Matt Sorum był niedawno gościem programu „At Home And Social Online” (AXS TV).
Mówił tam o tym, jak się czuje ze świadomością, że w dobie pandemii nie może koncertować.
„W ostatnich latach spędziłem w trasie znacznie mniej czasu niż kiedy byłem młodszy i grałem w dużych zespołach”, powiedział. „W epoce Velvet Revolver przebywaliśmy poza domem nawet osiemnaście bitych miesięcy.
Potem nawiązałem współpracę z Billym Gibbonsem, a Billy był w trasie przez pięćdziesiąt lat. Dzwonię do niego codziennie, żeby sprawdzić, jak się miewa, bo martwi mnie to, że akurat on nie może koncertować”.
„To samo dotyczy Slasha”, dodał Sorum. „On kocha być w trasie. Lemmy miał podobnie…
Ze mną jest trochę inaczej. Lubię być w domu. Mam swoje psy, swoje domowe życie. Postanowiłem poświęcić więcej czasu działalności biznesowej. Jestem też zaangażowany w akcje charytatywne. Poza tym zaprosiłem do wspólnego grania moich kolegów z Kings of Chaos, Dee Snidera, Sebastiana Bacha… Bawimy się całkiem nieźle”.
Źródło