Autor Wątek: The Chinese Democracy Years – 2000: Fin de Siecle  (Przeczytany 2060 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naileajordan

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 3470
  • Płeć: Kobieta
  • "So never mind the darkness"
The Chinese Democracy Years – 2000: Fin de Siecle
« dnia: Listopada 23, 2018, 08:30:39 pm »
The Chinese Democracy Years – 2000: Fin de Siecle


Nowe tysiąclecie zaczęło się w świecie Guns N’ Roses dość sennie. 19 stycznia 2000 na stronie internetowej KNAC.com opublikowano krótki komentarz Axla odnośnie wersji live „Comy”, która była dostępna na stronie.

Z czasem zaczęły pojawiać się nowe wiadomości. Na przykład o tym, że projekt, w który byli zaangażowani Howerdel i Freese, nabrał wiatru w żagle.     

„Jak podają źródła, perkusista Josh Freese odszedł [z Guns N’ Roses] po blisko dwóch latach” (Allstarmag, 14 marca 2000).

„Docierają do mnie te pogłoski, ale nikt nie powiadomił mnie o niczym oficjalnie… Żaden prawnik czy menedżer nie poinformował mnie o tym, jakoby [Freese] nie był już w zespole” (Doug Goldstein, VH1, 18 marca 2000).

„‘Obecnie Josh porozumiewa się z Axlem wyłącznie za pośrednictwem prawników’, śmieje się Joe [Escalante, basista Vandals]. ‘Przesłał swoją rezygnację e-mailem. Nie chciał tracić kolejnego roku, więc dołączył do A Perfect Circle’” (Kerrang, 25 września 2000).

„Odszedłem, bo już drugi rok siedzieliśmy w studiu, a wciąż nie zanosiło się na to, że płyta niebawem się ukaże… Byłem sfrustrowany i zniechęcony, jak wielu innych. W międzyczasie grywałem weekendami z Billym Howerdelem i Maynardem Jamesem Keenanem” (Josh Freese, Podomatic, 04/13).

„Wierzyłem w tamten projekt, ale sądzę, że przychodzi taki czas, że człowiek musi starać się zrealizować własne marzenia” (Billy Howerdel, Launch, 20 maja 2000).

„Chciałem się w pełni skoncentrować na A Perfect Circle… Naprawdę musiałem odejść, po prostu była już na to pora. Pojawiła się taka okazja i naprawdę musiałem to zrobić. Muszę jednak powiedzieć, że Axl bardzo wspierał A Perfect Circle. To było naprawdę fantastyczne. Jego wsparcie ogromnie mi pomogło” (Billy Howerdel, Alternative Nation, 4 listopada 2013).

„Naprawdę nie było światełka w tunelu. Powtórzę: lubię ich wszystkich… Lubię Axla. [Ale] nie chcę dalej tam siedzieć. Nie mam pojęcia, ile czasu jeszcze zmarnują” (Josh Freese, Podomatic, 04/13).

„[Howerdel,] Finck i Freese spotkają się na trasie. A Perfect Circle będzie otwierać koncerty Nine Inch Nails w USA. Trasa rozpocznie się 12 kwietnia w Cleveland” (Allstarmag, 14 marca 2000).
Obaj – tak Freese, jak i Howerdel – mieli z zespołem dwuletni kontrakt. Podobnie zresztą jak Robin.

„Powiedziałem sobie: ‘To potrwa miesiąc albo dwa’, tymczasem zmieniło się w dwa i pół roku. Plus był taki, że nauczyłem się mnóstwa nowych rzeczy, a minus, że mogłem utknąć tam na zawsze. Zabawiłem tam dłużej, niż chciałem” (Josh Freese, Launch, 20 maja 2000).

„Jak podaje menedżer Guns N’ Roses, Doug Goldstein, Freese właśnie skończył dogrywać perkusję do mającego się ukazać albumu” (VH1, 18 marca 2000).

„Najbardziej ekscytowało mnie to, że napisałem trzy czy cztery kawałki. Kiedy odchodziłem, istniały dwie listy. Główna lista (‘20 piosenek, na których się koncentrujemy’) i lista B (‘20 innych piosenek; któregoś dnia je skończymy i zobaczymy, jak to będzie’). Miałem na warsztacie trzy albo cztery numery i tym się jarałem. Już wystarczająco długo grałem i miałem z tego pieniądze. Teraz pojawiła się szansa, żeby coś nagrać z tymi chłopakami” (Josh Freese, Podomatic, 04/13).

„Zostawiłem otwarte drzwi. Gdyby zadzwonili do mnie i nadal chcieli ze mną współpracować, zrobiłbym to” (Josh Freese, knac.com, 28 marca 2000).


W kwietniu pojawił się nowy producent.

„Co do Queen, to szczególnie lubię „Queen II”. Gdyby ukazał się ich nowy album i gdyby znalazły się na nim różne rodzaje muzyki, początkowo spodobałby mi się tylko ten czy ów kawałek. Ale po pewnym czasie osłuchałbym się z płytą i mój umysł otworzyłby się na różne style. Naprawdę ich za to cenię. Jest to coś, co zawsze chciałem osiągnąć. Ważne jest, żeby pokazywać ludziom różne formy muzyki, próbować poszerzyć ich horyzonty” (Axl, Rolling Stone, sierpień 1989).

Producentem tego albumu był Roy Thomas Baker.

„Ludzie z otoczenia Guns N’ Roses potwierdzają, że znany producent Roy Thomas Baker jest obecnie w studiu z Axlem. Dobrze poinformowani zastrzegają jednak, że Baker po prostu spotkał się z wokalistą i nie wiadomo, czy będzie pracował nad produkcją nowego albumu Guns N’ Roses” (MTV, 29 kwietnia 2000).

„[Na początku 1999] Axl został poinformowany, że Jimmy Iovine będzie odgrywał większą rolę w wydawaniu albumu. Zamiast tego Jimmy zaangażował [do projektu] innych ludzi, którzy niekoniecznie byli kompetentni” (Tommy, Bass Player, 04/09).

"[Były prezes Interscope Geffen] Tom Whalley zaangażował Roya Thomasa Bakera do produkcji." (Axl, Billboard, 5 lutego 2009).

„Pan Beavan, który zdaje się być zmęczony projektem, niebawem ma się wycofać” (New York Times, 6 marca 2005). 

„Myślałem, że album był [prawie skończony]. Sądzę, że pracowaliśmy nad trzydziestoma pięcioma kawałkami czy coś koło tego. Ale ten gość ciągle tworzy, a w miarę jak zmieniają się członkowie zespołu, wiele rzeczy jest nagrywanych ponownie. Bardzo chciałbym, żeby album ukazał się niebawem, ale zobaczymy, jak to będzie” (Sean Beavan, Antiquiet, 13 sierpnia 2008).

„Sądzę, że [Jimmy] Iovine posadził Roya Thomasa Bakera w fotelu producenta, ponieważ nie uważał, żeby surowe brzmienie [z albumu Seana Beavana] było wystarczająco dobre” (Tommy, Bass Player, 04/09).


Mówi się, że Sean Beavan zakończył pracę nad płytą na początku 2000 roku i przedstawił ją Interscope. Przesłuchawszy materiał, Tom Whalley albo Jimmy Iovine zwrócili się do Roya Thomasa Bakera, odrzucając album, który Axl zdawał się na uważać za „prawie gotowy”. 

Zaraz po tym, jak odszedł Josh Freese, Buckethead namówił na zajęcie jego miejsca Braina, z którym często współpracował.

„Freese nie ma pojęcia, nad iloma kawałkami pracował z Guns N’ Roses, zanim inne zobowiązania zmusiły go do opuszczenia zespołu. Kiedy odszedł, drzwi otworzyły się przed Brainem. Polecił go nowy gitarzysta GNR, Buckethead, który w przeszłości wielokrotnie z Brainem współpracował” (Two Drummers Who Can't Talk About Guns N' Roses, 2001).

„Kiedy byłem z Primusem w trasie w Australii, rozmawiałem z Bucketheadem. W tamtym czasie współpraca z Primusem jakoś się nie kleiła… [Buckethead] powiedział mi, że Josh odszedł [z zespołu]” (Brain, Rhythm Magazine, 01/05).


Ostatni koncert australijskiej części trasy odbył się 29 kwietnia 2000. Przesłuchania Braina do GNR odbyły się w maju.

„Bucket [zadzwonił i powiedział]: ‘Hej, Josh odchodzi. Masz ochotę z nami grać?’. A ja na to: ‘Hmm… sam nie wiem. To brzmi całkiem dobrze…’ [Ale] w głębi duszy myślałem: ‘Nie wiem, czy chcę grać rocka’” (Brain, I'd Hit That, 02/15). 

„Kiedy odszedłem, przesłuchali mnóstwo gości w Los Angeles i żaden im się nie spodobał. Brain jest wielkim bębniarzem, a w tamtym czasie nie był specjalnie zajęty, więc to miało sens. Poza tym jest jednym z najlepszych przyjaciół Bucketa” (Josh Freese, I'd Hit That, 04/13).

„[Bucket i ja] byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. On niewielu ludziom pozwala zajrzeć za swoją maskę. Tylko ja i może trzy inne osoby to zrobiliśmy” (Brain, I'd Hit That, 02/15). 

„[Buckethead] powiedział: ‘Axl to rewelacyjny gość. Powinieneś przyjść i sam się przekonać’” (Brain, Modern Drummer, 05/09).

„[Gunsi] pytali: ‘Dlaczego nie przyjdziesz i się z nami nie spotkasz?’. ‘Bo każdy chce tej posady. Kenny Aronoff puka do drzwi, a wszyscy ci ludzie mówią coś w rodzaju: ‘Jestem tym bębniarzem, którego szukacie’. Nie wiem, czy naprawdę mnie to interesuje’” (Brain, I'd Hit That, 02/15).   

„[Bucket] i ja tworzyliśmy razem latami. Współpracowaliśmy ze sobą” (Brain, Two Drummers Who Can't Talk About Guns N' Roses, 2001).

„Więc podarowali mi bilet na lot w pierwszej klasie z San Francisco do Los Angeles. Tam już czekał na mnie czarny mercedes z przyciemnianymi szybami. Zawieźli mnie do studia… Wszedłem i spotkałem się z nimi. Wszyscy wydali mi się w porządku. Potem pojawił się Axl. Był więcej niż w porządku!” (Brain, I'd Hit That, 02/15). 

„Zatem przyjechałem i spotkałem się z chłopakami i z Axlem. Wszyscy byli świetni. Cała ta przygoda z Guns N’ Roses była dla mnie naprawdę ekscytująca, no i myślę, że ich nagrania są niewiarygodne – to może być coś na miarę Led Zeppelin II. Naprawdę w to wierzę i mam nadzieję, że album niebawem się ukaże” (Brain, Rhythm Magazine, 01/05).

„Lubię dołączać do zespołów. Lepiej gram, kiedy oswajam z nowym środowiskiem. Zawsze trochę to trwa. W każdej sytuacji staram się zaprzyjaźnić z ludźmi. A kiedy już się zaprzyjaźnię i lepiej ich poznam, odprężam się i gram znacznie lepiej” (Brain, Two Drummers Who Can't Talk About Guns N' Roses, 2001).


Mimo że pojawił się w studiu, Brain musiał miesiącami czekać na właściwe przesłuchanie.

„Poszedłem do domu, a potem minęły trzy miesiące… Pamiętam, że [któregoś dnia] siedziałem w kawiarni w San Francisco, kiedy nagle zadzwonił telefon. To był Tommy Stinson, basista. 

Tommy: ‘Stary, potrzebujemy bębniarza. Co ty na to? Jesteś zainteresowany?’.
Brain: ‘Taaak…, brzmi nieźle’.
Tommy: ‘To przyjedź i pograj z nami. Naucz się kilku piosenek’.
Zjawiłem się w studiu i spiep***łem to, bo nie znałem ani jednego kawałka.
Tommy: ‘Myślałem, że jesteś dobrym pałkarzem. Co się, k***a, dzieje?’. 
Brain: ‘Stary, nie nauczyłem się żadnej piosenki. Nie znam ani jednej!’. 
Tommy: ‘Stary…’.
Potem zadzwonił telefon i słyszałem, jak [Tommy] rozmawia z Axlem.
Axl: ‘No więc? Co z Brainem?’. 
Tommy: ‘Jest świetnie, tylko że on nie zna ani jednego kawałka’. 
Słyszałem, jak gadają, i dotarło do mnie, że zachowałem się jak piep***y dupek.
Brain: ‘Tommy, daj mi jeden dzień. Daj m jeden piep***y dzień, a zobaczysz, że wrócę’. 
Odszedłem, przestroiłem bębny i przez całą noc uczyłem się pięciu czy sześciu piosenek. A kiedy Tommy się zjawił, zagrałem tak ciężko, że kilka bębnów po prostu spadło.   
Tommy: ‘Taak, to nasz człowiek. Bez dwóch zdań!’” (Brain, I'd Hit That, 02/15).


„Pamiętam, że Axl zadzwonił do mnie i powiedział: ‘Wiesz, jeżeli chcesz tej posady, możesz ją mieć, a jednocześnie robić własny materiał. To może być Primus albo cokolwiek innego’” (Brain, Modern Drummer, 05/09).

„Primus obecnie robi sobie przerwę. Z zespołu odszedł perkusista, o którym mówi się, że dołączy do Guns N’ Roses” (theprp.com, 25 października 2000).


Data wydania albumu nadal stała pod znakiem zapytania. Tymczasem Axl po raz pierwszy od lutego 1998 i incydentu na lotnisku w Phoenix pokazał się publicznie. 

„Żyjący w odosobnieniu Axl Rose pojawił się w czwartek (22 czerwca) wieczorem w West Hollywood, żeby dołączyć na scenie do byłego kolegi z Guns N’ Roses, Gilby’ego Clarke’a. Wprawił tym w zdumienie i samego Clarke’a, i składającą się z 250 osób publiczność. To był pierwszy publiczny występ Rose’a od siedmiu lat. Ludzie związani z Guns N’ Roses potwierdzili, że Rose pojawił się w klubie po koncercie Rogera Watersa. Jak utrzymuje współwłaściciel klubu i perkusista Slim Jim Phantom (znany ze Stray Cats), Clarke grał z zespołem w Cat Club przy Sunset Boulevard” (MTV, 24 czerwca 2000).

„Przypuszczam, że natknął się na koncercie Rogera Watersa w Universal Amphitheater na moich przyjaciół. Oni powiedzieli mu, że gramy, a on postanowił przyjść. Może po prostu chciał się zabawić” (Gilby Clarke, Rolling Stone, 27 czerwca 2000).

„Phantom nie zauważył [Axla]. Rose tyle czasu żył w odosobnieniu, że nikt już nie wiedział, jak naprawdę wygląda. Jednak barman powiadomił szefa, że opierający się o ladę facet w czapce bejsbolowej to gwiazda. ‘Nie byłem pewien, czy to on’, powiedział później Phantom w wywiadzie z Q Magazine, ‘więc wziąłem Gilby’ego i postukałem gościa w ramię. Odwrócił się, a Gilby powiedział: ‘Nie, to nie on!’. Ale Axl uśmiechnął się i zapytał: ‘Hej, Gilby, jak leci?’” (Q Magazine, maj 2001).   

„Phantom powiedział MTV News, że on i Clarke podeszli do Axla przy barze, przywitali się, a potem poszli na scenę. ‘Zagraliśmy kilka kawałków i spojrzeliśmy na Axla. A on przyszedł. Nie potrzebował szczególnej zachęty. Rose i Clarke wykonali dwie piosenki z repertuaru Rolling Stones, ‘Wild Horses’ i ‘Dead Flowers’. Ta ostatnia pojawiła się też na solowym albumie Clarke’a z 1994 roku, ‘Pawnshop Guitars’” (MTV, 24 czerwca 2000).


Inny kawałek Stonesów, „Sympathy for the Devil”, był ostatnim, jaki Axl nagrał ze starym składem.

„Phantom twierdzi, że chociaż Clarke z oczywistych powodów był zaskoczony takim obrotem spraw, to on i Rose zaczęli gawędzić, jak gdyby widzieli się ledwie wczoraj.
‘Wyszedłem [z lokalu] o 3:30, a oni nadal gadali w najlepsze’, mówi Phantom.
Clarke powiedział potem MTV News, że rozmawiał z Axlem przede wszystkim o nowym składzie GNR i mającym się ukazać albumie.
‘[Axl] był tym naprawdę podekscytowany’, zdradził. ‘Wszystko mi wytłumaczył. Miło spędziliśmy czas’” (MTV, 24 czerwca 2000).   

„[Gilby i Axl] rozmawiali do czwartej nad ranem. (…) Od tamtej pory Clarke nie miał z Axlem żadnego kontaktu” (Q Magazine, 05/01).

„‘[Axl] był podekscytowany’, wspomina osoba, która pracowała z zespołem w Rumbo. ‘Wydawał się pokrzepiony tym, że ludzie wciąż chcą go słuchać’” (New York Times, 6 marca 2005).


Trzy dobre piosenki

Jesienią został zatrudniony nowy A&R, który miał pomóc sfinalizować prace nad albumem. W środowisku znany był jako ktoś, kto nanosi „ostatnie poprawki” na prawie ukończone płyty.
Ludzie z Interscope znali go już ze współpracy z Trentem Reznorem i Nine Inch Nails przy albumie „The Fragile”.
 

„Naprawdę dobrzy autorzy piosenek, którzy mają album na ukończeniu, dzwonią do mnie i pytają: ‘Masz numer do Boba Ezrina?’ (…). Bob nie patyczkuje się z ludźmi. Po prostu przychodzi i mówi ci, ile tak właściwie masz przyzwoitych kawałków. (…) To właśnie zrobił z Guns N' Roses” (Alice Cooper, King County Journal, 15 października 2004).

„Zaczęło się od tego, że Jimmy Iovine [z Interscope/Geffen] poprosił mnie o dużą przysługę. Utknęli. Na lata utknęli w studiu w North Hollywood z Royem Thomasem Bakerem i nie było żadnych efektów” (Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012).

„Oto jak było [z Interscope od 1999]. Jimmy [Iovine] czy ktokolwiek inny pojawiał się w studiu i przez miesiąc wszystko było w porządku. [Potem] ktoś z góry zaczynał naciskać na Jimmy’ego, Jimmy zaczynał naciskać na innych ludzi z wytwórni, a oni to samo robili z nami” (Axl, Billboard, 6 lutego 2009).

„Po miesiącu wszystko zaczynało stawać się okropne i przeszkadzało w zrobieniu czegoś twórczego. Mniej więcej w połowie trzeciego miesiąca znowu musieliśmy wzywać Jimmy’ego. Potem oni wychodzili szczęśliwi i cały ten proces powtarzał się do znudzenia” (Axl, Billboard, 6 lutego 2009).

„Zgodziłem się pomóc, pod warunkiem, że Axl zgodzi się ze mną pracować. Zrobił to. Był przekonany, że tylko ja mogłem skończyć z nim ten album. Nie wiem, na jakiej podstawie” (Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012).

„Bob Ezrin, znany szerszej publiczności jako producent ‘The Wall’ zespołu Pink Floyd, został nowym A&R GNR” (Allstarmag, 30 października 2000).

„Przyszedłem i powiedziałem [Axlowi]: ‘Przesłucham tego, powiem ci, co o tym myślę, i zobaczymy’”(Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012).

„Axl stanowczo był perfekcjonistą. Czasami miało się ochotę powiedzieć mu: ‘Axl, dość, to jest wystarczająco dobre’…”(Alice Cooper).

„Spędziłem na słuchaniu tego dużo czasu…” (Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012).

„Bob przesłuchał tego i powiedział: ‘Trzy piosenki’” (Alice Cooper, King County Journal, 15 października 2004).

„To, czego wysłuchałem, było zbyt często przerabiane” (Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012).

„Efekt był taki, że zanim mogłem tego posłuchać, po pierwotnej treści nie było już śladu” (Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012).

„Poszedłem do Jimmy’ego i przedstawiłem mu, jak ja to widzę. Powinni byli jak najszybciej uciec z Rumbo Studios. Nie dlatego, że Rumbo jest złe, przeciwnie: to świetne studio… Tym niemniej, poradziłem im, żeby przenieśli się do Village Recorder w West Hollywood. Tak też zrobili” (Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012). 


Axl czuł, że album jest gotowy do zmiskowania, a Buckethead dołożył swoje solówki. Ezrin wysłuchał albumu i zalecił przeniesienie się do Village Recorder. Axl był zdenerwowany…   

“[Axl] nerwowo czekał na to, co powiem… Usiadł i zaczął mi mówić, że ukończył prace”  (Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012). 

„Ilekroć wydawało nam się, że mamy właściwe piosenki, ktoś [z wytwórni] uważał, że stać nas na więcej” (Axl, Rock & Pop FM, 22 stycznia 2001).

„To był koszmar. Większość piosenek, które ostatecznie znalazły się na płycie, było gotowych od dziesięciu piep***nych lat. Ale ludzie z wytwórni ciągle mówili nam: ‘Poprawcie brzmienie! Poprawcie brzmienie!’. Dlatego wciąż przy nich majstrowaliśmy” (Tommy, AV Club, 19 maja 2011).

Bob Ezrin: „Axl, nie jesteśmy gotowi, żeby zmiksować ten album. Ten album nie jest gotowy do zmiskowania. Są na nim dwie rewelacyjne piosenki, a ja wiem, że stać cię na więcej. To dlatego tutaj jestem. Masz wielki talent i oddałbym ci niedźwiedzią przysługę, gdybym nie powiedział ci prawdy – czyli że większość piosenek nie jest dość dobra. Jednak z prawdziwą przyjemnością ci pomogę i wierzę, że nam się uda, jeżeli tylko nadal będziesz pracował nad tym materiałem, poprawiał go”.   
Axl: „Nie zgadzam się z tym. Materiał jest gotowy do miksowania”. 
Bob Ezrin: „Masz mój numer. Jeśli zmienisz zdanie, zadzwoń, ale dzisiaj wieczorem urządzam w domu imprezę i muszę już spadać”.
Po czym wyszedłem i od tamtego czasu nie miałem z nim kontaktu” (Bob Ezrin, HitChannel, 12 kwietnia 2012).

„W przeszłości album został zremasterowany raz. To było jakoś w 1999 czy 2000 roku. George Marino, czyli facet, który odpowiadał za mastering, potwierdził to w wysłanym do mnie e-mailu. Dodał jednak, że nie ma pojęcia, jak rzeczy mają się obecnie” (Gigger, MyGNR, 14 grudnia 2004).

„Ciągle dodawaliśmy piosenki i w kółko nagrywaliśmy” (Axl, Rock & Pop FM, 22 stycznia 2001).

„Myślę, że kiedy album się ukaże, będę z niego dumny. Poza tym będziemy mieli masę dodatkowych piosenek” (Axl, Rock & Pop FM, 22 stycznia 2001).

„Skończyło się na tym, że wracaliśmy do tych samych piep***ch piosenek, które mieliśmy już 10 lat temu, tyle że teraz były one mieszkanką różnych partii instrumentalnych. Tamta epoka dobrze odzwierciedlała to, co działo się w całym przemyśle muzycznym” (Tommy, AV Club, 19 maja 2011).


W połowie września pojawiła się informacja, że „Chinese Democracy” ma ukazać się w listopadzie, co tylko potwierdzało pogłoski, jakoby album był praktycznie gotowy. Zadzwoniono po Ezrina, który miał nanieść ostatnie poprawki. Roy Thomas Baker zaprezentował album utrzymany w bardziej klasycznym stylu, ale piosenki same w sobie nie wydawały się już wystarczająco dobre. 
Tymczasem zespół przeniósł się do Village Recording Studios. Do ekipy dołączyli Eric Caudieux i prawdopodobnie inżynier dźwięku Caram Costanzo.


„Eric Caudieux, nasz gitarzysta rytmiczny i klawiszowiec, dostał ofertę z Guns N’ Roses, a my nie zamierzaliśmy mu pozwolić na zaprzepaszczenie takiej szansy” (Joe Satriani, 11 sierpnia 2000).


Tymczasem Axl przypomniał sobie o taśmie nagranej przez Duffa i Izzy’ego w 1995.

„W 1995 Duff i ja nagraliśmy piosenki dla zespołu. Przygotowaliśmy taśmę, ale potem słuch o niej zaginął. Parę miesięcy temu dostałem wiadomość: ‘Hej! Tu Axl. Potrzebuję kopii piosenek, które nagrałeś’. Był wśród nich kawałek pod tytułem ‘Down by the Ocean’ czy może ‘Down by the Sea’… Niewykluczone, że go użyli. Mnie nikt o niczym nie powiadomił” (Izzy, Popular Magazine, 2001).


„This I Love” to kolejny stary kawałek, o którym znowu zaczęło się mówić w 2000 – po tym, jak w 1998 pojawiła się możliwość, że zostanie włączony do ścieżki dźwiękowej do filmu „Między piekłem a niebem” (ang. „What Dreams May Come”). Howard Karp pracował wówczas nad tym utworem jako asystent Carama Costanzo i producenta Roya Thomasa Bakera.   

„Pracowałem wyłącznie z Axlem, z nikim innym. To był kawałek czysto fortepianowy. Niczego więcej nie słyszałem. Axl był super. To były dwa krótkie wieczory, nic szczególnie doniosłego” (Howard Karp, 19 stycznia 2004).

„Przykro to mówić, ale to było naprawdę nudne. Tylko Axl, jego fortepian (bez wokalu) i grupa idiotów, którzy biegali wokół i mu słodzili. Nie wiem, czy kiedykolwiek cokolwiek wydadzą… wstyd” (Howard Karp, 13 marca 2004).


Inną piosenką, która nie ustrzegła się krytyki Ezrina, było „Shackler's Revenge”.

„Szkielet piosenki stworzyli Bucket i Brain. Big B zrobił ścieżkę dźwiękową do filmu o tym samym tytule (który jednak nigdy się nie ukazał). Z tego, co wiem, Axlowi spodobał się pomysł na fabułę tamtego filmu, więc napisał do muzyki tekst. To ma być mocny, gitarowy kawałek z rewelacyjnym bridge’em” (Saul, 8 lipca 2008).

„Na płycie są dwa kawałki, które Rob i jego dobry przyjaciel, Pete Scaturro, pomogli stworzyć około roku 2000. Tak, to było w 2000. Pete i Rob wyprodukowali ‘Sorry’ i ‘Shackler’s Revenge’, w których zagrali prawdziwy wirtuoz gitary, Buckethead, i były bębniarz GNR, Bryan ‘Brain’ Mantia. Na końcu Axl dograł do nich wokal” (Rob Beaton, Official Website, 11/08).

Oryginalna piosenka była dziełem Bucketheada oraz Bootsy’ego Collinsa, nazywała się po prostu „Shackler” i znalazła się na ścieżce dźwiękowej do „Dragon Ball Z: The History of Trunks Soundtrack”.

Współpraca z Ezrinem okazała się męczyć Axla, który wyjawił później Tomowi Zutautowi, że prace nad albumem utknęły około sierpnia 2000.

„Potrzebuję cię, żeby posunąć się do przodu. Od co najmniej sześciu miesięcy jestem w martwym punkcie!”(Axl, Classic Rock, 04/08).


Showtime

Pod koniec października Gunsi wreszcie zapowiedzieli występ na żywo.

„Roberto Medina, dyrektor festiwalu Rock In Rio, powiedział w środę (25 października) brazylijskiej telewizji Globo, że lider Guns N’ Roses, Axl Rose, zgodził się zagrać w styczniu na festiwalu z zespołem w nowym składzie” (MTV, 26 października 2000).

„Jak podaje Medina, w ostatni wtorek, po trwających sześć miesięcy negocjacjach, Axl podpisał umowę z organizatorami wydarzenia” (Dust N' Bones mailing list, 26 października 2000).


Axl wydawał się chcieć, żeby Izzy dołączył do Bucketheada i Robina.

„Axl zadzwonił do mnie, ponieważ planował zagrać na Rock In Rio. Nie sądzę, żeby zamierzał odbudowywać zespół [w starym składzie], bo byłem jedynym, z którym się skontaktował, tak czy owak, odrzuciłem propozycję”(Izzy, Guitar & Bass Magazine, 2001).

„O Globo podaje, że decyzja zespołu o występie na Rock In Rio ma związek z planami wydania [nowego] albumu w styczniu. Wiele mówiło się o tym, że płyta była gotowa już latem (co zdawał się potwierdzać fakt, że Rose wyszedł z ukrycia i udzielił wywiadu Rolling Stone i MTV), ale do jej wydania nie doszło” (Rolling Stone, 27 października 2000).   


Tymczasem Axl znowu pokazał się publicznie.

„Axl Rose pojawił się na imprezie charytatywnej, którą muzycy System of a Down zorganizowali w weekend, żeby zbierać pieniądze na rzecz Ormian. Członkowie zespołu podziękowali publiczności, wśród której był Axl Rose z Guns N’ Roses, za wsparcie inicjatywy, która jest im wszystkim – jako ludziom pochodzenia ormiańskiego, których krewni zginęli wskutek ludobójstwa – bardzo bliska” (Radio Undercover, 10 listopada 2000).


Na początku grudnia zespół zaczął próby przed koncertem. Axl przyznał później, że on sam po raz pierwszy zaśpiewał na próbie cały set dopiero 28 grudnia. 

„Przed Rio zespół grał ze sobą zaledwie przez sześć tygodni” (Axl, Rock & Pop FM, 22 stycznia 2001).

„Próbowaliśmy bez Axla przez jakieś dwa albo trzy miesiące” (Brain, MusicRadar, 22 października 2012).

„Basista, Tommy Stinson, świetnie przeprowadził zespół przez wszystkie próby” (Axl, Rock & Pop FM, 22 stycznia 2001).

„To było na dzień przed tym, jak sprzęt miał wyruszyć w drogę… Załoga była na nogach od ósmej rano, żeby wszystko ustawić. Sprzęt miał wyruszyć dosłownie następnego ranka… Zagraliśmy cały set, dwie i pół godziny… Gdzieś około trzeciej nad ranem Axl zadzwonił z Malibu. Powiedział, że przyjeżdża i chce zobaczyć cały set. Chciał przyjrzeć się widowisku. Zgodziliśmy się… Załoga ustawiła kanapę… Minęła godzina…
‘Czy on aby na pewno przyjedzie?’, [zaczęliśmy się zastanawiać]. Obsługa przysypiała przy sprzęcie.
‘Taak, zamierza przyjechać. Problem polega na tym, że chce zobaczył całe widowisko, z efektami pirotechnicznymi itd.’…   

Wybiła piąta rano… Graliśmy set. Byliśmy na nogach od dwunastej, a załoga od ósmej, czyli prawie 24 godziny. [Axl] siedział ze skrzyżowanymi ramionami i patrzył. Wybuchy, pirotechnika… nie zabrakło niczego… Grałem ‘November Rain’. Deszcz iskier odbijał się od talerzy, palił twarz… Potem otworzyły się drzwi. Był już biały dzień! Ludzie szli do pracy.
Na zakończenie zagraliśmy ‘Paradise City’, wystrzeliły konfetti… Nie żartuję: była siódma trzydzieści, może ósma rano. To był niesamowity moment. W mojej głowie kołatała myśl: ‘Kto, k***a, pozamiata te konfetti? Co my najlepszego robimy? Jakiś biedny gość będzie musiał to, k***a, pozamiatać!’.
Wybrzmiała ostatnia nuta. [Axl] wstał i wyszedł. Nie odezwał się ani słowem. My też wstaliśmy, poszliśmy do domów, a następnym razem spotkaliśmy się z nim już na Rock In Rio. Tak wygląda GNR w pigułce” (Brain, I'd Hit That, 02/15).


„W czwartek [28 grudnia 2000] w nocy po raz pierwszy zaśpiewałem z chłopakami cały set… Po raz pierwszy od jakichś ośmiu lat” (Axl, Las Vegas, 1 stycznia 2001).

„Na Rock In Rio zagraliśmy nasz pierwszy koncert. Myślałem sobie: ‘Jak to będzie wyglądało z Axlem? Gdzie jest Axl? Ach, oto nadlatuje jego helikopter!’. Mój pierwszy w życiu koncert z nim odbył się na oczach 250 000 ludzi! Zastanawiałem się: ‘Jak ma się zacząć ta piosenka?’. On miał dać mi znak, ale tak naprawdę nigdy z nim o tym nie gadałem!” (Brain, MusicRadar, 22 października 2012).

„Granie razem z Robinem [Finckiem] i Bucketheadem nadal jest dla nich nowością. To była niespodzianka. Oczywiście podjęliśmy słuszną decyzję, ale początkowo nie mieliśmy w planach trzech gitarzystów” (Axl, Rock & Pop FM, 22 stycznia 2001)

„Według pierwotnych zamierzeń w zespole miało grać dwóch gitarzystów. Odszedłem i wróciłem do Nine Inch Nails, a oni starali się znaleźć następców dla mnie i Josha Freese, który grał na bębnach. Wzięli Bucketheada i on miał zająć moje miejsce. Bardzo im się podobał, ale to specyficzny gitarzysta. Rzadko dwa razy gra to samo. Każdy ‘Nightrain’ w jego wykonaniu jest inny. Potrzebowali więc kogoś, kto ‘osadziłby’ ich piosenki. Pozwolili Bucketheadowi robić to, co robił, ale potrzebowali też drugiego gitarzysty” (Robin, Ultimate Guitar, 17 stycznia 2014).

„W tym zespole nie grają kumple, którzy znają się z baru czy sąsiedztwa. Trochę trwało, zanim się zeszli i nawiązali nić porozumienia. Kiedy graliśmy nasz pierwszy koncert w Vegas, Robin i Buckethead kompletnie się nie znali. Dwie gitary prowadzące próbowały unicestwić się nawzajem (…). [Na ogół] są dla siebie mili i tak dalej, ale gdy przychodzi do grania, odzywa się w nich samiec alfa czy coś w tym rodzaju i chcą sobie udowodnić, która gitara faktycznie jest prowadząca” (Axl, WRIF, 21 listopada 2002).


Buckethead i Robin dochodzą do porozumienia.

„Jak podają organizatorzy, siedem lat po ostatnim występie na żywo Guns N’ Roses mają zagrać piosenki z nowego, powstającego od lat albumu na noworocznym koncercie w Las Vegas” (MTV, 6 grudnia 2000).

„Jak podaje Kevin Morrow, koncert został potwierdzony, a bilety wejdą do sprzedaży w najbliższą sobotę. Nieco wcześniej The House of Blues zaprosił do udziału w noworocznym koncercie Goo Goo Dolls, więc kiedy zadzwonił ktoś z Guns N’ Roses, Morrow musiał improwizować.
‘Jeżeli mam być szczery’, twierdzi, ‘to kiedy zadzwonili po raz pierwszy, pomyślałem, że to żart. Powiedziałem sobie: „To nie może być prawdą”’.
Morrow skontaktował się z Dollsami, którzy byli więcej niż chętni, żeby dzielić scenę z GNR” (MSN, 30 grudnia 2000).


Tym niemniej, pierwszy koncert w nowym składzie został zdominowany przed klasyczne numery z repertuaru Guns N’ Roses.

„Słyszałem ich próby… [Stary materiał] brzmiał mocniej”, powiedział menedżer GNR, Doug Goldstein. „Dzięki dwóm gitarom prowadzącym materiał brzmiał potężnie” (MTV, 6 grudnia 2000). 


Trasa koncertowa i rychłe ukazanie się albumu były już niemal pewne.

„Jak podaje strona Rock Am Ring, latem przyszłego roku Guns N’ Roses zagra na festiwalu w Niemczech. Festiwal będzie się odbywał od 1 do 3 czerwca” (oficjalna strona internetowa Rock Am Ring, 11 grudnia 2000).

„Na ‘liście życzeń’ organizatorów [Ozzfest 2001] znalazł się nie tylko Ozzy Osbourne, ale i Guns N’ Roses w nowym składzie (…)” (Allstarmag, 8 grudnia 2000).

„W poniedziałek (11 grudnia) menedżer Guns N’ Roses, Doug Goldstein, powiedział słuchaczom radia KROQ z Los Angeles, że długo oczekiwany nowy album zespołu, ‘Chinese Democracy’, prawdopodobnie ukaże się około czerwca przyszłego roku; wtedy też rozpocznie się letnia trasa koncertowa” (Rolling Stone, 12 grunia 2000).








Źródło:
http://www.gnrevolution.com/viewtopic.php?id=3531
« Ostatnia zmiana: Listopada 23, 2018, 11:26:00 pm wysłana przez naileajordan »
"Robiłem to w najlepszej wierze, jak mówił jeden gentleman, który uśmiercił swą żonę, gdyż była z nim nieszczęśliwa."

Offline sunsetstrip

  • Scraped
  • **********
  • Wiadomości: 8571
  • 17000 postów
Odp: The Chinese Democracy Years – 2000: Fin de Siecle
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 23, 2018, 10:31:30 pm »
jak zwykle swietna robota @naileajordan , czyta sie jak scenariusz filmu  :wub:
prosze o kolejne lata...
NAJBARDZIEJ KONTROWERSYJNY

"I once bought a homeless woman a slice of pizza who yelled at me she wanted soup."
Axl Rose


Offline Ivellios

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1897
  • Płeć: Mężczyzna
  • Paranormalium.PL
    • Paranormalium - Portal Zjawisk Paranormalnych
Odp: The Chinese Democracy Years – 2000: Fin de Siecle
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 24, 2018, 03:39:04 am »
Ta "Coma" na początku to wersja z Live Ery?

 

The Chinese Democracy Years: 2004

Zaczęty przez naileajordan

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4259
Ostatnia wiadomość Maja 05, 2019, 05:14:31 pm
wysłana przez sunsetstrip