Richard Fortus potwierdził, że John Sykes (gitarzysta Thin Lizzy i Whitesnake) przed ponad dziesięciu laty ubiegał się o angaż do Guns N’ Roses.
„To było na krótko przed tym, jak do zespołu dołączył DJ Ashba”, przyznał Richard w wywiadzie dla
Tone-Talk.
„Przesłuchaliśmy wtedy całkiem spore grono kandydatów, a John Sykes zaprezentował się genialnie”.
„Pamiętam, że ja i Tommy Stinson weszliśmy do sali prób i zastaliśmy tam Johna”, wspominał Fortus. „Tommy zwrócił się do naszego menedżera i powiedział:
Odeślij go, to bez sensu. Nie ma szans, że spodoba się Axlowi.
A menedżer na to:
To przecież John Sykes, stary. Opanował materiał. Przynajmniej go wysłuchaj.
Tommy zgodził się i dwie minuty po tym, jak weszliśmy do pokoju przesłuchań, spojrzał na mnie takim wzrokiem, jak gdyby mówił: ‘O mój Boże!’.
To było coś niesamowitego. Naprawdę niesamowitego! John podłączył się do wzmacniacza i zwyczajnie wymiótł. Miał niewiarygodnie brzmienie. Wierz mi, zbieraliśmy szczęki z podłogi!”.
Dlaczegóż więc Sykes nie trafił do Guns N’ Roses?
„Z powodu reputacji, jaka się za nim wlokła”, wyjaśnił Fortus. „Ja jednak świetnie się z nim dogadywałem i pozostaliśmy w kontakcie. Właściwie to kontakt urwał się dopiero wtedy, kiedy przyjęli mnie do Thin Lizzy [w 2011 roku]. Od tamtej pory już do mnie nie dzwonił [śmiech]. Aczkolwiek na mnie zrobił olbrzymie wrażenie”.
Jednym z największych osiągnięć Johna Sykesa jest współpraca z Whitesnake. Gitarzysta współtworzył siódmy album studyjny grupy, wydany w 1987 roku.
1 stycznia br. Sykes opublikował oficjalny klip do swojej nowej piosenki, „Dawning Of A Brand New Day”. Piosenka, która liczy sobie już cztery lata, trafi być może na długo oczekiwaną płytę solową Sykesa, „Sy-Ops”. Krążek ma się ukazać przed końcem tego roku.
Źródło