Biorąc pod uwagę zapowiadaną na dziś burzę to może by się Axl pokusił o wykonanie "Thunderstruck" :vampire:
Bez przesady, żeby padł prąd przy tylu zabezpieczeniach to musiałby by być jakiś armageddon.
Bez przesady, żeby padł prąd przy tylu zabezpieczeniach to musiałby by być jakiś armageddon.
Oficjalne koszulki z Wawy to szajs jakich mało.
Dziennikarz sportowy Przemek Rudzki był na koncercie i napisał dość emocjonalnie, że "Gnr to chyba najważniejszy zespół w jego życiu". Krzysiek Stanowski był z nim, też pisal pochwalne tweety i jak to od dzieciaka uwielbiał Gnr. Takich "osobistości" z różnego światka było pewnie mnóstwo (bo to Warszawa). I ja mam do tych fanów kąśliwe pytanie - skoro tak lubisz GNR, to co robiłeś 20. czerwca 2017, co robiłeś 9. lipca 2018?
Zapewne wielu z tych teraz zachwyconych ludzi, wtedy nawet nie przyszło do głowy by wystawić nos poza Warszawę.
Wiadomo, że każdy chce jechać na koncert jak najbliżej
Po za tym według mnie granie 3,5-godzinnego koncertu wynika raczej z pasji, a nie z samej chęci zarobku.
Brak w tym magii. Sam koncert był nawet spoko, ale z wyżej wymienionych przyczyn nie będę go wspominał po latach :)
No tak, tak, kiedyś to było, trzeba było na koniu jechać na koncert i wierzgał niesamowicie, to były emocje, a nie tam jakieś pitu pitu ze sceny... W Rybniku to miałem takie przeżycia jak poszedłem do Toi Toi, a tam wiecie co było? Nie da się tego opisać. Ciemno było bo ktoś nie podłączył go do prądu i chyba nie wybrał tego co powinno być wybrane, a do tego głos Axl'a wprawiała ten plastik w taki dziwne drgania, że walczyłem tam o życie, a może to byli ludzie skaczący po tym czymś, już nie pamiętam z tych emocji - oczywiście papieru nie było... :lol: A tu w Warszawie to co to za przeżycia? Normalna porcelana i papier jak puszek tygodniowego koteczka. :lol:
O ile ktoś ma poczucie humoru, jak nie to bardzo przepraszam. :lol: To tak mniej więcej ma się do koncertu co niektóre opowieści. :P
No tak, tak, kiedyś to było, trzeba było na koniu jechać na koncert i wierzgał niesamowicie, to były emocje, a nie tam jakieś pitu pitu ze sceny... W Rybniku to miałem takie przeżycia jak poszedłem do Toi Toi, a tam wiecie co było? Nie da się tego opisać. Ciemno było bo ktoś nie podłączył go do prądu i chyba nie wybrał tego co powinno być wybrane, a do tego głos Axl'a wprawiała ten plastik w taki dziwne drgania, że walczyłem tam o życie, a może to byli ludzie skaczący po tym czymś, już nie pamiętam z tych emocji - oczywiście papieru nie było... :lol: A tu w Warszawie to co to za przeżycia? Normalna porcelana i papier jak puszek tygodniowego koteczka. :lol:
O ile ktoś ma poczucie humoru, jak nie to bardzo przepraszam. :lol: To tak mniej więcej ma się do koncertu co niektóre opowieści. :P
byłeś na płycie czy na trybunach? Bo ja byłem na płycie i byłem skazany na toi toie
Oto jedna z recenzji koncertu. Pan Paweł Szczygielski podesłał wpis. Jest chętny na polemikę, więc nie krępujcie się komentować :)
https://pawelszczygielski.pl/2022/06/23/gunsnroses-2022/
@mafioso McKagan piszemy razem, a Born Under a Bad Sign napisali Booker Jones i William Bell. Albert King tylko ten klasyk spopularyzował.Nie tylko spopularyzował, ale również jako pierwszy nagrał ten kawałek mimo, że faktycznie nie był autorem.
Jeszcze a propos wspomnianego tu TWAT - było ono grane... W Chorzowie na próbie przed koncertem. Myślałem, że oszaleję, kiedy to usłyszałem. Później był tylko drobny zawód, że na koncercie nie było. A teraz drobny zawód, że nie byłem w Warszawie, ale i tak się człowiek cieszy, że koncert był petardą. Pozostaje czekać i jechać na kolejny :DZ ciekawości, skoro słyszałeś próbę - ile godzin przed koncertem to było?
Koncert startował o 20, próba około 14:30.Jeszcze a propos wspomnianego tu TWAT - było ono grane... W Chorzowie na próbie przed koncertem. Myślałem, że oszaleję, kiedy to usłyszałem. Później był tylko drobny zawód, że na koncercie nie było. A teraz drobny zawód, że nie byłem w Warszawie, ale i tak się człowiek cieszy, że koncert był petardą. Pozostaje czekać i jechać na kolejny :DZ ciekawości, skoro słyszałeś próbę - ile godzin przed koncertem to było?
O tym czy długość ma znaczenie, o kolekcjonowaniu wspomnień i jak w wieku 60 lat można nadal czerpać radość z grania rock n' rolla, czyli Guns N' Roses zagrali w stolicy
Moja relacja:
[url]http://www.askoncertowy.pl/2022/06/guns-n-roses-warszawa-stadion-narodowy.html[/url] ([url]http://www.askoncertowy.pl/2022/06/guns-n-roses-warszawa-stadion-narodowy.html[/url])
1. Murzyn dziś często uważane za obraźliwe «człowiek o bardzo ciemnej, czarnej skórze»
@mafioso jaki sektor miałeś?
1. Murzyn dziś często uważane za obraźliwe «człowiek o bardzo ciemnej, czarnej skórze»
Murzyn to Murzyn. Pomijając pierdoloną poprawność polityczną co jest obraźliwego w słowie Murzyn?
Murzynka Bambo też chcą ze szkół usunąć.
To niech się kurna przefarbują jak Michael Jackson, skoro ich własny kolor skóry obraża.@mafioso jaki sektor miałeś?
V03