ja lubie Weilanda. Bede nakoncercie w Proximie. Widzialem go juz live w 2004 i byl wtedy w super formie.
Dla mnie Weiland to troche taki czlowiek przedstawienie. Nawet jak nie wyjdzie mu spiewanie na tym koncercie w polsce to i tak bedzie ciekawie, bo bede mogl doswiadczyc jednego z tych chu owych koncertów, z czasow o ktorych potem sie bedzie pisalo w jego posmiertnej biografii.
Co innego jak jest jakis muzyk, ktory jest od poczatku do konca strasznie beznadziejny, i idziesz na jego koncert i mozesz uwierzyc w go ff no ktore widzisz, a co innego gdy widzisz typowy, wymierajacy, przyklad gwiazdy rocka, ktorej kariera to roller coaster i nie wazne na ktory koniec kija natrafisz - bedzie co wspominac.
kto jeszcze nei widzial, tu mozna zobaczyc 69 minutowy koncert Weilanda sprzed 11 miesiecy, podczas ktorego gra ze 3 piosenki VR, ktore brzmią wybitnie źle w porownaniu z resztą materialu
https://www.youtube.com/watch?v=v2w_8MN6L6Ukomu sie nie chce ogladac (jakos kolo 15 minuty zaczyna sie piosenka VR, ktora wypadła mu okropnie), powiem, ze poza-VR piosenki spiewa w swoim typowym glosie i koncert leci, sie slucha, noga tupie, a jak spiewa VR to raptem brakuje mu tchu, zanika mu glos, chrypie, sapie i ogolnie nic dziwnego, ze teraz odcina kupony.
Ale ja go nie "atakuje" tym postem. Niczym Mariusz Max Kolonko, mowie jak jest. Relacjonuje fakty celnym okiem strzelca wyborowego. Gdy bylo super baterie w odtwarzaczu mp3 padały jedna za drugą. Dzis tez oglądam i slucham.
Dzis Weiland mowi, ze od 13 lat jest czysty od narkotykow, czyli jakos od 2002. To sie nijak ma, wiec albo kłamie albo źle liczy, bo przeciez z autopsji VR pamietamy, ze jakos w 2003-2004 przestal brac, chodz tam chyba dalej pił, bo przeciez w VR byly o to spiny, i ostatni filmik jakim sie zainteresowalem z jego STP to bylo jak w 2007 przepraszal ze sceny, ze odwalał chałture i sie chwalil, ze juz cały tydzień nie pije.
Tu mamy kilka wywiadow, ktore przyklejają mi wykrzykinik nad głowe, bo mi sie zdaje, ze Weiland nie dlugo umrze, bo albo powrocil do starych nawykow albo z powodu lat naduzywania wykluła sie w nim jakas smiertelna choroba, typu rak czy marskosc watroby, ktora zaraz skosi swoje żniwo
https://www.youtube.com/watch?v=I5d_QHOGcW8https://www.youtube.com/watch?v=iHpf-F1Yh6oCo on w ogole wygaduje, best band ever? I jeszcze ten manekin obok niego.
Tu jest jeszcze ciekawy wywiad, z tych negatywnych,
https://www.youtube.com/watch?v=jzT6VU2fTXQi jak sie komus nie chce sluchac 9 minut to powiem wam czym sie ten plik wyroznia - chodzi o to, ze na wiekszosc pytań sie dlugo zastanawia i odpowiada rzeczy nie powiązane ze sobą, a jak go zapytali czemu tak dlugo milczy zanim cos powie , i czy to moze jakies spóźnienie na lini to Weiland, tym razem bez sekundy zawachania, odpowiada "tak tak! wszystko co mowicie jest u mnie pare sekund pozniej". Zabawne kłamstwko. W stylu Slasha.
Ale zeby nie bylo ze tylko atakuje, wspomne na koniec o jego pozytywach
https://www.youtube.com/watch?v=pzVgIop0f0Yprzebijcie ten cover
nawet Ian Astbury, ktory tak chamsko udawal Jima, tak nie zaspiewa