NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Projekty Solowe => Slash w Katowicach 2013 => Wątek zaczęty przez: Wwzjr. w Listopada 28, 2012, 03:29:55 pm
-
Cześć, jak pewnie większość z was marzę o wyjeździe na koncert Slasha. Jednak jest mały problem - mama nie chce się zgodzić, twierdzi, że jestem za młoda (rocznikowo będę miała 16 lat) i taki wyjazd jest niebezpieczny. W związku z tym chciałam was prosić o pomoc. Moglibyście napisać jak było na koncercie Gunsów? Żebym mogła udowodnić, że naprawdę nic nie może mi się stać. Zwłaszcza, że planuję zabrać się busem z Poznania, więc podczas podróży też raczej mi nie grozi. Trochę mi głupio... ale w was moja ostatnia nadzieja. :)
-
Pokaż jej to:
http://youtu.be/CPf9G-jJnKY?t=4m30s (http://youtu.be/CPf9G-jJnKY?t=4m35s)
Zakładam, że Twoja mama myśli, że tam będziemy pić kocią krew itp? :P
Chociaż szczerze mówiąc też bym 16latki nie puścił samej na koncert (już nie o sam koncert chodzi, ale o podróż), lepiej szukaj jakiegoś kompana, najlepiej z rodziny, bo rodziców nie przegadasz.
-
Hmm, taki problem przedstawiał ktoś też chyba przed koncertem Gunsów ;) Uważam, że nieważne, jak bardzo będziesz rodziców zapewniać, że jest bezpiecznie, to i tak nie uwierzą ;) Najlepszym wyjściem jest zabrać ze sobą kogoś starszego, kuzyna, wujka, znajomego, który mógłby Cię wziąć pod swoje skrzydła ;) I podziwiam, że nie boisz się sama taki kawał jechać, ja w wieku 22 lat miałabym opory, żeby sama przemierzać pół Polski, a co dopiero w wieku 16 lat ;)
-
O, dzięki, akurat mama lubi Patience, może to ją choć trochę zmiękczy, czy coś. A co do kociej krwi to aż tak źle nie jest :D w sumie nie wiem czego się obawia, więc muszę być gotowa, żeby kontrargumentować wszystko co powie.
Hmm, taki problem przedstawiał ktoś też chyba przed koncertem Gunsów ;) Uważam, że nieważne, jak bardzo będziesz rodziców zapewniać, że jest bezpiecznie, to i tak nie uwierzą ;) Najlepszym wyjściem jest zabrać ze sobą kogoś starszego, kuzyna, wujka, znajomego, który mógłby Cię wziąć pod swoje skrzydła ;) I podziwiam, że nie boisz się sama taki kawał jechać, ja w wieku 22 lat miałabym opory, żeby sama przemierzać pół Polski, a co dopiero w wieku 16 lat ;)
Myślałam o tym samym, ale problem w tym, że nie bardzo znam kogoś, kto mógłby ze mną tam pojechać. Zwłaszcza, że koncert jest w środku tygodnia, bo o ile się nie mylę 13 jest w środę.
-
Są tu na forum żywe przykłady w Twoim wieku, które jeżdżą przez całą Polskę na koncerty - proponuję skorzystać z ich doświadczeń.
-
Ja też jestem w Twoim wieku i na koncert jadę z koleżanką i 2 lata starszym kuzynem. Wprawdzie do Katowic mam jedyne 50 km, ale nawet do Gdańska bym pojechała, gdyby tam Slash był :D Mama po prostu wie, że nie ma sensu mi zabraniać, bo w tej sprawie to i tak nic nie da :P
-
Jestem rok młodsza i byłam sama na Gunsach (z przyjaciółką z mojego wieku) i na Slasha też jadę sama. Przeżyłam, jestem żywym przykładem, co jak co ale na takim koncercie nic Ci się nie może stać bo wszyscy są dla siebie mili i życzliwi i nikt nikomu nie chce zrobić krzywdy :) Mogę z nia porozmawiac telefonicznie :D btw. to nie jest koncert Mansona czy coś, nie ma się co bać:)
-
Hmm, taki problem przedstawiał ktoś też chyba przed koncertem Gunsów ;) Uważam, że nieważne, jak bardzo będziesz rodziców zapewniać, że jest bezpiecznie, to i tak nie uwierzą ;) Najlepszym wyjściem jest zabrać ze sobą kogoś starszego, kuzyna, wujka, znajomego, który mógłby Cię wziąć pod swoje skrzydła ;)
To chyba jedyne rozsądne wyjście, jakie można zaproponować. :)
-
A poza tym zawsze działa. Można się również z kimś starszym z NTSu umówić już na miejscu by się tobą zaopiekował. O ile ktoś z forumowiczów się zgodzi.
-
A poza tym zawsze działa. Można się również z kimś starszym z NTSu umówić już na miejscu by się tobą zaopiekował. O ile ktoś z forumowiczów się zgodzi.
O, a ktoś by się może zechciał podjąć tego zadania? Jestem grzeczna i mieszczę się w kieszeni. W sumie nawet nie chodzi o jakąś szczególną opiekę, tylko tak formalnie, żeby mama się zgodziła. Spełnicie marzenie małej dziewczynki itd. xD
-
Szczerze to nie wiem czy mama przyjęłaby do wiadomości opiekę kogoś obcego nad Tobą i czy by ją to uspokoiło :)
-
To powiedz żeby Cię odwiozła do Katowic ;D Ja z mamą nie mam problemu akurat, bez problemu się zgodziła, gorzej z kasą i teraz się boje że mi wykupią wszystkie bilety zanim zdążę po nie iść! :'(
-
Wagon ma rację. Chyba twoja mama nie dostrzeże różnicy między obcym, a obcym z NTS, nie sądzisz ? :D
Najlepiej namów kogoś z rodziny żeby z Tobą jechał, albo pokaż, że jesteś odpowiedzialna itp.
Ja bym marudziła do skutku na przykład :D
-
Racja... Różnica jest niewielka, zwłaszcza dla rodziców.
-
To wszystko zalezy od tego jak jej to powiesz. Musisz z nią na spokojnie porozmawiać i w najblizszym okresie wykazać się odpowiedzialnością i dorosłością :) Musisz poprostu z nimi porozmawiać, nie ma innej opcji. Moi rodzice też byli oporni co do Gunsów a jechałąm z osobą, którą poznałam przez forum i nigdy wcześniej się z nią nie spotkałam :)
-
Jest jeszcze inna opcja. Pokaż jej to forum i powiedz, że to są ludzie, którzy tak jak ty interesują się twórczością Guns N' Roses oraz karierami solowymi byłych członków tej grupy. Pokaż mamie parę linków z koncertu Slasha. Niech zobaczy na własne oczy, że ludzie są tam po to by posłuchać dobrej muzyki, a nie po to by się pozabijać na wzajem. Postaraj się ich jakoś przekonać, że to forum jest bezpieczne. A muzyka, której słuchasz wolna od przemocy. Może to poskutkuje. A jak nie to rada jaką podał ktoś wyżej z wzięciem ze sobą kogoś starszego lub z rodziny jest równie dobrym wyjściem.
-
Też mam 16 lat, a nie mam z rodzicami problemu. Byli na Gunsach i na Slasha się skusili, więc może Ty też spróbuj kogoś wyciągnąć? :)
Trochę pomarudziłam przed poprzednim koncertem to się w końcu musieli zgodzić, nie mogli mi tego zrobić :D Ale nie żałowali, a wręcz przeciwnie ;)
I jak widać uszłam z życiem i bezpiecznie wróciłam do domu :D
Do tego zabieram tym razem przyjaciółkę i być może przyjaciela żeby było z kim krzyczeć i płakać :D
-
Ja tu mam skromne 15, jadę z szanownym tatusiem, ale pod barierki lecę sama. Nie boję się żadnego zadeptania, zabicia, naprawdę nie spodziewam się żeby było niebezpiecznie, wręcz przeciwnie. Natomiast muszę powiedzieć że nawet nie oczekiwałam od rodzicieli że mnie puszczą samą ze Szczecina do Katowic, eskorta musi być ;)
-
a nie ma możliwości, żeby na miejsce, do Katowic, podwiózł Cię tata/wujek/ktoś z rodziny, albo jakiś znajomy rodziców? na Gunsach na stadion weszłam z koleżanką, transport zapewniał tata, i chociaż żebyśmy mogły tam wejść same mieli trochę opory :P, to w końcu się zgodzili. transport + towarzystwo na sam koncert, i sprawa załatwiona, przynajmniej u mnie mniej więcej to działa :P ;)
-
No właśnie z mojej miejscowości do Katowic jest trochę ponad 500 km, więc raczej nie ma szans, żeby ktoś mnie podwiózł, zwłaszcza, że koncert w środę. :/
-
Hej no, ja się ze Szczecina będę tłukła jakąś podobną jak nie większą odległość, wszystko się da :)
-
Ciężka sprawa. Jak jechałem na Gunsów po raz pierwszy to miałem 14 lat, powiedziałem rodzicom, że zrobię co zechcą, a
bilet ogarnąłem we własnym zakresie i potem już nie mieli wyboru :D
-
a ze znajomych nikt się nie wybiera, żeby było się z kim zabrać? bo jak nie, to faktycznie zostaje ci tylko przekonywanie mamy na busa czy coś podobnego ;P
-
A nie jest tak, że rodzice nie martwią się samym koncertem i bezpieczeństwem podczas niego tylko raczej podróżą i rzeczami, które mogą się stać po drodze? Np. wychodząc z koncertu, poza Spodkiem, zawsze mogą nawinąć się jakieś głąby które zaczną zaczepiać, szczególnie, jak zobaczą młodą, samotną dziewczynę, w dodatku w obcym mieście. Musicie pamiętać chłopaki, że macie zupełnie inną sytuację, będąc właśnie osobnikami płci męskiej, po prostu nie jesteście tak narażeni na różne niebezpieczeństwa ;)
-
Ja miałem sytuację taką, że musiałem " jako opiekun" pogadać z mamą kumpla, którego nie chciała puścić na koncert. Uznała, że jestem odpowiedzialny i kumpel może ze mną jechać. Ostatecznie i tak pojechaliśmy osobno :P, ale ważne, żeby od czegoś zacząć. Rodzice się boją o swoje dzieci i to jest normalne. Trza pomyśleć trochę jak oni ;) i wykombinować coś, żeby puścili. Ale na spokojnie, bez kłótni i.t.d. , bo wtedy przegracie.
-
Uzbieraj na bilet dla siebie i mamy, to nie będzie miała wyjścia i z tobą pojedzie :sorcerer:
-
Ja zaczęłam wyjeżdżać sama w 3 klasie liceum, wcześniej nie czułam takiej potrzeby. Ale udowodniłam rodzicom, że można mi zaufać. Tłumaczyłam im z kim jadę, gdzie jadę, o której wrócę, obiecywalam że zorganizuję sobie jak najszybszy powrót. Dotrzymywałam każdego danego słowa dotyczącego wyjazdu. A co najwazniejsze: byłam cały czas dostępna pod telefonem, żeby rodzice byli spokojni. To jasne, że rodzice się martwią, a podstawą, aby być puszczanym na takie koncerty jest zaufanie. Jeśli będziesz dotrzymywać słowa oraz terminów, sama pokażesz im że potrafisz zorganizować się tak aby pojechać i wrócić w jednym kawałku to powinno być coraz łatwiej :) tylko wydaje mi się, że trzeba rozmawiać nie marudzić. marudzenie nic nie da. U mnie wywołałoby odwrotny skutek.
-
A nie jest tak, że rodzice nie martwią się samym koncertem i bezpieczeństwem podczas niego tylko raczej podróżą i rzeczami, które mogą się stać po drodze? Np. wychodząc z koncertu, poza Spodkiem, zawsze mogą nawinąć się jakieś głąby które zaczną zaczepiać, szczególnie, jak zobaczą młodą, samotną dziewczynę, w dodatku w obcym mieście.
Myślę, że możesz mieć rację. W tym chyba tkwi największy problem. Podróż autobusem, czy pobyt na koncercie aż takiego niebezpieczeństwa nie stwarza, przynajmniej wg rodziców, ale wydaje mi się, że najbardziej obawiają się o to. Młoda dziewczyna, sama, ciemno i w ogóle. Na opiekę znajomych/rodziny nie mam co liczyć, bo z tego co wiem nikt na koncert się nie wybiera. Z rodzicami też nie pojadę, bo to daleko, poza tym nie zwolnią się z pracy. Nie ma takiej opcji. Może rzeczywiście uda mi się ją namówić na tego busa. Pokażę jej to forum... Może wtedy zrozumie, że raczej nic mi nie grozi.
-
Przeważnie jestem w tej samej sytuacji jak ty. Kiedy rodzicie nie chcą mnie puścić z siostrą to delikatnie proponuję, że "może z kuzynkiem pojadę, jeśliby się wybierał". A on na ogół jeździ na takie koncerty i mnie zabiera. Chociaż kuzynek jest trochę nieodpowiedzialny to moja rodzicielka go lubi i raczej się zgadza, kiedy on obieca, że się mną zaopiekuję.
Albo jeżdżę z rodzicami, kiedy oni mają taką ochotę. To naprawdę da się załatwić, tylko trzeba naprawdę poważnie porozmawiać. Musisz zrozumieć, że rodzice się martwią, bo to jest naturalne. Ale jeśli tobie ufają, a ty będziesz potrafiła ich inteligentnie i bez "focha z przytupem" przekonać to powinni się zgodzić. Nie ma rzeczy niemożliwych.
-
Ja w lutym będę już miała skończone 16 lat, ale na razie tylko rocznikowo ze mnie szesnastolatka :D Mama problemów nie robiła, bo ona też kocha taką muzykę, też jeździła na koncerty no i poza tym jadę z ciocią. Chociaż samą też by mnie puściła ;) A co do twojej prośby to zostaje tak:
- manipulacja typu pozwól mi pojechać, a posprzątam cały dom lub podwyższę oceny z np. matematyki o dwa stopnie ;)
- usilne błagania, histeryczny płacz i nieodzowne "Oczy Kota ze Shreka" :)
- poproś jakąś pełnoletnią zaufaną osobę o pojechanie z tobą. Nie musi być na koncercie, może iść do kina, włóczyć się po mieście czy co tam chce.
Ewentualnie daj mamie w łapę :D Ponoć działa na każdego :P
Snufkin ja jadę ze Słupska :D Obie musimy przejechać całą Polskę :) Ale jest po co się męczyć. No i wiekowo jesteśmy zbliżone :D
-
- usilne błagania, histeryczny płacz i nieodzowne "Oczy Kota ze Shreka" :)
Dla własnego dobra nie stosowałabym tego bo może mieć odwrotny wkurzający skutek. Gdybym miała dziecko to histerią raczej by mnie nie przekonało.
-
Ja bym pewnie się zgodziła na wszystko byle by tylko moje dziecię przestało się drzeć i hałasować. Jestem wrażliwa na taki "codzienny" hałas. Głośna muzyka oczywiście nie jest hałasem,a miodem dla moich uszu :D
-
Niestety będąc świadkiem tego co się działo na Gunsach przed wejściem na teren stadionu mogę jedynie stwierdzić jedno:
ja bym swojej 16letniej córki samej nie puścił. :ph34r:
Sorry ale tam był taki ścisk i motłoch, że bałem się o swoją żonę, a co dopiero o dziecko. Żadne filmiki sympatycznych fanów nic nie dadzą. Postaraj się zabrać kogoś starszego ze sobą.
-
Macie racje, chyba nie pozostaje mi nic innego jak szukać kogoś dorosłego z rodziny, kto zgodziłby się pojechać ze mną.
-
Śpiochu: nie było tak źle, jak wchodzimy do klasy to jest gorszy ścisk :D
-
Spytaj się drugiego rodzica, pogadaj z tą bardziej wyluzowana częścią rodzinki (Przepraszam jeśli Cię to jakoś uraża ;) ), jeżeli jedna strona się nie zgadza, pogadaj z ta drugą wiesz... mąż na żonę wpłynie inaczej niż dziecko na matkę :>
Chociaż i tak polecałbym Ci namówić jakiegoś członka rodziny na ten koncert, zawsze jest to dodatkowy +, co do zgody.
-
masz może jakąś starszą przyjaciółkę? może rodzice by się zgodzili gdybyś z nią pojechała a jak nie to zostaje ci ktoś z rodziny...
-
Niestety będąc świadkiem tego co się działo na Gunsach przed wejściem
nic takiego sobie nie przypominam ;)
a poważnie- Wwzjr. z mojej strony mogę zapewnić towarzystwo w trasie i bezpieczny transport z forumowiczami w obie strony.
Co do wejścia- przecież nie musisz wpychać się z pozostałymi? Możesz odczekać 10 min. i wejść po ludzku.
Sam koncert upływa raczej w spokojnej i wyluzowanej atmosferze. Co innego jak gwiazda spóźnia się 2h 40min! ;)
ale w tym przypadku nie ma szans na opóźnienia.
-
Niestety będąc świadkiem tego co się działo na Gunsach przed wejściem
nic takiego sobie nie przypominam ;)
Ja szczerze mówiąc też nie. Było kulturalnie :P tylko te samochody....
-
To ja chyba byłem na koncercie The Kelly Familly...
-
A możliwe, Śpiochu. Wszyscy wiedzą, że koncerty Kellisów są niebezpieczne :P
-
I to nie tylko dla zdrowia fizycznego i psychicznego, gustu muzycznego ale i dla życia innych. :P
-
A możliwe, Śpiochu. Wszyscy wiedzą, że koncerty Kellisów są niebezpieczne :P
Dam Ci moją żonę do wymienienia opinii o tym. Ona za każdym razem jak opowiada o koncercie, na którym była jako gówniara mówiła, że w GNR to przy tym pikuś. A dziewczyna ma porównanie 8)
-
Hm, ja chyba miałem 16 (albo 17) jak pojechałem na Slasha... ale do Pragi :P Nie było to łatwe, jednak po jakimś miesiącu starań udało mi się przekonać rodziców, zapewniając, że dojadę do Katowic, a tam już spotkam się ze znajomymi z forum. Co prawda trochę ponaciągałem prawdę, a na forum byłem na tyle krótko i mało aktywny (jakbym teraz był... :P), że zacząłem poznawać tych ludzi dopiero zgadując się na koncert, no ale... :D Inna sprawa, że na pewno troche pomogło, że już wcześniej trochę jeździłem (na koncerty T.<3) po Polsce i zawsze wszystko było w porządku.
-
Udało się! Namówiłam chrzestnego, zabiera mnie na koncert! Dzięki wszystkim za pomoc i do zobaczenia :D
-
No i super :)
-
No widzisz, najprostsze rozwiązania są najlepsze :)
-
Do zobaczenia w Poznaniu.
-
do zobaczenia! :D
-
Hej, ja również mam mały problem - mimo, że jestem pełnoletnia moi rodzice po Rybniku (gdzie mimo zapewnień, że jadę z przyjaciółką pojechałam sama ;p) nie pozwalają mi kupić biletu dopóki nie zapewnię ich, że z kimś jadę... Wśród znajomych nie mam chętnych do wyjazdu stąd moje pytanie: wybiera się ktoś na koncert z okolic Wałbrzycha, Świdnicy, Wrocławia? W grupie przecież raźniej :)
-
WildChild zobacz temat: http://gunsnroses.com.pl/forum/wspolna-podroz-do-katowic-2013/wspolna-podroz-z-poznania-wroclawia-wielkoposlki/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/wspolna-podroz-do-katowic-2013/wspolna-podroz-z-poznania-wroclawia-wielkoposlki/) tam masz grupę z Poznania i Wrocławia.
-
Moi rodzice też nie chcieli się zgodzić więc postawiłam ich przed faktem dokonanym :)
-
I dali się w to wrobić? Zazdroszczę. Gdybym ja tak zrobiła, to nie dość, że straciłabym tylko kasę na bilet, to jeszcze pewnie dostałabym szlaban na pół roku.
-
No udało się ale jeśli chodzi o koncert Gunsów to nie miałam tyle szczęścia...
-
I dali się w to wrobić? Zazdroszczę
A ja współczuję rodzicom, fantastyczny autorytet mają...
-
fantastyczny autorytet mają...
A jaki szacunek :P