Niedawno zadebiutował wyprodukowany przez Hulu miniserial „Pam & Tommy”, ukazujący losy relacji Pameli Anderson i Tommy’ego Lee.
Gwiazda „Słonecznego patrolu” i perkusista Mötley Crüe byli małżeństwem od 1995 do 1998 roku. Serial opowiada o ich indywidualnych dokonaniach, kontrowersjach wokół związku oraz nagraniu z miesiąca miodowego, które swego czasu wyciekło do sieci.
Popularność, jaką cieszy się „Pam & Tommy”, zainspirowała portal
Loudwire do wskazania dziesięciu innych – muzycznych i okołomuzycznych – historii, które świetnie nadawałyby się na serial.
W zestawieniu znaleźli się Guns N’ Roses i ich tzw.
Hell Tour.
„Zanim uformowała się klasyczna piątka z
Appetite For Destruction”, przekonuje
Loudwire, „w skład Guns N’ Roses wchodzili Axl Rose, Izzy Stradlin, Duff McKagan, a także Tracii Guns i Rob Gardner. Tak się jednak złożyło, że dwaj ostatni odeszli, zanim w 1985 roku zespół wyruszył do Seattle w małą trasę. Ich miejsce zajęli Slash i Steven Adler.
Przetasowania personalne nie były jedynym problemem, z którym Gunsi musieli się zmierzyć. Samochód, którym podróżowali, zepsuł się, pojawiły się trudności ze sprzętem, za koncerty płacono grosze. Jednak to, co nie bez przyczyny przeszło do historii jako
The Hell Tour, scementowało słynną piątkę i stało się inspiracją do tekstu
Paradise City.
Ta historia z pewnością starczyłaby na co najmniej dziesięcioodcinkowy serial, ba!, dalsze losy zespołu byłyby wyśmienitym materiałem na kolejne sezony!”
Inne godne serialu historie to m.in. kariera solowa Ozzy’ego Osbourne’a, Seattle i rodzenie się nurtu
grunge, U.S. Tour Sex Pistols, powstawanie albumu
Metallica czy słynna wypowiedź Lennona, jakoby „The Beatles byli popularniejsi od Jezusa”.
Źródło