Gunsi, którzy od kilku tygodni koncertują w Ameryce Południowej, nie szczędzą fanom niespodzianek. Niedawno w sieci pojawiło się krótkie nagranie z próby dźwięku, na którym widać, jak grają fragment nigdy dotąd niezaprezentowanej na żywo piosenki .
Utwór nosi tytuł „Don’t Damn Me” i pochodzi z płyty „Use Your Illusion I”.
To jedna z czterech piosenek, których Guns N’ Roses nigdy nie wykonali na koncercie.
Jeśli wierzyć temu, co w 2014 roku Slash deklarował w wywiadzie, powodem jest zbyt gęsty tekst.
„To zaje***isty numer i tak dalej”, powiedział gitarzysta, „niemniej, myślę, że nigdy nie grałem go na żywo, bo pada tam zbyt wiele słów, które trzeba by wyśpiewać na jednym oddechu, co jest praktycznie niewykonalne”.
Czyżby miała się sprawdzić stara prawda: nigdy nie mów nigdy?
Nagranie zdaje się to sugerować. Zresztą zespół często pyta fanów na portalach społecznościowych, który utwór pragnęliby dodać do setlisty.
Filmik nagrała partnerka Slasha, Meegan Hodges, tuż przed koncertem Guns N’ Roses w Bogocie, w Kolumbii.
Nie musi to, oczywiście, nic znaczyć, ale w zeszłym roku w sieci pojawiły się urywki z próby, na której zespół ćwiczył „Hard Skool”, a krótko potem piosenka faktycznie rozbrzmiała na koncercie.
Zresztą skoro Gunsi sięgnęli po wielu latach przerwy po takie kawałki jak „Locomotive” czy „Dead Horse”, to czemu nie mieliby odkurzyć także „Don’t Damn Me”?
Dodajmy, że niedawno zespół ćwiczył też na sound checku niewydaną piosenkę z ery „Chinese Democracy”, zatytułowaną „Oklahoma”. A ponieważ Slash swego czasu zapowiedział, że Gunsi przymierzają się do opublikowania kolejnych utworów, to kto wie, czy nie będzie to właśnie „Oklahoma”.
Tymczasem przypomnijmy cztery piosenki, których Guns N’ Roses nigdy nie wykonali na żywo: „Don’t Damn Me”, „Get in the Ring”, „Shotgun Blues”, „My World”.
Namiary na źródło podesłał
@daub (Dziękuję!)
Źródło