19 listopada br. Matt Sorum skończył 64 lata. Na wczoraj przypadła inna rocznica – nie urodzin, a życia w trzeźwości.
Były perkusista Guns N’ Roses pochwalił się na swoim profilu w mediach społecznościowych, że od 17 lat jest wolny od nałogów.
„Tego ranka obudziłem się bardzo wcześnie, jak to się regularnie dzieje, odkąd pojawiła się moja córka, Lou Ellington, i z nieopisaną wdzięcznością uświadomiłem sobie, że od 17 lat jestem trzeźwy”, napisał.
„W ciągu tych 17 lat wydarzyło się wiele rzeczy, zaliczyłem wzloty i upadki, ale mogę z dumą powiedzieć, że stawiłem im czoła bez alkoholu i bez narkotyków”.
„Nie wszystkie dni, kiedy piłem, były straszne. Skłamałbym, gdybym tak powiedział”, przyznał Sorum szczerze. „Pierwsze lata w Hollywood i czas, który spędziłem, podróżując po świecie, wspominam jako wielką przygodę i niczego bym nie zmienił. Jednakże imprezowanie zaczęło mnie wciągać i odbijać się na moim życiu osobistym. Sukces mnie przerażał, ale przede wszystkim przerażały mnie miłość i relacje. Rockandrollowe życie jest jak bańka, tam wszystko jest dozwolone. A złe prowadzenie się jest wręcz zalecane”.
„W końcu zdałem sobie sprawę, że alkohol i narkotyki mają nade mną kontrolę. Męczyłem się latami, trzy razy trafiałem na odwyk, zaliczyłem liczne nawroty. Przełom nastąpił w chwili, kiedy powierzyłem swoją wolę i swoje życie opiece Boga. Dzięki zaufaniu i wierze zacząłem dbać o siebie, o moją rodzinę i odnalazłem prawdziwe szczęście”.
Wpis zwieńczyły podziękowania dla tych wszystkich, którzy wspomogli Matta „w najpiękniejszej podróży, jakiej człowiek mógłby pragnąć”.
Źródło Źródło