NighTrain Station Guns N' Roses

Klawiszowiec Guns N’ Roses, Dizzy Reed, był niedawno gościem „Rock Talk With Mitch Lafon”.
Mówił tam między innymi o trasie Not In This Lifetime i swoich oczekiwaniach w związku z nią.

„Nie wątpiłem, że [trasa] będzie wielka i imponująca”, powiedział. „Każdy z nas naprawdę ciężko pracował i myślę, że praktycznie wyeliminowaliśmy margines błędu. Staraliśmy się, żeby nasze koncerty były jak najlepsze. Kiedy naprawdę dobrze się do czegoś przygotujesz, to wszystko, co wydarzy się niejako dodatkowo, można uznać za boską interwencję… albo coś w tym rodzaju. Fani dopisali, tak jak się zresztą spodziewałem, i wszystko było wspaniałe”.

Dizzy mówił także o tym, jakim wyzwaniem jest granie z Guns N’Roses trzyipółgodzinnych koncertów.

„Szczerze mówiąc, nie mam z tym wielkich trudności. Siedzę przy klawiszach długo i często. Najważniejsze, jak kiedyś powiedziałem, jest to, żebym wcześniej zdążył pójść do toalety, bo potem przez cztery bite godziny jestem od niej odcięty. Tak, to jest najważniejsze. Poza tym czas szybko mija. Właściwie nawet o tym nie myślę. Często wydaje mi się wręcz, że moglibyśmy zagrać jeszcze więcej piosenek”.


Trasa Not In This Lifetime rozpoczęła się w kwietniu 2016 roku, a zakończyła 8 grudnia 2018 koncertem na Aloha Stadium w Honolulu, na Hawajach.
Szacuje się, że jest to druga najbardziej dochodowa trasa koncertowa wszech czasów.
Dochód z niej przekroczył 500 milionów dolarów.   






Źródło