Pamiętam i licznik na stronie, i wrzucanie zdjęć na forum, i to jak przyszedłem do domu ze świeżym egzemplarzem i włożyłem go do kieszeni mojego sprzętu
I pamiętam moje rozczarowanie tą płytą. Wydawała mi się ona wtedy kompletnie nieciekawa, przydługa, za mało hard, za dużo ballad. Kompletnie mnie wtedy nie porwała. Kilka utworów owszem, całkiem lubię, ale CD jako całość moim zdaniem wypada bardzo słabo. Mojego odbioru tej płyty nie zmienił ani koncert w Rybniku ani upływający czas...
10 lat od premiery ponownie włączyłem Chinese Democracy i uważam ją za tak samo słabą jak wtedy. A czy w waszym przypadku mijający wpłynął w jakikolwiek sposób na odbiór tej płyty?