„Just A Minute, Vol. 1” – taki tytuł będzie nosiła płyta, którą nagrał Josh Freese i którą 29 października br. wyda Loosegroove Records, wytwórnia Stone’a Gossarda i Regana Hagara.
Będzie to już kolejne wydawnictwo, które może zainteresować fanów Guns N’ Roses – nie tak dawno Gossard wydał jedyny album The Living, zespołu, w którym grał nastoletni Duff McKagan.
Na „Just A Minute, Vol. 1” znajdzie się dwadzieścia piosenek, które skomponował Freese. Ciekawostką jest to, że każda z nich – dochowując wierności tytułowi płyty – trwa około minuty.
Ostatnio perkusista rozmawiał o tej nowej inicjatywie z Brandem z okołogunsowej audycji „Appetite For Distortion”.
Rozmowa dotyczyła również Guns N’ Roses, zespołu, w którym Freese zajął miejsce Matta Soruma i w którym pozostawał przez dwa lata.
Jedną z podniesionych kwestii była wydana niedawno piosenka „Hard Skool”.
„Wydaje mi się, że ten utwór powstał, kiedy pracowałem [z Guns N’ Roses] w studiu”, powiedział Freese. „Chociaż… nagrywaliśmy wtedy tyle różnych rzeczy… i tyle rzeczy powstało po moim odejściu… Od tamtych dni minęło sporo czasu. Prawie dwadzieścia lat. A właściwie ponad dwadzieścia lat”.
„Na pewno miałem spory wkład w kilka piosenek. Skomponowałem na przykład muzykę do tytułowego kawałka z
Chinese Democracy. Tak, to mój utwór. Współtworzyłem również parę innych piosenek, które miały wówczas robocze tytuły i które ostatecznie nie trafiły na płytę. W tamtym czasie nie miały nawet tekstów”.
„Kiedy
Hard Skool się ukazała, pomyślałem:
Boże, może to jeden z tych numerów, które współtworzyłem. Ale nie mam co do tego pewności, ostatecznie minęło już ponad dwadzieścia lat”.
Freese ma natomiast pewność co do tego, że nie jest współautorem piosenki „Absurd”.
„To na pewno nie moje dzieło”, powiedział.
Mówiąc o swoim wkładzie kompozytorskim w Guns N’ Roses, Josh przytoczył pewną anegdotkę związaną z piosenką „Chinese Democracy”.
„Gdy byłem w zespole, mieliśmy na warsztacie [piosenkę]
Chinese Democracy”, wyjaśnił. „Roboczy tytuł tego utworu brzmiał
Smell Like Josh Spirit. Dlaczego? Bo ja to skomponowałem. Bo akordy były naprawdę proste i powtarzały się raz po raz... aż w końcu ktoś rzucił, że to brzmi trochę jak riff Nirvany".
„Piosenka nie miała wtedy tekstu… i nie miała go nawet w momencie, gdy odchodziłem”.
Josh mówił również o Axlu i swoich relacjach z nim.
„Axl Rose był znany z tego, że jest intrygującą i kontrowersyjną gwiazdą rocka. Wszyscy mnie proszą, żebym opowiedział jakąś chwytliwą historię na jego temat. Ale prawda jest taka, że kiedy graliśmy razem, zawsze był hojny. Zawsze był równym gościem. Zawsze dawał się lubić. Nigdy nie miałem z nim żadnych tarć”.
„Dlaczego odszedłem [z Guns N’ Roses]? Wielu ludzi doszukuje się w tym pobudek osobistych. Dla mnie to nie jest nic osobistego i mam nadzieję, że dla Axla też nie, bo naprawdę lubię tego faceta.
Cztery czy pięć lat temu byłem na koncercie Guns N’ Roses na Coachelli i Axl zachował się fantastycznie. Świetnie nam się gadało, pośmialiśmy się. Super było znowu go zobaczyć”.
„Z Guns N’ Roses podpisałem kontrakt na dwa lata. Sęk w tym, że nie widziałem szans na to, że szybko opuścimy studio. Zastanawiałem się, czy dam radę wysiedzieć tam kolejne dwa lata, i doszedłem do wniosku, że nie”.
„Spędziłem z Guns N’ Roses naprawdę dobry czas”, podsumował Josh, „ale nie chciałem tego ciągnąć”.
Źródło Źródło