Duff McKagan i Stone Gossard byli gośćmi najnowszego odcinka „Rock With Allison Hagendorf”.
Rozmowa dotyczyła wydania płyty „The Living: 1982”, która ukazała się 16 kwietnia br., ale Duff sięgnął także pamięcią daleko w przeszłość i przypomniał okoliczności, w jakich po raz pierwszy spotkał Slasha.
„Po raz pierwszy ze Slashem i Stevenem Adlerem spotkałem się w lokalu Cantera”, powiedział. „Nigdy wcześniej nie byłem w tamtej restauracji. Marc Canter był przyjacielem Slasha. Razem dorastali w Los Angeles.
Dla mnie z kolei to wszystko było takie… obce. Przyjechałem z Seattle i grałem w Hollywood punkowe koncerty, ale nie znałem tu nikogo”.
„Był rok 1984 i punk był martwy. Tzw. hardcore dobił punkową scenę”.
„W każdym razie Slash był fanem Fear, Aerosmith, Alice Coopera. Wydawało mi się, że zmierzamy w podobnym kierunku.
Ja miałem wówczas krótkie, niebieskie włosy, ale kiedy zjawiwszy się u Cantera, poprosiłem o wskazówki i poinstruowano mnie, w którym miejscu znajdę Slasha, zobaczyłem dwóch długowłosych gości. Mogłem tylko pomyśleć: ‘Och!’”.
„Przeżyłem coś w rodzaju kulturowego szoku”, dodał Duff, „i sądzę, że oni w pewnym stopniu też byli zszokowani. Ale potem usiedliśmy i zaczęliśmy gadać o muzyce, a muzyka łączy ludzi.
Poszliśmy do domu Slasha, zamknęliśmy się w piwnicy jego matki i on sięgnął po gitarę akustyczną. A ja powiedziałem sobie: ‘Wow!’”.
*Więcej nt. M. Cantera i jego związków z Guns N' Roses:
https://gunsnroses.com.pl/forum/artykuly/gunsopedia-wywiad-z-m-canterem-cz-1/
https://gunsnroses.com.pl/forum/artykuly/gunsopedia-wywiad-z-m-canterem-cz-2/ Źródło