NighTrain Station Guns N' Roses

Koncert na parę tysięcy ludzi odpada, bo w tym kraju pozerzy biegają na Metallicę, Iron Maiden czy Stonesów, a na Sisters of Mercy, UK Subs czy Iggy’ego Popa chodzą garstki, więc najlepiej zrobić jak The Cult i zagrać bardzo kameralnie, ale z 100% frekwencją i autentyczną, świadomą publiką.

Niektórzy biegają, inni się czołgają, ale nie mam na myśli nikogo z tego forum, bo zwyczajnie nikogo tu nie znam. Mówię ogólnie, popularność przyciąga wielu półgłówków, tak jak to było z GNR na początku lat 90-tych, chyba że moja kuzynka za bardzo ubarwiała swe opowieści o ówczesnych fanach topowych kapel.
Co do tematu, masz rację, mało miejsc oznacza droższe bilety i pewnie dlatego tak rzadko u nas są grane koncerty na góra 1000 osób. I nie wiem czy byłoby tylu chętnych w Polsce na koncert Velvetów, skoro dużo bardziej znane GNR ledwo 10000 ludzi ściągnęło do wa-wy, a wielu było tam sentymentalnych, którzy chcieli powspominać sobie młodzieńcze lata.

O, chłopczyna nauczyła się pisać! Rodzice pewnie pękają z dumy i każdemu pokazują te pół linijki w twoim kajeciku.

niezły refleks panie Adminie

Ha ha ha dombre.

VR nie przyjadą bo za miesiąc znowu wchodzą do studia nagrywac kolejną płytę

Można się cieszyć ?

Sądzę, iż jednak VR mogliby jedynie wpaść na koncert nieduży w klubie jakimś...ale i tak podtrzymuje zdanie, że nie mają ochoty sztachnąć się polskim powietrzem

Czemu szkoda Barsika ??