Autor Wątek: deep purple  (Przeczytany 20832 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Solidus

  • Gość
Odp: deep purple
« Odpowiedź #45 dnia: Maja 03, 2009, 10:08:24 am »
0
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=vSDk-VM3TD4" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://www.youtube.com/watch?v=vSDk-VM3TD4</a>



1:40

Offline lamf

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1612
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: 0
Odp: deep purple
« Odpowiedź #46 dnia: Maja 03, 2009, 10:17:19 am »
0
:D

Offline Wojo

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1967
  • Płeć: Kobieta
  • fade away
  • Respect: +196
Odp: deep purple
« Odpowiedź #47 dnia: Maja 03, 2009, 11:02:11 am »
0
dombre:) była bania nie ma co. Sam koncert jakoś tak przeszedł obok mnie.  Wydarzenia przed i po nim były znacznie ciekawsze.

rose, shumshu, lamf, gucha i solid zadbali by tak było.

prawie zapomniałem o piterze a jego nie można zapomnieć.



Offline rose84

  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 5139
  • Płeć: Kobieta
  • Prosacówna Zeppelinka
  • Respect: +11
Odp: deep purple
« Odpowiedź #48 dnia: Maja 03, 2009, 01:12:50 pm »
0
Nie bede sie w tym miejscu rozpisywac o DP, bo zrobie to w topicu im poswieconym, ale chce Wam wszystkim niesamowicie podziekowac za swietna zabawe przed i po koncercie  :D. W trakcie oczywiscie takze... :lol: (kurcze, nie wiedzialam, ze beda na to dowody)

Solid, przeszla Ci juz trauma po zalotach Pitera?  :D W ogole gdzie on ? Mial zarejestrowac sie jako smieszny_fistaszek  :D. Obiecal mi, ze razem bedziemy walczyc o dobre imie Slasha na forum ;).

Wojo, super, ze wreszcie zaliczyles jakis zlocik z nami  :sorcerer: Ja zawsze powtarzam, ze nie gryziemi, choc "normalni" w podstawowym zanczeniu tego slowa chyba tez nie jestesmy... :D

buszi, czad, ze sie zarejestrowales  :D chyba fani Gunsow Cie nie rozczarowali ?  8)

lamf, dzieki za transport i w ogole... :D Ty to masz do mnie nerwy...ale to chyba dzieki Mojce i Piterowi, ktorzy przyzwyczaili Cie do takich kliamtow  :sorcerer:

Mam tyle odciskow na stopach, ze umieram  :D...Kiedy powtorka ? Na dniach Jawora podczas pieczenia chleba ?  :D

Offline Wojo

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1967
  • Płeć: Kobieta
  • fade away
  • Respect: +196
Odp: deep purple
« Odpowiedź #49 dnia: Maja 03, 2009, 01:29:15 pm »
0
Mam tyle odciskow na stopach, ze umieram  :D...Kiedy powtorka ? Na dniach Jawora podczas pieczenia chleba ?  :D

to dopiero we wrześniu, a tu trza coś szybciej zrobić

Offline rose84

  • One In A Million
  • *********
  • Wiadomości: 5139
  • Płeć: Kobieta
  • Prosacówna Zeppelinka
  • Respect: +11
Odp: deep purple
« Odpowiedź #50 dnia: Maja 03, 2009, 01:44:15 pm »
0
Wojo, wiem wiem....forumowe wakacje  :D

Offline krelke

  • Szara Eminecja | Wodopój
  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 9214
  • Płeć: Mężczyzna
  • !!! GN'R: Don't you try to stop us now !!!
  • Respect: +250
    • Tomasz Krela
Odp: deep purple
« Odpowiedź #51 dnia: Maja 03, 2009, 10:40:00 pm »
0
Sorry ale rozdwoić się nie mogłem... Cieszę się z każdego nawet najkrótszego spotkania :) i uściśniętej dłoni Prezesa Solidusa :D ;]

Poprawię się na przyszłość... ;)

Potwierdzam użytkowniczka Katarynka  istnieje :D ;] :)

Solidus

  • Gość
Odp: deep purple
« Odpowiedź #52 dnia: Maja 06, 2009, 07:21:24 pm »
0
robil ktos jakies upokarzajace zdjecia?

Offline krelke

  • Szara Eminecja | Wodopój
  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 9214
  • Płeć: Mężczyzna
  • !!! GN'R: Don't you try to stop us now !!!
  • Respect: +250
    • Tomasz Krela
Odp: deep purple
« Odpowiedź #53 dnia: Lipca 01, 2009, 12:17:45 am »
0
Fragment z mego bloga sroga :P

Cytuj
(...) i ruszyliśmy w drogę na koncert Deep Purple :) Znaleźliśmy jakieś miejsce do zaparkowania, szybkie przebranie się i przepakowanie. Ruszyłem z Loko na koncert. Miejsce mi kompletnie nie znane – Pola Marsowe. Dołączyła do nas również Katarynka!!! :). Ustawiliśmy się nawet w nie najgorszym miejscu, blisko sceny i zaczęliśmy wyczekiwanie. Najpierw ok.19 jako support zagrał Leszek Cichoński do którego dołączył też Stan Skibi. Około godziny 20:15 na scenie pojawili się Purple...zaczęło się...jedno z muzycznych marzeń...najstarsze marzenie muzyczne zaczęło się spełniać...jestem na koncercie Purpli ;]

   1.

      Highway Star – tradycyjny początek już od ponad 35 lat...na który publiczność reaguje żywiołowo (a skład jej to przekrój chyba wszystkich grup wiekowych od młodzieży po ludzi po 50 roku życia)...jednakże znając jak grają i jak brzmią Purple na koncertach słyszałem, że coś nie gra...z jednej strony był to wynik jeszcze źle zbalansowanego nagłośnienia...a z drugiej niestety Ian Gillana... było widać, iż nie daje rady wyciągnąć wysokich tonów – męcząc się przy tym niemiłosiernie krzywił się, kaszlał, wypluwał flegmę za wzmacniacze oraz spoglądał wymownie za kulisy...niestety lata na scenie dają o sobie znać. Zdrowie już nie to...być może, że dodatkowo był w przeziębiony...bo zakładam, że się odpowiednio rozgrzał przed koncertem, chyba nie zapomniał o tym po tradycyjnych medytacjach?!
   2.

      Things I Never Said – utwór, który nigdy nie przypadł mi do gustu, nie wyróżniał się dla niczym specjalnym. Mimo faktu, że powinien być rarytasem, gdyż jest bonusem w japońskiej edycji albumu. Jednakże, Purple dowiedli, że są zespołem koncertowy. Utwór ten na koncercie dostał II życie! Porwał mnie w refrenie bez wątpienia! Świetny kawałek, do którego przekonałem się dopiero na koncercie.
   3.

      Wrong Man – potężny riff, dobry power. Cóż więcej o nim można powiedzieć słyszałem kilka jego koncertowych wersji i ta wrocławska na pewno mnie nie rozczarowała oprócz głosu Iana... Gitara i riff grany przez Steve'a zdmuchuje wszystko z powierzchni ziemi – poważnie!
   4.

      Strange Kind of Woman – świetny kawałek, w szczególności wersja koncertowa znajdująca się na Made In Japan. Kawałek świetnie znany fanom i jak się okazało bodajże pierwszy, któremu towarzyszyły chóralne śpiewy. Wiadome jest, że głos już nie ten, co ponad 30 lat temu, ale i tak porywa na koncertach. A publiczność doskonale się przy nim bawi.
   5.

      Rapture of the Deep – tytułowy utwór z ostatniego albumu, w dodatku singiel. Budził we mnie zawsze sympatię, ale bez większych uniesień. Charakterystyczny, oryginalny riff oraz ekspresyjny refren tworzą z niego doskonały kawałek. Bo dłuższej chwili riff może na tyle wejść w pamięć, iż później ciężko się od niego uwolnić. W tym utworze swoją obecność zaznacza dosyć wyraźnie Don, w czym wypada bardzo dobrze. Duży Ian pozwala już sobie na wokalizy, bez czego ten kawałek straciłby wiele na swej wartości.
   6.

      Fireball – świetna energia i tempo utworu porywa i na płycie (bardzo zróżnicowanej) jak i na koncertach. Świetnie sprawdza się na koncertach, a pomyśleć, że po premierze albumu ten utwór ówcześnie nie utrzymał się za długo w setliście. Plus należy się Donowi za solo.
   7.

      Contact Lost oraz Solo Steve'a Morse'a – Contact Lost...kompozycja chwytająca za serce (tak – miałem ciary :D magiczny moment) mając na uwadze, że została skomponowana dla uczczenia pamięci kosmonautów promu „Columbia”, których co ranka budziły dźwięki „Gwiezdnej Autostrady”...jednakże nie jest wybitną kompozycją na miarę „When A Blind Men Cries”...pozostawiająca po sobie pewien niedosyt, który zaspokaja na koncertach solo Steve'a. Chwila wytchnienia dla Gillana, aby mógł za chwilę...
   8.

      Sometimes I Fell Like Screaming – tak, tak, taaaaak :D to jest ten utwór :) gdy rozbrzmiewają pierwsze dźwięki gitary Morse'a publiczność ogarnia radość, wspólny śpiew z zespołem...nie inaczej było ze mną...utwór genialny, ze świetnego albumu, jedna z najlepszych kompozycji Purpli, a zarazem jak bardzo nie Purplowa ;) Gdy ma się w setliście takiego evergreena, należy na niego uważać... Ze smutkiem stwierdzam, że Panowie chcieli „upiec dwie pieczenie na jednym ogniu”... Z jednej strony chcieli zagrać ten kawałek, gdyż tak trzeba...w szczególności pod niemożność grania Child In Time...Z drugiej strony chcieli to zrobić jak najbardziej oszczędzając Iana Gillana...To wykonanie odbiegało najbardziej od wersji płytowej spośród wszystkich jakie usłyszeliśmy tego wieczoru. Utwór ten urywa się tam gdzie nabiera niesamowitej energii...niestety...zrezygnowali z końcowych charców Steve'a i wokalizy Dużego Iana...przeszli za to w...
   9.

      The Well Dressed Guitar i Wring that Neck – czyli trochę czasu na odpoczynek dla Iana przed finalną częścią wieczoru... miejsce na popisy Steve'a oraz Dona we Wring that Neck...
  10.

      The Battle Rages On – również on uległ zmianą...tempo utworu zostało zmiejszone...co okazało się świetnym zabiegiem. Utwór brzmiał świetnie! Nabrał świetnego monstrualnego brzmienia!
  11.

      Don Airey Solo – znalazło się miejsce na Chopina „Poloneza As-dur”, było też trochę boogie ;), Mazurek Dąbrowskiego oraz motyw muzyczny z Gwiezdnych Wojen. Z czego 2 ostatnie elementy nie były zaskoczeniem, znając trochę popisy Dona.
  12.

      Perfect Strangers – wraz z ostatnimi dźwiękami solowówki Dona...rozbrzmiewają potężne akordy PS, publika reaguje zrozumiałą euforią i szałem. Nie obyło się przy okazji takiego hitu wspólnego śpiewania. Gitara Morse świetnie brzmiała, a organy Dona również niczego sobie. Nie można jeszcze zapomnieć o fakcie, iż Ian nie pomylił się w tekście ;) Jednym słowem klasyka w dorobku DP.
  13.

      Space Truckin' – utwór wybitnie koncertowy. Podczas którego refrenu Purple złapali bardzo dobry kontakt z publicznością. Dobrze napiszę to wprost – jest to petarda koncertowa dla wszystkich fanów rocka!!! Masa energii, której człowiek nie może się oprzeć.
  14.

      Smoke On The Water – wybiła ok. 21:25 a Steve Morse zaczyna wydobywać z gitary najsłynniejszy riff świata...nic innego wywołać to nie mogło niż szał wśród fanów...utwór tak prosty w konstrukcji muzycznej i w warstwie tekstowej opisującej w żołnierskich słowach wydarzenia z koncertu Franka Zappy, a przy tym tak genialny. Dla tego utworu zapewne wielu przybyło tego wieczoru do Wrocławia. Według Steve'a było to najgłośniejsze wykonanie SOTW w historii i najbardziej niesamowite. „The crowd was totally into everything, and when they sang along on "Smoke" it was the loudest ever. A lot of them were at the town square earlier, and they knew it for sure! Fantastic crowd. Don played some Chopin, which they all seemed to recognize, and knew he had Polish roots.” Po ostatnich nutach utworu zespół pożegnał się z publiką i pozostało domagać się bisów :)
  15.

      Hush – pierwszym bisem okazał się Hush autorstwa Joe South dla Billy Joe Royala. Utwór, który Purple nagrali jako cover w 1968 roku, jest genialnym wyborem odnośnie koncertów. Jego wykonanie nie pozostawia nic do życzenia. Mimo faktu, iż ze który składu nagrywał ten kawałek w 1968 pozostał jedynie Ian Paice. Widać było po Purplach, że świetnie im się gra ten kawałek i bardzo dobrze się przy nim bawią. Czego wyraz dali zaczynali grać bis zaczynając od Hush, a od jak to Katarzyna Jakubowska określiła - „Southern Rock Wobble”. Ja osobiście dodałbym jeszcze „country club”. Co więcej, zagrali to wszystko bardzo na serio. Brawa dla Purpli! Tak melodyjny kawałek zapadł w pamięć wszystkim, iż wychodząc z koncertu i idąc do samochodów, większość ludzi nuciła/śpiewała... „Hush, hush, hush....nanananaaananaaaananaaaaaa” :) Geniaaalnie!
  16.

      Ian Paice Solo – w trakcie Hush, znajduje się miejsce na popisy nikogo innego jak Małego Iana. Zabrali mu Mule, Highway Star rozciągnięte na kilkanaście minut, więc facet musi sobie „odreagować” ;) Na uwagę zasługuje styl, w jakim to robi!!! Solo Iana jak zwykle ostatnimi czasy dosyć krótkie i zwięzłe, ale mimo tego pokazujące jego wielkie umiejętności i geniusz! Według mnie jest to najlepszy perkusista świata! Koniec kropka.
  17.

      Black Night – ostatni z bisów zaprezentowanych polskiej publiczności. Klasyczny utwór Purpli przedstawiający zespół w roku 1970 takim - jakim był. Co ciekawe zespół, gdy przedstawił ten kawałek menadżerom (którzy byli nim zachwyceni), traktował jako „żart” - w wywiadach potwierdza Roger Glover. Ciekawe też są kulisy powstawania tegoż utworu. Rzecz miała miejsce między 4-7 maja 1970, Purple pojawili się w studiu ok. 14 i zaczeli poszukiwać, bezowocnie jakiegoś riffu. Około godziny 20 zespół udał się do pubu Newton Arms, gdzie się bardzo dokładnie upił. Roger oraz Ritchie postanowili jednak wrócić jeszcze do studia...Ritchie zaczął grać, jak twierdzi Roger brzmiało to całkiem nieźle. Ritchie oświadczył, że wziął to z piosenki Ricky'ego Nelsona „Summertime”, na co Roger powiedział: „Nie możemy tego wykorzystać”. Na co Człowiek W Czerni odparł: „Dlaczego nie? Słyszałeś o takiej piosence?”. Roger odparł, że nie. Na co Ritchie skwitował całą sprawę: „No i bardzo dobrze”. Niedługo później w studiu pojawiła się reszta zespołu, po czym nagrano 8 próbnych wersji. Tytuł został „pożyczony” ze starej piosenki Arthura Alexandra, a rytm i tempo zaczerpneli z „On The Road Again” Canned Heat. Próby napisania słów do muzyki, zważywszy na stan Purpli, był pewnym problemem. Jak wspomina Ian Gillan po latach – śmiali się całym zespołem z oczywistej głupoty tegoż tekstu. Jednak menadżerom ta kompozycja na tyle się spodobała, iż już 5 czerwca 1970 singiel ten pojawił się w sklepach. Natomiast 1 maja 2009 tymże utworem zespół pożegnał się z Polskimi fanami. Pozostało poczekać aż może ktoś z zespołu wyjdzie po koncercie pod scenę, niestety tak się nie stało. Wychodząc z terenu koncertu było słychać „Hush, Hush, Hush...” oraz „Black Night” śpiewane przez fanów.

Offline martingun

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 989
  • Płeć: Mężczyzna
  • GENIUSZ,ale i idiota
  • Respect: +1
Odp: deep purple
« Odpowiedź #54 dnia: Lipca 01, 2009, 08:09:14 pm »
0
'krelke'-naprawdę bardzo fajnie opisałeś ten koncert u Nas...Mnie na nim nie było,ale dzięki tak wnikliwemu opisowi sprzedałeś mi naprawdę dużo pozytywnych wrażeń z tego jak było-brawo za to dla Ciebie ;) ...A co do samego bandu...DEEP PURPLE słucham dzięki pewnej kobiecie i stało się to niestety dość niedawno,ale tak mnie zauroczyli swa muzyką,że brakuje mi tylko ich trzech studyjnych albumów,które zresztą zamierzam wkrótce zakupić :rolleyes: Pokrótce to...genialny zespół
GUNSN'ROSES-SEX and RELIGION!!!

...bo wszystkim jest dla mnie Rock'N'Roll...8)

Offline Meximax

  • Manipulator
  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 4919
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +955
Odp: deep purple
« Odpowiedź #55 dnia: Lipca 01, 2009, 08:15:36 pm »
0
To mi się podobało w tym koncercie - Deep Purple nie nawaliło, że np nie chce im się, czy granie byle jak. Nawalił wokal Ian'a - ale to jak wiadomo nie jego wina :) Pojechałem na koncert, bo bilet był tani... a wróciłem jako człowiek, którego druga ulubioną kapelą jest DP :)
Bądźmy realistami - żądajmy tego, co niemożliwe.

Mister Forum 2017 8)

Offline get_in_the_ring

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1514
  • Płeć: Mężczyzna
  • jestem hardkorem
  • Respect: +22
Odp: deep purple
« Odpowiedź #56 dnia: Lipca 02, 2009, 12:22:11 am »
0
czytam teraz biografie Purpli i bardzo ciepło wspominam tamten majowy wieczór. naprawde bylo świetnie. a wokal moim zdaniem był świetny. kawałki Purpli są bardzo wymagające wokalnie, także pare potknięć bylo zrozumialych. ogolnie wyszlo bomba, tylko troche przykrótko.


Nie mam certyfikatu! :o

Slash skończył sie na Kill 'em All.
 

Offline Harley Rose

  • Right Next Door To Hell
  • ***
  • Wiadomości: 315
  • Płeć: Kobieta
  • Just a little pinprick
  • Respect: 0
Odp: deep purple
« Odpowiedź #57 dnia: Września 20, 2010, 04:58:01 pm »
0
A wiecie co mi się przytrafiło? Miałam bilecik na Deep Purple. Cieszyłam się niesamowicie, bo grają w Rzeszowie a ja akurat tutaj mieszkam. Takie szczęście! Ale mój tato pewnego dnia w przypływie złości podarł nasze (mój i mojej siostry) bilety. Wiecie co czuję osoba siedząca na ziemi i trzymająca szczępki papieru, która przez szklane z łez oczy widzi, że to był bilet na wymarzony koncert? Ale już dobrze. Nikt nie zepsuje moich marzeń. Zebrałam potrzebną sumkę i kupiłam sobie nowy! DEEP PURPLE PRZYBYWAJ!
No one sings me lullabies
And no one makes me close my eyes
No one speaks
And no one tries
And no one flies around the sun

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Odp: deep purple
« Odpowiedź #58 dnia: Września 21, 2010, 06:15:17 pm »
0
Ale mnie wystraszyłaś tym postem :o dobrze, że jednak masz bilety ;)

Offline Harley Rose

  • Right Next Door To Hell
  • ***
  • Wiadomości: 315
  • Płeć: Kobieta
  • Just a little pinprick
  • Respect: 0
Odp: deep purple
« Odpowiedź #59 dnia: Września 21, 2010, 08:59:19 pm »
0
Nikt nie powiedział, że dzieciństwo jest łatwe. Przynajmniej nie wszyscy mają szczęście...
No one sings me lullabies
And no one makes me close my eyes
No one speaks
And no one tries
And no one flies around the sun