Wrażenia...Mogłabym dużo pisać, ale nie ejstem na razie w stanie zebrać myśli! Chciałam tylko przypomnieć, że pisałam od marca, że ten koncert będzie cudowny i to było "prorocze"
. Najważniejsze jest to, ze wokla Axl`a brzmiał jak nigdy!!! Facet dał z siebie wszystko, zagrali na maxa i są najlepszą kapelą pod słońcem. Spojrzenia Axl`a, jego ruchy, gesty...czułam sie jak na koncercie z Paryża`92 albo z Wembley...
Facet zaprezentował się z najlepszej strony. Mam nadzieję, ze wszystkim dziennikarzom i sceptykom raz na zawsze zamknął usta!!!
Niech żałują Ci, którzy nie byli!
Nie wiem o czym napisać, bo mam w głowie chaos...
JESTEM W NIEBIE!!