porównywanie VR do starych Gunsów wydaje się być nawet bardziej zasadne, niż porównywanie new GN'R do Gunsów z okresu ich świetności
dlaczego tak uważam? bo tak naprawdę VR to prawie cały skład z tamtych lat...Slash, Duff, Matt (brakuje jedynie Izza, ale to się wytnie
) mają niesamowity potencjał muzyczny, który niestety nie został wykorzystany...ja rozczarowałam się Velvetami i to nie tylko za sprawą Scott'a, który był chybionym wyborem wokalisty, ale przede wszystkim Slashem, który nie wniósł w te dwa albumy prawie nic...
oni nie sięgają starym Gunsom (moim ukochanym
) nawet do pięt
..........
wolę posłuchać Slasha, Duffa w ich solowych projektach, dlatego tak wyczekuję albumu Hudsona