Powspominajmy
Pamiętam, że po koncercie nie byłem w stanie mówić, a musiałem, bo ciężko się było wydostać z Warszawy. Całą drogę do domu musiałem gadać, bo inaczej brat mógłby zasnąć za kierownicą.
Emocje na koncercie niesamowite. Kto nie był, a mógł być - ten trąba