nakręcił, nasunął mi myśli w rodzaju: ‘To ostatnia rzecz, jaką w życiu robię’. Z winy tych wszystkich helikopterów, które się wokół mnie kręciły. Myślałem sobie: ‘Świetnie, ale to ostatni dzień mojego życia’. Teledysk jest bardzo dopracowany i jako prosty muzyk rockowy mówiłem sobie” ‘Boże, ile tego jest!’. Ale ostatecznie rezultat był zaje***sty. Dzisiaj, z perspektywy czasu, wyrazy uznania za ten sukces należą się przede wszystkim Axlowi. Zawsze wiedziałem, że to świetna piosenka. Nigdy nie zastanawiam się z wyprzedzeniem nad tym, czy dany kawałek odniesie sukces, bo zazwyczaj dzieje się dokładnie na odwrót. Po prostu gram, cieszę się tym i niech dzieje się to, co ma się dziać. Lecz w tym wypadku wiedziałem, że to wielka piosenka”.
Źródło: