E było nieźle ale na początku sięnieco wystrachałem, jak przez godzine siedziliśmy z Polly sami. Nie ma to jak zorganizowanie, ale na szczęście pojawił się Cichy z kumplem i troche pogadaliśmy. Po 22 przyszedł Solid, Kolega cichego gdzieś wybył, Cichy jak to Cichy milczał troche, e my z Solidem Zaczelismy zwiedzać miasto w poszukiwaniu klubu, gdzie byłoby ciszej, bo w Szeptach nie trafiliśmy na dobrą muze:]
Ale nie było tragicznie, może keidyś uda się więcej ludzi ściągnąć, a dzisiaj posypią się bany na osoby, które mówiły że będą i nie było ich :]