Nie wiem,czy w dobrym temacie się wpisuję,no ale to temat o głosie Axl'a.
Najwyżej proszę o przeniesienie mojego posta.
Jakiś czas temu oglądałam sobie na youtube jeden z koncertów GNR i Axl akurat śpiewał "November rain". Na to wszedł mój mąż i mówi : On nie może śpiewać normalnie?
A ja na to : On śpiewa normalnie!
Mąż zrobił duże oczy i już więcej nic nie powiedział.
Potem wyjaśniłam mężowi,że Axl ma taki głos z chrypką.
A mąż na to: ahaaaa.
Tak to jest,jak ktoś nie zna się na dobrej rockowej muzyce
Aha,muszę dodać,że mąż delikatnie mówiąc "nie przepada" za Gunsami. Jak Go spytałam,czy poszedłby ze mną na Ich koncert,to był przerażony na samą myśl
A ja na to: to tylko 3 godziny,nie wytrzymasz?
A on miał strach w oczach i mówi : o Boże
A ja na to :To pójdziesz ze mną i się poświęcisz dla dobra sprawy,bo kto mi zrobi zdjęcie z Axlem?
Przerażenie mojego męża na samą myśl o tym,wywołuje uśmiech na mojej twarzy