Matt Sorum wyjawił, że osobą, która sprawiła, że zapragnął grać na perkusji, jest Ringo Starr.
Perkusista The Beatles obchodził wczoraj okrągłe, osiemdziesiąte urodziny.
Były bębniarz Guns N’ Roses uczcił tę okazję, udostępniając na swoim profilu na Instagramie zdjęcie Starra, pochodzące z książki „Double Talkin’ Jive”.
W komentarzu napisał:
„To dzięki temu człowiekowi gram na perkusji. W połowie lat sześćdziesiątych Beatlesi przyjechali do Stanów i oglądaliśmy ich w telewizji, w ‘The Ed Sullivan Show’. Mimo że byłem wówczas bardzo młody, ich wykonanie ‘I Feel Fine’ przykuło moją uwagę.
Potem dostałem od mojego brata Marka płytę ‘A Hard Day’s Night’ i ona zmieniła mnie raz na zawsze, podobnie zresztą jak cały świat”.
„Tamten odcinek programu Sullivana obejrzało ponad 73 miliony ludzi. Rock and roll miał już nigdy nie być taki sam”.
„Jestem dumny z tego, że dzisiaj mogę nazywać Ringa przyjacielem”, podsumował Sorum.
Źródło Źródło