W świecie muzyki nastał czas wielkich trzydziestych rocznic.
Magazyn
Kerrang! poświęcił tej sprawie kolejny już (niewielki) artykuł.
Przypomniał w nim, że początek lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia był w muzyce czasem „zmiany warty”. Pod szarym niebem północno-zachodniego Pacyfiku eksplodował wówczas
grunge, ale w muzycznym krajobrazie zaznaczyło swoją obecność także parę innych gatunków.
„Nawet zbawcy hard rocka, Guns N’ Roses, i tuzy thrash metalu, Metallica, odważyli się pójść o krok dalej”, w kierunku „ekspansywnego rocka, zdolnego zapełniać stadiony”.
„To, co wydarzyło się latem 1991, obrosło legendą – i faktycznie, światło dzienne ujrzały wtedy płyty, które do dziś mają wpływ na to, jak odbieramy muzykę”.
Spece z
Kerrang! pokusili się o przygotowanie klasyfikacji pięćdziesięciu ważnych płyt tamtego roku.
Tuż za podium, bo na czwartym miejscu, znalazły się
Use Your Illusion I i
Use Your Illusion II Guns N’ Roses, niebywale rozległe stylowo (od czystego hard rocka
You Could Be Mine i Pretty Tied Up po „absurdalnie wręcz epickie”
November Rain czy
Civil War) i będące niejako „wizytówką” zespołu – w tym najlepszym, a po części także… najgorszym sensie.
Poniżej czołowa dziesiątka zestawienia:
1. Nirvana: „Nevermind”,
2. Metallica: „Metallica”,
3. Soundgarden: „Badmotorfinger”,
4. Guns N’ Roses: „Use Your Illusion I & II”,
5. Pearl Jam: „Ten”,
6. Sepultura: „Arise”,
7. My Bloody Valentine: „Loveless”,
8. Entombed: „Clandestine”,
9. Temple Of The Dog: „Temple Of The Dog”,
10. Red Hot Chili Peppers: „Blood Sugar Sex Magik”.
Źródło